Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akcja poszukiwawcza w kopalni Wujek Ruch Śląsk [wstrząs na Śląsku i w Zagłębiu]

LOTA, M. Nowak
- Ratownicy odblokowali drogę na 160. metrze - poinformował o godzinie 22. Wojciech Jaros, rzecznik KHW. - Po przejściu kolejnych 14 metrów stanęli wobec kolejnej przeszkody - blokujących drogę zniszczonych elementów drewnianej zapory pyłowej. Pełni ona bardzo ważna rolę rolę skutecznego zabezpieczenia przeciw wybuchowi pyłu węglowego - dodaje. Jak wyjaśnia rzecznik po usunięciu elementów zapory będą mogli posuwać się dalej do przodu.

AKTUALIZACJA
godz. 18:00

Akcja poszukiwawcza w kopalni trwa już od 16 godzin.

- Na chwilę obecną sytuacja na dole, jeśli chodzi o warunki klimatyczne napawa nas optymizmem, miejmy nadzieję, że ratownicy wrócą do bazy z żywymi górnikami – mówił po godzinie 17. Zygmunt Łukaszczyk obecny na kopalni Wujek w Rudzie Śląskiej. - Ilość tlenu w powietrzu wychodzącym pozwala przypuszczać, że jeśli poszukiwani pracownicy znajdują się tam, (poza obszarem zaciśnięcia i obwału) mają atmosferę możliwą do oddychania – dodaje Wojciech Jaros, rzecznik KHW.

Akcja ratowniczo – poszukiwawcza może jednak potrwać jeszcze nawet dobę, jeśli nie dłużej. Ratownicy do ściany, gdzie mogą przebywać zaginieni mają w linii prostej od 500 do 550 metrów w jednym z dwóch wyrobisk.
Do ściany prowadzą dwa równoległe do siebie wyrobiska. Jedno z nich okazało się niemożliwe do przejścia. - W pierwszym i drugim wyrobisku penetracja została dokonana. W pierwszym mamy dość silne wypiętrzenie spągu, w drugim jest prześwit umożliwiający przejście zastępom ratowniczym. Drugi zastęp jest już w tym wyrobisku, powinien dojść znacznie dalej – mówi Zygmunt Łukaszczyk, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.
Gdyby miało okazać się, że także drugie wyrobisko jest niemożliwe do przejścia (korytarze prowadzą równoległe, w niedużej odległości), ratownicy, jak zapowiada Jaros przystąpią do budowy wentylacji i zaczną przebierać obwał w wyrobisku pierwszym.

W akcję ratowniczą włączono 11 zastępów ratowniczych, grupy pracują w zespołach 5-osobowych.

AKTUALIZACJA
godz. 17:30

Rodziny poszkodowanych górników, jak zapewnia Zygmunt Łukaszczyk, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, zostały otoczone opieką.

- Są zabezpieczone pod względem opieki psychologicznej, opieka medyczna na wszelki wypadek jest na miejscu. Przyjechała też matka jednego z poszkodowanych górników spod Lublina, bo tam ten górnik się urodził - mówił Łukaszczyk pod kopalnią Wujek w Rudzie Śląskiej

AKTUALIZACJA
godz. 16:30

Jak mówił podczas briefingu Wojciech Jaros, rzecznik KHW ratownicy nadal szukają zaginionych. - Akcja ratunkowa potrwa jeszcze wiele godzin. Dodał, że pod ziemią ratownicy pracują w maskach, ale w powietrzu wydobywającym się z wyrobiska, w którym działają, są ilości tlenu pozwalające na oddychanie bez masek. Ratownicy jednak pracują w nich ze względów bezpieczeństwa. - Nie możemy pozwolić na to, żeby doszło do sytuacji, w której ratować trzeba, ekipę ratunkową.

Akcja poszukiwawcza w kopalni Wujek Ruch Śląsk [wstrząs na Śląsku i w Zagłębiu]

Po wstrząsie ewakuowano z zagrożonego rejonu górników.

- Podczas prowadzonego zgodnie z procedurami sprawdzania ilości pracowników okazało się, że z 20 znajdującej się w zagrożonym rejonie nie zgłosiło się dwóch - relacjonuje Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego.

Jak dodaje, wstrząs spowodował wypiętrzenie spągu w tak znacznym stopniu, że nie da się tamtędy przejść. - Ratownicy dotarli do ok. 350 metrów od ściany. Gdzieś na odcinku między miejscem, do którego doszli, a ścianą, znajdują się najprawdopodobniej poszukiwani górnicy. Jednak przebijać się dalej można tylko pracując ręcznie. To że poszukiwani są żywi ludzie, uniemożliwia korzystanie z cięższego sprzętu - tłumaczy rzecznik.

Co gorsza zaciśnięcie wyrobiska spowodowało znaczne ograniczenie przepływu powietrza w rejonie. Ratownicy muszą pracować w aparatach oddechowych. Pojawia się też problem zagrożenia metanowego - efekt braku skutecznego przewietrzania - dopowiada.

Jak informuje Wojciech Jaros, rzecznik prasowy KHW, odbyło się spotkanie prezesa Zygmunta Łukaszczyka, prezesa KHW i dyrekcji kopalni kopalni Wujek Ruch Śląsk z prezydent Rudy Śląskiej Grażyną Dziedzic.

- Przedstawiono na nim stan obecny, co jest, a o co może i będzie robione. Władze Rudy Śląskiej – jak zawsze w podobnych sytuacjach – zadeklarowały swą pomoc, gdy tylko wystąpi jej potrzeba - relacjonuje Jaros. Dodaje, że kopalnia jest w stałym kontakcie z rodzinami poszukiwanych górników, rozmowy z nimi prowadzą także także psychologowie z zespołu psychologów KHW.

Zapowiada, że o godzinie 11. rozpocznie pracę zespół specjalistów – górników, naukowców, przedstawicieli ratowników mający ocenić działania, jakie trzeba podjąć w ramach akcji. - Przede wszystkim chodzi o skuteczne dotarcie do poszukiwanych, gdyż wciąż jest nadzieja - dodaje.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Silny wstrząs na Śląsku i w Zagłębiu. Po tąpnięciu w kopalni Wujek Ruch Śląsk zaginęli 2 górnicy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto