Elektrownia Halemba kończy działalność, która PKE już się nie opłaca

Teraz wszystko wskazuje na to, że w życie zostanie wprowadzona tylko pierwsza część tej zapowiedzi i z mapy miasta elektrownia zniknie.

- Dalsze jej funkcjonowanie jest z punktu widzenia technicznego i ekonomicznego nieuzasadnione - tłumaczy Dariusz Wójcik, specjalista do spraw informacji i reklamy Południowego Koncernu Energetycznego SA, którego częścią jest halembski zakład.

Obecnie w EH pracuje około 200 osób. Jak zapewnia rzecznik, nikt z zatrudnionych pracy nie straci. - Załoga pozostanie w strukturach PKE. Mamy niedaleko Elektrociepłownię Katowice, są też inne przedsiębiorstwa, gdzie pracownicy z Halemby zostaną ewentualnie przeniesieni%07- zapewnia Wójcik.

O przyszłości załogi na razie nie chcą się wypowiadać nawet związki zawodowe.

- Owszem, to nie jest komfortowa sytuacja, ale PKE nie przedstawiło dotąd załodze żadnych konkretnych propozycji, więc trudno nam się w tej sprawie wypowiadać%07- twierdzi Piotr Sznajder, szef branżowego Związku Zawodowego Pracowników Elektrowni Halemba.

Przyszłość elektrowni była za to przedmiotem gorącej dyskusji podczas sesji Rady Miejskiej. W ubiegłym tygodniu do rudzkiego magistratu przyjechali dyrektor Elektrowni Halemba i szef katowickiego oddziału Urzędu Regulacji Energetyki.

- Zamknięcie elektrowni to nie jest tylko problem pracowników, ale także kilkunastu tysięcy mieszkańców południowej części miasta, bo elektrownia dostarcza do ich mieszkań ciepło - przypomniał w trakcie obrad radny Józef Osmenda. - Tym bardziej, że wciąż nie widać końca negocjacji w sprawie prywatyzacji PEC - dodał.

Osmenda postulował, żeby wystosować petycję do PKE i rządu, by nie likwidowano elektrowni do czasu ustalenia alternatywnego zasilania miasta.

Kiedy zamknięcie ma nastąpić? Dokładnego terminu PKE nie podaje, ale nie jest tajemnicą, że w grudniu 2008 r. spółka wystosowała pismo do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Rudzie Śląskiej, iż zaprzestanie dostarczać ciepło z EH 31 grudnia 2010 roku.

- Na pewno nie będzie mowy o zamknięciu elektrowni, jeśli nie zostanie zapewnione ciepło z innego źródła - uspokaja Wójcik.

Na takie posunięcie zgody nie dałby URE. Gmina ma zatem kilkanaście miesięcy, by znaleźć rozwiązanie.

- Mieszkańcy Halemby mogą być spokojni - zapewniał podczas sesji RM prezydent Andrzej Stania. - Elektrownia ma koncesję do 2014 roku, ale rozważane są też inne scenariusze - kontynuował.

Przypomnijmy, jeden z nich dotyczył budowy pomp i przebudowy fragmentu magistrali, tak żeby ciepło do Halemby mogło popłynąć z elektrociepłowni Mikołaj należącej do spółki Carbo-Energia. Mankamentami takiego rozwiązania problemu jest to, że inwestycja wiąże się ze sporymi kosztami, a Mikołaj na razie nie spełnia norm unijnych.

Budowa elektrowni w Halembie (a właściwie jej fundamentów) zaczęła się w czasie wojny. Od połowy lat 50. rozpoczęto prace projektowe nad elektrownią. Oddano ją do użytku w 1962 roku. Własna bocznica kolejowa łączy zakład z PKP i KWK Halemba. Do planowanej od początku istnienia rozbudowy EH nigdy nie doszło. W 2000 roku powołano PKE SA, którego rudzki zakład był jednym z założycieli. PKE należy teraz do grupy Tauron Polska Energia SA.