18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska: Aquapark i Śląska Noc Saunowa. Co zobaczyliśmy w Aquadromie?

Magdalena Nowacka-Goik
Przyciemnione światło, delikatna muzyka i…gorąco. Wita nas Dawid Wąsowicz, mistrz sauny. Z górniczą czapką i kilofem w dłoni. W całym pomieszczeniu nie brakuje zresztą akcesoriów przypominających, że jesteśmy na Górnym Śląsku. Lampka karbidka to tylko jeden z detali. Kopalniany klimat przełamują natomiast i dodają pikanterii czerwone świeczki i serwetki.

Duże pomieszczenie wypoczynkowe, do tego pięć saun i łaźnia parowa oraz prysznice. Większość osób chodzi w klapkach i owiniętych ręcznikami. Przynajmniej w tej pierwszej części. Chociaż noc oficjalnie zaczyna się o 22, już wcześniej pojawili się klienci. Zapowiada się zabawa co najmniej do 3 rano. W powietrzu zapach aromatycznych olejków.

Główne pomieszczenie, w którym można odpoczywać pomiędzy naparzeniami wystylizowano na śląską izbę. Ale taką z lat 60. Tu spotkaliśmy odpoczywających między seansami na kanapach Małgosię Wieczorkiewicz i Sławka Brodeckiego, którzy na noc w saunie przyjechali aż z Łodzi.

- Jest rewelacyjnie - mówią zgodnie oboje. A bywali już w takich miejscach zarówno w Łodzi, jak i poza Polską - w Niemczech. - Podoba nam się ta rozrywka, klimat, atmosfera i ludzie. Jesteśmy pod wrażeniem tego, co tutaj zobaczyliśmy. Prawdziwi mistrzowie sauny z ręcznikami wyprawiają prawdziwe cuda - mówili zachwyceni. I zapewniają, że dla takich klimatów gotowi są na pokonanie około 200 kilometrów, żeby spędzić tu kilka godzin.

Dawid Wąsowicz chętnie przedstawia program wieczoru. - Ponieważ jesteśmy w Rudzie, postanowiliśmy, aby ta pierwsza noc była typowa śląska. Mamy kilka rytuałów. Po pierwsze, "śląski łobiod", czyli częstujemy żurkiem i modrą kapustą. Kolejny to "szychta na grubie". Smarujemy się fińskim torfem i faktycznie wyglądamy jak górnicy po szychcie - opowiada mistrz sauny.

A to jeszcze nie koniec emocji, bo przyszykowano także "zemstę gorola" i spojrzenie w przyszłość Śląska, z wykorzystaniem futurystycznej nieco, elektronicznej muzyki i specjalnych świateł.

- Zainteresowanie od samego początku było ogromne - mówi Marceli Zawadzki, pod którego pieczą znajdują się saunowe pomieszczenia. - Zgłosiła się maksymalna ilość chętnych, czyli ponad 60 osób, tak więc na kilka dni przed mieliśmy już sprzedane bilety. Przyjść może każdy. Warunek to skończone 18 lat, dystans do siebie i poczucie humoru. A my obiecujemy kolejne takie seanse.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto