Ośrodki nauki jazdy padają. Kursanci boją się teorii

O ile jeszcze w ubiegłym roku ze zdaniem egzaminu teoretycznego na prawo jazdy nie było większego problemu, o tyle dziś graniczy to wręcz z cudem. Po 19 stycznia, kiedy w życie weszły nowe zasady zdawania teorii, kursanci zaczęli masowo ją oblewać. Egzamin teoretyczny przeraża obecnie na tyle, że część osób rezygnuje na razie z robienia prawa jazdy, a co za tym idzie, zamykają się kolejne ośrodki nauki jazdy w Olkuszu, bo nie mają klientów.
Tylko w powiecie olkuskim w grudniu 2012 roku było 28 ośrodków szkolenia kierowców. Od stycznia zaczęły znikać. Obecnie działa 17 szkół. Dwie kolejne mają zawieszoną działalność.

- Nie ma kogo uczyć. Przez ostatnie pół roku nie miałem praktycznie w ogóle chętnych. A zwykle było to 30-35 osób na rok - mówi Mieczysław Cader z Trzyciąża, który zawiesił działalność. Na styczeń ma dwie osoby chętne, więc może znów ruszy. - Jeżeli ktoś zdaje na studia, a nie jest w stanie zdać testów, to coś jest nie tak! Nowe testy w żaden sposób nie poprawiają bezpieczeństwa na drodze. Wręcz przeciwnie! Ludzie będą woleli jeździć bez prawa jazdy - dodaje.

Maciej Skubis z Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Olkuszu potwierdza, że zdawalność teorii, a co za tym idzie, liczba kursantów znacznie spadła. - Przed 19 stycznia egzamin teoretyczny zdawało jakieś 80 proc. kursantów. Teraz jest to góra 50-60 proc. - zauważa Skubis. Nie poprawiła się też zdawalność praktyki. która utrzymuje się na poziomie 33 proc.

Rekordziści z powiatu chrzanowskiego, którzy chcą legalnie ruszyć osobówką, przystępują do egzaminu nawet dwudziesty raz. W powiecie chrzanowskim od początku roku do końca czerwca do egzaminu na prawo jazdy kategorii B przystąpiło 775 osób. To prawie dwa razy mniej niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Według Rafała Stroińskiego, właściciela trzech szkół nauki jazdy w powiecie chrzanowskim, powodem są nowe, znacznie trudniejsze zasady egzaminu. - Chodzi zwłaszcza o testy - zaznacza Rafał Stroiński, który przyznaje, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat liczba kursantów spadła z 500 do 200. Józef Kuć, właściciel szkoły nauki jazdy z Trzebini, który ma najstarszy ośrodek w powiecie chrzanowskim, od początku roku przeszkolił tylko 40 osób. - Tak źle nie było od lat - zaznacza Józef Kuć.

Aldona Świerszek, mieszkanka Chrzanowa, uważa, że gdy po raz pierwszy zdawała egzamin, o jeździe nie miała pojęcia. Dziś nieskromnie przyznaje, że byłaby perfekcyjnym kierowcą. - Niestety, nowe testy są nie do przeskoczenia. Nie da się ich wykuć na pamięć jak jeszcze rok temu. Trzeba wiedzieć nawet, jakie wymiary ma tablica rejestracyjna - łapie się za głowę kobieta, przyznając, że chyba da sobie spokój na jakiś czas ze zdawaniem. Właściciele ośrodków nauki jazdy, które jeszcze trzymają sie na rynku po cichu liczą, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i zmieni przepisy.