Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Trynkiewicz wychodzi w lutym z więzienia. Piotrkowianie chcą dla niego dożywocia

Aleksandra Tyczyńska
Stanisław Kaczmarek ma nadzieję, że prezydent zdąży podpisać ustawę, by weszła w życie przed zwolnieniem Mariusza Trynkiewicza
Stanisław Kaczmarek ma nadzieję, że prezydent zdąży podpisać ustawę, by weszła w życie przed zwolnieniem Mariusza Trynkiewicza Dariusz Śmigielski
Piotrkowianie na Facebooku żądają dożywocia dla Mariusza Trynkiewicza.

- To nie jest histeria. To wydarzenie nie ma też na celu zebrania grupy osób, które dokonają samosądu pod bramą więzienia. Po prostu my, rodzice boimy się o nasze dzieci i chcemy, by rządzący o tym wiedzieli i nie dopuścili do tego, by Mariusz Trynkiewicz wyszedł na wolność - mówi pani Justyna z Piotrkowa, matka 9-latka, która na portalu społecznościowym Facebook założyła wydarzenie ,,Żądamy dożywocia dla Trynkiewicza".

Do wydarzenia dołączyło się już ponad trzy tysiące internautów. Komentarze są jednoznaczne: ,,Ten zwyrodnialec z Piotrkowa, który zamordował czterech chłopców w wieku od 11 do 13 lat, nigdy nie powinien wyjść na wolność".

- Takich rodziców, którzy obawiają się tego zagrożenia, jakim będzie Trynkiewicz na wolności, jest bardzo wielu - mówi pani Justyna.

- Ja samotnie wychowuję 9-letniego syna. Odprowadzam go do szkoły i odbieram, ale kiedy Trynkiewicz wyjdzie, będę bała się go wypuścić nawet z kolegami na podwórko - dodaje piotrkowianka. Zaapelowała też, by sprawą zainteresowali się prawnicy.

Wydarzeniu na FB towarzyszy zdjęcie (wykonane przez fotografa jednego z tabloidów) matki jednego z chłopców - ofiar pedofila, która trzyma w ręku kartkę z napisem mówiącym o tym, że rodzice zamordowanych dzieci żądają dożywotniego umieszczenia Trynkiewicza w zakładzie psychiatrycznym.

- Samo poruszenie społeczeństwa jest słuszne, bo Trynkiewicz nigdy nie powinien wyjść na wolność. Ale czy my mamy na to wpływ? Moja mama nie chce się już w to angażować, bo zbyt wiele emocji ją to kosztuje - mówi siostra jednego z zamordowanych chłopców.

Ojciec Krzysia, Stanisław Kaczmarek z Piotrkowa, który regularnie odwiedza leśny grób syna, ma nadzieję, że prezydent RP zdąży podpisać ustawę o izolowaniu i leczeniu niebezpiecznych przestępców, nim nadejdzie koniec kary Trynkiewicza. - Nie wyobrażam sobie, by mogło stać się inaczej. Krzyś miał się uczyć na lekarza... - mówi.

W listopadzie prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że podpisze ustawę, a później skieruje do Trybunału Konstytucyjnego.

Do zbrodni doszło latem 1988 roku w Piotrkowie.
Tomka, Artura i Krzysia Mariusz Trynkiewicz zwabił do swojego mieszkania kusząc zbiorami numizmatycznymi. Kiedy chłopcy, którzy wtedy mieli po 11 i 12 lat, oglądali jego zbiory, wyszedł do łazienki po nóż, wrócił i każdemu z nich zadał po kilka ciosów. Ciała zniósł do piwnicy, potem wywiózł do lasu i usiłował je spalić. Na makabryczne znalezisko natknął się grzybiarz.

Trynkiewicz po miesiącu przyznał się, że zamordował jeszcze jednego chłopca, 13-letniego Wojtka. W sądzie nie żałował, mówił o odprężeniu... Zapowiedział, że jeśli wyjdzie na wolność, znowu będzie zabijał. Specjaliści orzekli, ze cechuje go psychopatyczny sadyzm ze skłonnościami pedofilskimi. Dostał karę śmierci, ale w 1989 roku Sejm ogłosił amnestię, zanim do kodeksu karnego została wprowadzona kara dożywocia. Wobec tego Mariuszowi Trynkiewiczowi kara została zamieniona na 25 lat pozbawienia wolności. Wychodzi 11 lutego 2014 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto