Śląski Instytut Matki i Noworodka stworzy w ZSM najnowocześniejszy oddział w regionie

Zespół Szpitali Miejskich wkroczył w okres bardzo poważnych przemian. Najistotniejszą dla mieszkańców jest bez wątpienia przejęcie oddziału ginekologiczno-położniczego przez Śląski Instytut Matki i Noworodka. Dzięki temu Chorzów będzie miał najnowocześniejszy na Śląsku tego typu oddział, a miasto, zamiast go remontować, wybuduje nowy budynek, gdzie przeniesione zostaną inne odziały z ul. Karola Miarki. W poniedziałek o planach dotyczących lecznicy mówili samorządowcy, dyrekcja szpitala i lekarze.

Dyrekcja szpitala podkreśla, że poprzeczka konkursowa finansowo i merytorycznie została podniesiona bardzo wysoko. Wymagania spełniła tylko jedna firma - znany na rynku Śląski Instytut Matki i Noworodka. Jej prezesem jest profesor Krzysztof Sodowski, ginekolog-położnik, ordynator Oddziału Klinicznego Ginekologii i Położnictwa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Rudzie Śląskiej. Wyłoniona w drodze postępowania firma zapewnia kontynuację świadczeń medycznych. Za tzw. know-how zapłaciła szpitalowi 1,5 miliona złotych.

Śląski Instytut Matki i Noworodka realizuje program "Rodzić po ludzku". Chorzowski oddział już wkrótce zostanie przejęty i od samego początku wyposażony w bardzo nowoczesny sprzęt. Do drugiego stopnia zostanie podniesiona referencyjności oddziału, aby noworodki z niższą masą ciała mogły rodzić się w naszym mieście.

W ciągu trzech lat zostanie wybudowany nowy budynek o powierzchni około 4 tysięcy metrów kwadratowych. To on ma zapewnić nowoczesną obsługę porodową i neonatologiczną. Jak podkreśla profesor Sodowski, chodzi głównie o zatrzymanie modnego, ale niebezpiecznego trendu porodów domowych. W Chorzowie powstanie też kilka wysokospecjalistycznych poradni między innymi badań prenatalnych, onkologiczna, nietrzymania moczu. Chorzowski instytut ma spełniać wysokie europejskie standardy.

W ciągu najbliższych trzech lat Narodowy Fundusz Zdrowia nałoży na placówki medyczne i szpitale wiele nowych wymogów. Część z nich na pewno nie zdoła ich spełnić.

- To co zamierzamy zrobić w szpitalu nazwałbym "ucieczką do przodu" - mówi Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta ds. społecznych. - Ostatnie dwa lata pokazują, że szansę na kontrakt w NFZ mają tylko te oddziały, które są nowoczesne, dobrze wyposażone i działają na wysokim poziomie. Tegoroczne kontraktowanie pokazało,że podmioty, które pozostają w miejscu są bardzo szybko wypierane z rynku. Chcemy tego uniknąć.

Dzięki oddaniu ginekologii w prywatne ręce władze miasta chcą skupić się na zbudowaniu nowego budynku dla oddziałów, które obecnie mieszczą się w szpitalu przy ul. Karola Miarki, dążąc do centralizacji usług chorzowskiej lecznicy.

Z profesorem Krzysztofem Sodowskim, prezesem Śląskiego Instytutu Matki I Noworodka, rozmawia Łukasz Respondek

Ile kobiet będzie w Chorzowie rodziło za rok, a ile za trzy lata?
Obecnie ilość porodów na oddziale położniczym jest zmniejszana. Dlatego chcemy zrobić wszystko, aby pewna ilość chorzowianek rodziła w Rudzie Śląskiej. Sukcesywnie ta ilość będzie jednak rosła też w tutejszym szpitalu. Podejrzewam, że za rok będzie to tysiąc kobiet, a za trzy lata chcielibyśmy, aby to było około trzech tysięcy porodów.

To dużo?
Rocznie na Śląsku rodzi około 40 tysięcy kobiet. Oddziałów ginekologicznych jest dość dużo. Większość z nich jest bardzo jednak stara, zaniedbana. Nie ma warunków do porodów rodzinnych. A o to bardzo zabiegamy. Przyrost demograficzny, niestety, maleje. Kobiety muszą mieć pełne zabezpieczenie - apelujemy do NFZ, aby wydzielić ciążę jako procedurę nielimitowaną. Poród musi być bardzo bezpieczny, komfortowy, w znieczuleniu.

Chorzowski oddział będzie wzorcowy?
Mam nadzieję, że będzie to najnowocześniejszy oddział położniczy na Śląsku, z warunkami trochę nietypowymi w Polsce, bo pokoje będą jak domowe sypialnie przystosowane do porodów. W kilka minut będzie je można przekształcić w sale operacyjne, na których można wykonać cesarskie cięcie.