Który formularz dla mnie?

Wybór formularza podatkowego zależy od rodzaju przychodów uzyskanych przez nas w ubiegłym roku.

Podatnicy, za których rozliczenie sporządza płatnik (np. zakład pracy, ZUS) na formularzu PIT-40, nie rozliczają się indywidualnie. Pozostali rozliczają się na formularzach: PIT 36L, PIT 36, PIT 37 oraz PIT 38.
W niektórych przypadkach powinni nawet złożyć kilka odrębnych formularzy – jeśli osiągali dochody z różnych źródeł, opodatkowanych na zasadach ogólnych lub podatkiem według stawki 19 proc. Np. osoba osiągająca przychody ze stosunku pracy i przychody z działalności gospodarczej opodatkowane tzw. podatkiem liniowym, złoży PIT 36L i PIT 37.
Osoby osiągające przychody z najmu, opodatkowane podatkiem zryczałtowanym, a prócz tego osiągające przychody z pracy, złożyły z ryczałtu deklaracje PIT 28, a do 2 maja złożą PIT 37.

W tym roku później

Zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych formularze te składamy do 30 kwietnia roku następującego po roku podatkowym. Jednak ten rok jest pod tym względem łaskawszy dla podatników. Jako że 30 kwietnia przypada w niedzielę, a następny dzień – 1 maja jest dniem wolnym od pracy, w tym roku PITy musimy złożyć najpóźniej do 2 maja.

Czy można po terminie?

Przepisy ordynacji podatkowej dają nam co prawda możliwość wystąpienia z wnioskiem do naczelnika urzędu skarbowego o odroczenie terminu złożenia zeznania rocznego, ale tylko w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym. Kryteria te nie zostały precyzyjnie określone, to naczelnik urzędu skarbowego będzie więc musiał rozstrzygnąć, czy argumenty podatnika można zaliczyć rzeczywiście do tych ważnych. Aby nasz wniosek mógł okazać się skuteczny, przede wszystkim musimy udowodnić, że to nie my ponosimy winę za niezłożenie zeznania podatkowego w terminie, ale np. stało się tak z racji pożaru, katastrofy, klęski żywiołowej itp.

Kary dla spóźnialskich

Jeżeli złożymy zeznanie roczne po przewidzianym przez prawo podatkowe terminie, musimy liczyć się z przykrymi konsekwencjami. Gdy sami przyznamy się do winy i urząd skarbowy nie wykryje, że nie złożyliśmy PITu terminowo, ewentualne konsekwencje mogą ograniczyć się tylko do wpłacenia razem z podatkiem, odsetek w wysokości przewidzianej przez ustawę ordynacja podatkowa. Dodatkowo, możemy jeszcze zostać ukarani mandatem do wysokości 1798,20 zł.
W znacznie gorszym położeniu znajdzie się podatnik, którego niesolidność wykryje urząd. Ten, prócz odsetek od zaległości podatkowej, będzie musiał zapłacić znacznie wyższą grzywnę – w skrajnych przypadkach może ona wynieść nawet 17 982 zł.