Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska: W jeden dzień zrobiono z policjanta... kryminalistę. Skandal na komisariacie ma swój finał w sądzie

P. Drabek
W biurku policjanta Marcina Plazy w Komisariacie II Policji w Rudzie Śląskiej znaleziono woreczek z suszem i przeszukano jego dom. Po tym zdarzeniu ucierpiało zdrowie i reputacja funkcjonariusza. Odszedł ze służby, a okazało się, że w woreczku nie było narkotyków. O sprawie, która ma teraz finał w sądzie, informowaliśmy jako pierwsi w lipcu ubiegłego roku.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 23 października 2015 roku. W ciągu kilkudziesięciu godzin zrujnowano życie policyjnego dochodzeniowca, asp. szt. Marcina Plazy z Komisariatu II Policji w Rudzie Śląskiej.

W jego biurku, w trakcie szukania akt jednej ze spraw, znaleziono „woreczek z brunatno-zieloną substancją” i od razu stwierdzono, że to narkotyki, chociaż później okazało się, że nie były to środki odurzające. Funkcjonariusz został zatrzymany. Przeszukano jego samochód, biurko i wszystkie szafki, z których korzystał.

Później przed jego dom przyjechały radiowozy. Doszło do przeszukania. W budynku była wówczas żona z 6-letnim wtedy synem i 20-letnią córką oraz schorowana teściowa (niedługo po tym zdarzeniu zmarła - dop. red.).

W pomieszczeniach nic nie znaleziono.

Co dzieje się teraz z niesłusznie posądzonym policjantem?
Czy ma szansę na zadośćuczynienie?

Przeczytaj cały materiał na stronieDziennik Zachodni PLUS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto