Jastrzębscy urzędnicy, zajmujący wysokie stanowiska w magistracie, mogą być zadowoleni ze swoich zarobków, bo średnia miesięczna pensja naczelników poszczególnych wydziałów obecnie waha się w granicach od 5,2 do 5,4 tysiąca złotych brutto.
W zeszłym roku za swoją pracę wzrostem wynagrodzenia docenieni zostali: sekretarz i skarbnik miasta, którzy teraz otrzymują pensję wyższą o 116 zł, niż w 2008 roku. Skarbnik, Dariusz Holesz zarobił wówczas 116,2 tys. zł brutto, otrzymywał zatem około 9,1 tys. zł miesięcznie. Teraz ma 9,2 tys. zł brutto miesięcznego wynagrodzenia. Natomiast w oświadczeniu majątkowym sekretarza miasta, Grzegorza Dulemby czytamy, że w 2008 roku zarobił 113,7 tys. zł brutto, czyli nieco ponad 9 tys. zł. Od lipca ubiegłego roku zarabia 9,1 tys. zł brutto, czyli średnio ok. 50 zł mniej ma niż kolega. Ale to więcej niż mają urzędnicy na tych samych stanowiskach w Żorach. Tam skarbnik, Grażyna Zdziebło, zarabia 8,1 tys. zł brutto, a sekretarz, Andrzej Schmidt - 8,3 tys.zł brutto.
Podwyżek w ubiegłym roku nie dostali prezydenci, bo im wypłaty wzrosły w 2008 roku. Teraz prezydent Marian Janecki, zarabia miesięcznie 12,2 tys. zł brutto. Jego zastępcy otrzymują po 11 ,4 tys. zł brutto, ale wiceprezydent Franciszek Piksa dodatkowo dostaje od 1,6-2,1 tys. zł miesięcznie, za pełnienie funkcji zastępcy przewodniczącego Międzygminnego Związku Komunikacyjnego w Jastrzębiu Zdroju, co daje mu w sumie około 13 tys. zł miesięcznego zarobku.
Jastrzębscy prezydenci zarabiają nawet lepiej niż ich koledzy w Żorach. Tu prezydent, Waldemar Socha co miesiąc otrzymuje 10,7 tys. zł brutto, jego zastępca, Daniel Wawrzyczek zgarnia 9,5 tys. zł brutto, a Wojciech Kałuża - 8,2 tys. zł.
Zupełnie nieźle wiedzie się prezesom miejskich spółek. Wśród nich prym wiedzie Tadeusz Pilarski - dyrektor Jastrzębskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. W oświadczeniu majątkowym zeznał, że zarobił 255,6 tys. zł brutto, czyli ponad 21,3 tys. zł miesięcznie. Zachowuje przy tym skromność i nie czuje się rekinem finansowym. - Jestem zaskoczony. Nie liczę tak dokładnie moich zarobków, bo oprócz pełnienia funkcji prezesa w JZWiK, udzielam się jako członek Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. Jestem też pełnomocnikiem do spraw projektu spójności, a dodatkowo wykonuję na zlecenie ekspertyzy, między innymi dotyczące gospodarki wodno-ściekowej. Mam zatem kilka innych funkcji, które składają się na mój zarobek - tłumaczy prezes.
Tadeusz Pilarski w minionym roku dodatkowo otrzymał nagrodę roczną w wysokości jednej miesięcznej pensji, jaką otrzymuje w JZWiK, czyli około 10 tys. zł.
Dla porównania, prezes innej spółki miejskiej, a mianowicie Towarzystwa Budownictwa społecznego " Daszek", Krzysztof Warlewski, który zastąpił na tym stanowisku Ryszarda Rakoczego, zarabia miesięcznie 7,7 tys. zł brutto.
Dyrektorzy jednostek organizacyjnych miasta też mają się całkiem dobrze. Jednym z najlepiej zarabiających osób na tym stanowisku jest Andrzej Koba, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - W ubiegłym roku moje średnie miesięczne wynagrodzenie wynosiło 6 tysięcy złotych brutto - ujawnia dyrektor .
Do średniego wynagrodzenia dyrektorów, oprócz podstawowych składników liczy się też tzw. trzynastkę, czyli nagrodę w postaci jednego miesięcznego wynagrodzenia. Mniej od szefa PUP zarabia Ewa Demetraki, dyrektorka Domu Opieki Społecznej " Dar Serca". - Otrzymuję około 4,7 tysiąca złotych brutto miesięcznie - mówi i zaznacza, że jest chyba jednym z najmniej zarabiających dyrektorów jednostek miejskich.
Z kolei dyrektorka publicznego Żłobka, Danuta Duda, miesięcznie na rękę dostaje około 2,9 tys. zł i twierdzi,że jest zadowolona, bo wcześniej pracując jako pielęgniarka w jastrzębskim szpitalu zarabiała mniej i musiała dodatkowo pracować na umowę-zlecenie.
Nie najgorzej wiedzie się dyrektorom jastrzębskich szkół - zarabiają oni ponad 4 tys. zł brutto miesięcznie. Ich pensja zależy od stopnia awansu zawodowego - inną stawkę ma nauczyciel mianowany, a inną dyplomowany. Do tego liczy się ilość lat w zawodzie oraz dodatki funkcyjne i motywujące, które każda gmina nalicza indywidualnie w zależności od wielkości szkoły i ilości dzieci. Ich zarobki mogą wzrosnąć też o nagrodę jubileuszową, ministerialną lub prezydenta miasta.
Kolejną dobrze zarabiającą grupą, finansowaną z budżetu miasta, są jastrzębscy radni.
Przewodnicząca Rady Miasta, Alina Chojecka, otrzymuje najwięcej, bo 2060 zł diety. Z ostatniego oświadczenia majątkowego wynika, że z tego tytułu uzyskała roczny zarobek w wysokości 24,2 tys. zł brutto. A jako nauczycielka nauczania zintegrowanego w Szkole Podstawowej nr 3 otrzymuje miesięcznie około 3,3 tys. zł brutto, co łącznie daje jej ponad 5 tys. zł miesięcznie. - Czy to dużo? - zastanawia się przewodnicząca. - To raczej pojęcie względne. Dla jednych ludzi będzie to majątek, dla innych bardzo niewiele. Ja jestem zadowolona. Uważam, że zasłużyłam na swoje wynagrodzenie, bo staram się angażować we wszystko, co robię - dodaje.
Nieco mniejszą dietę otrzymuje jej zastępca, Wojciech Frank. Co miesiąc z tytułu pełnienia tej funkcji dostaje 1860 zł. Dietę w takiej samej wysokości dostają przewodniczący poszczególnych komisji, między innymi przewodniczące Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej - Bernadeta Magiera oraz szefowa Komisji Mieszkaniowej i Polityki Lokalowej Celina Jaworecka.
Z kolei ich zastępcy zarabiają 0 210 zł mniej, czyli 1650 zł miesięcznie. Pozostali radni dostają po 1340 zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?