50 km jazdy na rolkach, bez wytchnienia i w szczytnym celu

50 km na rolkach wokół Burloch Areny:

Andżelika potrzebuje kosztownej operacji, którą można przeprowadzić wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Celem Krzysztofa Wątroby było przejechanie na rolkach 50km na Burloch Arenie, bez chwili odpoczynku, aby w ten sposób zmotywować ludzi do wpłacania pieniędzy na pomoc dla dziewczynki.

- Nigdy jeszcze nie pokonałem takiego dystansu bez odpoczynku. Zobaczymy czy kondycja dopisze, na razie moim rekordem jest 30 kilometrów - powiedział pan Krzysztof przed wyjechaniem na tor.

Udało się! Przejazd zajął ponad 2,5 godziny, ale bohater na rolkach był nieugięty. Cały czas mógł liczyć na doping i wsparcie rodziny, która zagrzewała do jazdy stojąc przy torze, oraz znajomych, pokonujących okrążenia na rolkach razem z Krzysztofem. W międzyczasie wolontariuszki zbierały pieniądze od wszystkich, którzy chcieli pomóc Andżelice.

- Konto fundacji zostaje lada chwila zamknięte, mam nadzieję, że udało nam się zmotywować ludzi do wpłacania jeszcze pieniędzy rzutem na taśmę - powiedział po skończeniu dystansu pan Krzysztof. - Jeśli chodzi o rolki, to jestem kompletnym amatorem w tym sporcie - dodał.

Czy był jakiś kryzys? Bohater nie kryje, że największe problemy pojawiły się w okolicach 30 kilometra. - Słońce świeciło mocno w twarz, zacząłem czuć, że robi mi się słabo. Na szczęście potem pojawił się cień i zrobiło się chłodniej. Teraz mam wrażenie, że mogłem nawet przejechać więcej - kwituje z uśmiechem bohater Burloch Areny.

Krzysztof Wątroba jest emerytowanym strażakiem. Pomysł na wsparcie dla rodziny dziewczynki pojawił się bezinteresownie. Jednak rodzice Andżeliki potrzebują jeszcze 16 000 zł, aby ich córka mogła przejść operację, dzięki której zyska sprawną nogę.

Pieniądze można wpłacać już tylko do końca sierpnia, na konto:
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1449