Sprawa dotyczy wydarzeń z 23 października 2015 roku. W ciągu kilkudziesięciu godzin zrujnowano życie policyjnego dochodzeniowca, asp. szt. Marcina Plazy z Komisariatu II Policji w Rudzie Śląskiej.
W jego biurku, w trakcie szukania akt jednej ze spraw, znaleziono „woreczek z brunatno-zieloną substancją” i od razu stwierdzono, że to narkotyki, chociaż później okazało się, że nie były to środki odurzające. Funkcjonariusz został zatrzymany. Przeszukano jego samochód, biurko i wszystkie szafki, z których korzystał.
Później przed jego dom przyjechały radiowozy. Doszło do przeszukania. W budynku była wówczas żona z 6-letnim wtedy synem i 20-letnią córką oraz schorowana teściowa (niedługo po tym zdarzeniu zmarła - dop. red.).
W pomieszczeniach nic nie znaleziono.
Co dzieje się teraz z niesłusznie posądzonym policjantem?
Czy ma szansę na zadośćuczynienie?
Przeczytaj cały materiał na stronieDziennik Zachodni PLUS.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?