Razem dla lokalnej społeczności i planety, czyli kochłowicki TARG.ARAŻ

Choć pogoda nie dopisała, na kochłowickich plantach pojawiło się dziś wielu chętnych, którzy chcieli nie tylko kupić, ale i sprzedać niepotrzebne już rzeczy, często za symboliczną złotówkę.

- Wyprzedaż garażowa czy inaczej targ garażowy nam, Polakom, kojarzy się z amerykańskimi filmami, w których to mieszkańcy przedmieścia organizują się i przekazują za darmo, bądź za drobną opłatą niepotrzebne im już rzeczy - mówią organizatorzy.

Celem imprezy jest pozbycie się niepotrzebnych rzeczy i przekazanie ich osobom, którym się przydadzą. - Aby wziąć udział w targu garażowym wystarczy posprzątać w domu, odłożyć niepotrzebne rzeczy i 22 kwietnia przynieść je na kochłowickie Planty. zapowiadała imprezę Karolina Szebiela, rzecznik stowarzyszenia.

W sobotę, 22 kwietnia, około godz. 10 na plantach powoli zaczęli pojawiać się uczestnicy wyprzedaży garażowej. - Wystawców ciągle przybywa. Coraz więcej jest też chętnych na zakupy. Pogoda pokrzyżowała nam trochę szyki - powiedział nam dziś rano Rafał Wypior, prezes stowarzyszenia. Stoiska rozkładane na kochłowickich plantach przykuły uwagę mieszkańców, którzy chętnie podchodzili i oglądali rzeczy wystawione w ramach garażowej wyprzedaży. Często dopytywali także, czy akcja się powtórzy. - Już teraz mogę zagwarantować, że akcja będzie kontynuowana. Myślę,że nastąpi to pod koniec maja. Władze miasta są przychylne. Dziś odwiedziła nas nawet pani prezydent Grażyna Dziedzic i wiceprezydent Krzysztof Mejer - dodaje Rafał Wypior.

Kochłowiczanie chętnie wzięli udział w akcji. Na ławkach, bądź kocach wystawili przyniesione z domu przedmioty. Warto dodać, że w wielu przypadkach były to wartościowe sprzęty w bardzo dobrym stanie. Tak było z zabawkami, które za symboliczną złotówkę chciał sprzedać pan Rafał. Ciężarówka, koparka i wiele innych, a wszystkie z najwyższej półki. Dlaczego zdecydował się wziąć udział w wyprzedaży? - Mam trójkę dzieci i pełną piwnicę zabawek, którymi nikt się już nie bawi. Wszystkie są w dobrym stanie. Mam nadzieję, że komuś się mogą jeszcze przydać - mówi pan Rafał.

- To bardzo ciekawa inicjatywa. Przyszliśmy zorientować się jak wygląda taka wyprzedaż, ale już wiemy, że kiedy zorganizowana zostanie kolejna edycja, sami przyjdziemy coś sprzedać. Wiadomo, że w garażu, czy piwnicy zalega mnóstwo przedmiotów, które są już niepotrzebne, ale innym mogą się przydać - mówi pani Agata z Kochłowic, która wzięła udział w wydarzeniu wraz z rodziną.

Organizatorem wydarzenia jest stowarzyszenie "Lepsze Kochłowice. Lepsza Ruda Śląska". To stosunkowo nowa inicjatywa. Jej działania skupiają się głównie na dzielnicy Kochłowice, ale stowarzyszenie podejmuje też działania ogólnomiejskich. Może pochwalić się kilkoma udanymi inicjatywami zaangażowania społecznego, w tym m.in. organizacją sportowego wydarzenia „Tour de Ruda”, „Ciepłodzielnią” czy warsztatami antysmogowymi dla mieszkańców dzielnicy.

- Mamy w planach wiele działań. Udało nam się wypracować plan zaangażowania społecznego, który nie wymaga wysokich nakładów finansowych. Jednak bez wsparcia naszych członków i wolontariuszy nie byłby możliwy do realizacji. Targ garażowy to jeden z punktów planu. Chcielibyśmy, by ta inicjatywa na stałe wpisała się w coroczny kalendarz naszych działań. Data wydarzenia nie jest przypadkowa - 22 kwietnia obchodzimy Dzień Ziemi. Dzięki wymianie dajemy dobrym, lecz dłużej niepotrzebnym nam produktom szanse na drugie życie. Dla jednego nieużywane przedmioty to śmieci, ale dla drugiego mogą być przydatne - dodaje Karolina Szebiela.

- Jako stowarzyszenie podejmujemy się takich wydarzeń i akcji, których jeszcze nie było w Rudzie Śląskiej. W październiku na pewno wróci "Ciepłodzielnia", ale myślimy także o letniej edycji dla najbardziej potrzebujących mieszkańców. Kolejnym naszym ambitnym planem jest utworzenie "Jadłodzielni". Do sierpnia powinien ruszyć punkt z wymianą żywności. Natomiast już w najbliższy poniedziałek stworzymy pierwszy ogród społeczny przy naszej siedzibie czyli ZSO nr 3 w Kochłowicach. Każdy będzie mógł wziąć udział w jego tworzeniu. Początkowo, w jego tworzenie zostało zaangażowanych 60 osób. Ogródek nie jest duży, ale będzie się rozrastał - informuje Rafał Wypior.