- W półtora miesiąca udało się nam zarejestrować niepubliczny szpital powołany przez spółkę oraz przejąć cesją kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wyzwanie było spore. Trzeba było zapewnić mieszkańcom nieprzerwaną opiekę, szpitalowi stałe dostawy, przejąć prawie tysiącosobową załogę i podpisać porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi%07- wyjaśnia Marek Labus, prezes spółki Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej i jednocześnie nowy dyrektor szpitala.
- Jednak po tych prawnych zmianach szpital działa jak dotąd. Przejęliśmy wszystkie oddziały z taką samą liczbą łóżek - dodaje Labus.
Władze Rudy Śląskiej zdecydowały się na komercjalizację szpitala i przekształcanie go w gminną spółkę, by otrzymać rządową pomoc na spłatę zobowiązań publicznoprawnych lecznicy. To ok. 3 miliony złotych. Ale suma wszystkich zobowiązań szpitala wynosi ok. 20 mln zł. Resztę zobowiązań przejmie z początkiem 2011 roku miasto.
- Zgodnie z przyjętym harmonogramem, do końca roku, potrwa proces likwidacji poprzedniego podmiotu. Sprzęt należący do szpitala jest teraz dzierżawiony spółce, a budynki użyczone. Za pieniądze z dzierżawy likwidator może spłacać część zobowiązań wobec wierzycieli. Kiedy zobowiązania przejmie miasto, wierzyciele także powinni być spokojni. Gmina to pewny płatnik - mówi Aleksandra Skowronek, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Mimo wysokiego zadłużenia, szpital cieszy się dobrą opinią wśród pacjentów.
- Niektóre oddziały robią szpitalowi dobry PR, co nie zmienia faktu, że placówka popadła w długi. Jednym z naszych celów jest, by nie dopuścić do zadłużania się nowej spółki - mówi Labus. Dodaje jednak, że ekonomia nie będzie decydującym argumentem w podejmowaniu decyzji dotyczących przyszłości poszczególnych oddziałów. - Szpital nie jest placówką nastawioną na zysk, ale na świadczenie usług pacjentom - zapewnia.
Jako spółka może jednak niektóre usługi świadczyć odpłatnie. Ordynatorzy mają w najbliższym czasie przedstawić zarządowi wykaz świadczeń, na których szpital mógłby dodatkowo zarobić.
- Zapewniam z całą odpowiedzialnością, nie będzie podziału na pacjentów pierwszej czy drugiej kategorii. Odpłatne świadczenia w żaden sposób nie mogą utrudniać dostępu do usług medycznych pacjentom z ubezpieczeniem%07- podkreśla prezes. - Spółka może też prowadzić działalność pozamedyczną i czerpać zyski, na przykład z wynajmu pomieszczeń.
Na początek konieczne jednak było dokapitalizowanie spółki. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta przyjęto uchwałę o wniesieniu dodatkowych udziałów do spółki Szpital Miejski w łącznej kwocie%073,5 miliona złotych. Jednak nie wszyscy radni powołaniem gminnej spółki i przejęciem przez nią szpitala, a tym bardziej przekazywaniem jej dodatkowych pieniędzy, byli zachwyceni.
- Wydamy 3,5 miliona złotych z budżetu gminy, czyli pieniądze podatników. Ci sami ludzie będą za chwilę płacić za niektóre usługi w szpitalu. To tak, jakbyśmy dwa razy sięgali do ich kieszeni - twierdzi twardo radny Yousif Abuzied.
- NFZ płaci za wykonane świadczenia. Pierwsza transza wpłynie na konto nowej spółki najpewniej w połowie maja. Do tego czasu miasto musiało zabezpieczyć środki na bieżącą działalność szpitala. Chodzi m.in. o pieniądze na pensje dla załogi, zakup leków - tłumaczy wiceprezydent Skowronek.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?