18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rudzki Ślązak Roku 2012 pomógł dzieciom tarnogórskich "Serdecznych"

Krzysztof Szendzielorz
Od lewej: Marian Ciba, Jerzy Kiołbasa i Maria Pańczyk-Pozdziej przy sprzęcie rehabilitacyjnym, zakupionym z nagrody dla Ślazaka Roku
Od lewej: Marian Ciba, Jerzy Kiołbasa i Maria Pańczyk-Pozdziej przy sprzęcie rehabilitacyjnym, zakupionym z nagrody dla Ślazaka Roku Krzysztof Szendzielorz
Jerzy Kiołbasa przekazał pieniądze z wygranej w konkursie „Po naszymu, czyli po śląsku” dla tarnogórskiego Stowarzyszenia „Serdeczni”, które zakupiło sprzęt rehabilitacyjny.

Oficjalne przekazanie sprzętu rehabilitacyjnego odbyło się w poniedziałek, 25 lutego, w siedzibie tarnogórskiego Stowarzyszenia „Serdeczni” na osiedlu Przyjaźń. Za pieniądze podarowane przez Ślązaka Roku 2012, Jerzego Kiołbasę z Rudy Śląskiej, stowarzyszenie zakupiło treningowy rower rehabilitacyjny, fotel do masażu oraz masażer stóp. Będzie m.in. służył dzieciom na dystrofię mięśni.

– Zdecydowaliśmy się akurat na taki sprzęt, bo niestety nie będziemy mogli już korzystać z pomocy masażystów z Zespołu Szkół Chemiczno-Medycznych w Tarnowskich Górach, z którymi mieliśmy podpisaną umowę. Szkoła już nie przeprowadziła naboru na masażystów. Nie ma chętnych – mówi Marian Ciba, wiceprezes „Serdecznych”.

– Wybór sprzętu konsultowaliśmy z fachowcem, Janem Janotą (wicedyrektor ds. fizjoterapii w GCR „Repty”), więc wiemy, że kupiliśmy coś naprawdę dobrego – zapewniała Gabriela Kowalska, prezes stowarzyszenia „Serdeczni”.

Jerzy Kiołbasa mówił, że startując w konkursie „Po naszymu, czyli po śląsku” w ogóle nie myślał o tym, że wygra jakieś pieniądze. – Dla mnie sama wygrana i występ to duża radość. Pomyślałem, żeby część pieniądzy oddać na jakiś cel społeczny. Żona mnie w tym tylko utwierdziła – mówi Ślązak Roku 2012, który zapewnił, że nie znał wcześniej stowarzyszenia „Serdeczni”. Jest jednak przekonany, ze organizacja wykonuje fantastyczną pracę i pieniądze na pewno tu się przydadzą.

Organizację zaproponowała mu i przedstawiła pomysłodawczyni konkursu „Po naszymu, czyli po śląsku”, Maria Pańczyk-Pozdziej. – Ten gest Jurka pokazuje, że do naszego konkursu nie trafia nikt przypadkowo. To są po prostu wielcy ludzie – podkreśliła Maria Pańczyk – Poździej.

To nie wszystko. Na konto „Serdecznych” wpłynęło już 10 tys. dolarów ze Stanów Zjednoczonych. Przesłali je członkowie Fundacji im. Ks. Leopolda Moczygemby. Był to pierwszy duszpasterz Ślązaków w Teksasie i założyciel miejscowości Santa Maria. Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej współpracuje z nimi. W Teksasie odbyły się także konkursy „Po naszymu, czyli po śląsku”.

- Te pieniądze będziemy chcieli przeznaczyć na budowę nowego Rodzinnego Domu Opieki i dofinansowanie naszej obecnej świetlicy środowiskowej – mówi Gabriela Kowalska.
Stowarzyszenie „Serdeczni” z Tarnowskich Gór działa już blisko 15 lat. Ma pod swoją opieką około 130 podopiecznych, również w swoich pododdziałach m.in. w Bydgoszczy, Toruniu, Lublinie, czy Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rudzki Ślązak Roku 2012 pomógł dzieciom tarnogórskich "Serdecznych" - Ruda Śląska Nasze Miasto

Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto