Kaufhaus - osiedle uznawane za jedną z wizytówek naszego miasta ma swoje dwa oblicza. Jedne - widziane z zewnątrz, oczami turystów i drugie - znane wyłącznie mieszkańcom. Najwięcej na ten temat wie Gertruda Orzonek, najstarsza mieszkanka Kaufhausu.
Pukamy do drzwi Elżbiety Thiel, która od lat mieszka na Kaufhausie. Rudzianka na wstępie mówi: - Co ja będę
opowiadała...pani Orzonkowa najlepiej wie, jak tu się żyje.
Gertruda Orzonek wkrótce będzie miała 90 lat. Na Kauf-hausie mieszka od urodzenia. Osiedle zna jak własną kieszeń. - Kaufhaus to Kaufhaus - mówi pani Gertruda. - Mnie się tutaj dobrze żyje. Nie narzekam.
Rudzianka mieszka samotnie w jednym z familoków przy ul. Niedurnego, więc nic dziwnego, że woli przebywać z ludźmi i częściej bywa u sąsiadów niż u siebie.
- Posiedzimy, porozprawiomy i tak leci dzień za dniem - uśmiecha się Elżbieta Thiel.
I chociaż mieszkańcy z jednej strony doceniają sielankowy klimat, jaki panuje na Kaufhausie to zgodnie przyznają: - W ciągu ostatnich lat wiele się tutaj zmieniło. Niestety na gorsze.
I wspominają z żalem dawną cynkownię, a także tzw. rasik, czy bekaryje, czyli piekarnię i Hutę Pokój z lat ubiegłych.
- Dzięki tym miejscom o Kaufhausie mówiło się często, a do tego mówiło się dobrze. Nie tak jak dzisiaj - komentują mieszkańcy osiedla.
Padają też gorzkie słowa prawdy. - Mieszkam tu z żoną i dwójką dzieci. Na początku nie było źle, ale teraz jest coraz gorzej. Bieda, patologia i wandalizm - nie szczędzi krytyki Arkadiusz Zago-zda z Kaufhausu.
Zresztą, wystarczy się rozejrzeć. Odrapane i brudne klatki schodowe, czy wyłamane drzwi w niektórych z familoków mówią same za siebie.
- Tu się już tak nie mieszko, jak kiedyś - twierdzi Czesław Nikonik, który choć zameldowany jest na Goduli to Kaufhaus jest jego drugim, a zarazem prawdziwym domem. Tutaj przebywa u swojej przyjaciółki i na własną rękę próbuje zmienić osiedle.
- Posadziłem bluszcz, trochę kwiatów. Niech jakoś wygląda. Przynajmniej tyle mogę zrobić - mówi pan Czesław.
89-letnia Gertruda Orzonek dodaje jednak z uśmiechem: - Widzi pani, jakich fajnych ludzi tutaj mamy, więc, gdzie ja
bym się miała teraz na stare lata wybierać? - pyta.
Szkoda tylko, że miejsce, które promuje się jako perełkę miasta, w oczach mieszkańców nią nie jest.
Co na to władze Rudy Śląskiej? Kilka lat temu wyczyszczono elewację familoków przy ul. Niedurnego, a na osiedlu prowadzony jest program rewitalizacji oraz aktywizacji zawodowej mieszkańców (w ostatnich czterech latach w ramach prac społecznie użytecznych wyremontowano ponad 20 klatek schodowych). Zaś w przyszłym roku na Kaufhausie ma powstać skatepark.
Czy to wystarczy, by podnieść standard życia mieszkańców osiedla? Wątpimy w to.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?