Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztolnia w Rudzie Śląskiej. Na jakim etapie są pracy przy jej udrażnianiu? Sprawdzamy

J.Oreł, J.Toros
Rudzianie Alicja Kostyra wraz z mężem, Krzysztofem Kalą jako pierwsi zjechali do zabrzańskiej sztolni
Rudzianie Alicja Kostyra wraz z mężem, Krzysztofem Kalą jako pierwsi zjechali do zabrzańskiej sztolni Justyna Toros
Trwają przygotowania do udrożnienia rudzkiego fragmentu sztolni. Pierwszymi turystami, którzy zwiedzili odcinek w Zabrzu byli rudzianie

To mogłaby być prawdziwa perełka turystyki poprzemysłowej w Rudzie Śląskiej. Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna. Pół roku temu władze miasta podjęły inicjatywę odnalezienia i udrożnienia jej fragmentu. Uda się? Rudzianie trzymają kciuki i to oni jako pierwsi zwiedzili Główną Kluczową Sztolnię Dziedziczną w Zabrzu.

- Zawsze chciałem zobaczyć, jak wygląda taka stara kopalnia. To było moje marzenie - podkreśla rudzianin, Krzysztof Kala, który wraz z żoną, Alicją Kostyrą zjechali w podziemia sztolni.

Dla małżonków była to nagroda w licytacji tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pan Krzysztof postanowił zrobić swojej żonie prezent. Licytował do ostatniej minuty. Ostatecznie wygrał płacąc za zwiedzanie 810 zł.

- Nie czułam nawet strachu - uśmiecha się pani Alicja. - Byłam wcześniej w kopalni Guido, miałam mniej więcej wyobrażenie, jak może to wyglądać.

Oboje podkreślali, że chociaż w błocie, czasem na kolanach, w ciemności i wąskich korytarzach przemierzali kolejne pokłady sztolni, to warto było. Całe zwiedzanie trwało prawie 2 godziny, a przeżycia były niesamowite.

- Tego się nie da opisać - podkreśla pan Krzysztof. - Szkoda, że nikt inny nie będzie mógł przeżyć tego co my. Ta ciemność, brud, czołganie się, było naprawdę niesamowicie. Jakbym mógł, to na pewno poszedłbym tam jeszcze raz.

Zabrzański odcinek ma być gotowy dla zwiedzających pod koniec 2013 roku. Pozostaje pytanie, czy Rudzie Śląskiej uda się pójść w ślad sąsiadów, a odcinek Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, który przebiega pod miastem, zostanie udrożniony i udostępniony dla turystów.

- Do tej pory przeprowadzono jedynie wstępne rozmowy z zainteresowanymi instytucjami oraz z osobami posiadającymi wiedzę o sztolni - przyznaje Adam Nowak, rzecznik prasowy rudzkiego magistratu.

Dotychczas miastu udało się zdobyć mapy z XVIII i XIX wieku, dzięki którym być może uda się ustalić dokładny przebieg rudzkiego odcinka sztolni.

- Dzięki współpracy ze stroną górniczą miasto dysponuje mapami archiwalnymi z udokumentowanym przebiegiem sztolni oraz usytuowaniem (współrzędnymi) tzw. świetlików (Lichtloch) - zaznacza Nowak. - W ubiegłym roku kontaktowało się natomiast z firmą zajmującą się badaniem górotworu - zarówno metodami bezinwazyjnymi, jak i inwazyjnymi.

I chociaż, pierwotnie planowano zaadoptować rudzki fragment sztolni na cele m.in. turystyczne, edukacyjne, czy komercyjne, to obecnie rudzki magistrat nie potwierdza stuprocentowego sukcesu tych założeń.

- O możliwości udostępnienia sztolni zwiedzającym w pierwszej kolejności będą decydowały względy bezpieczeństwa - zapewnia rzecznik prasowy magistratu. - Równie ważne będą także całkowite koszty związane z nakładami finansowymi na udrożnienie, a następnie na utrzymanie (przewietrzanie, odwadnianie) omawianego odcinka sztolni.

Czy Ruda Śląska postara się o unijne dofinansowanie, w ślad za sąsiednim Zabrzem?

- W tej sprawie trwają ustalenia - ucina krótko Adam Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto