Tragiczny wypadek w Rudzie Śląskiej: Kierowca nie miał prawa prowadzić samochodu [ZDJĘCIA]

Do tragicznego wypadku doszło wczoraj, 12 grudnia ok. godzinie 19:30 w Rudzie Śląskiej na ulicy Orzegowskiej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że cztery kobiety wysiadły z autobusu linii nr 146 i próbowały przejść przez oznakowane przejście dla pieszych w okolicach przystanku autobusowego. Wtedy zostały potrącone przez samochód marki Volkswagen. Jednak z kobiet, 77 latka zmarła mimo reanimacji. Trzy kobiety w wieku od 69 do 73 lat trafiły do szpitala, stan jednej z nich określany jest jako poważny.

Według świadków, autobus stał w zatoczce przystanku, gdy kobiety zaczęły przechodzić po pasach. Kierowca mógł ich nie zauważyć. Wszystkie okoliczności tragicznego wypadku w Rudzie Śląskiej bada policja.
Na miejscu był prokurator i policyjni technicy. Kierujący volkswagenem był trzeźwy. Ma 60 lat. Policjantom miał powiedzieć, że nie zauważył kobiet.

Okazało się, że kierowca volkswagena miał zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów.

Mieszkańcy Rudy Śląskiej są wstrząśnięci wczorajszą tragedią

- To straszne co tutaj się stała. Taka tragedia, jak mogło do tego dojść? - zastanawia się pani Anna, z którą rozmawiamy na przystanku autobusowym, w okolicy którego doszło do wypadku.

Pani Marta, również mieszkanka Rudy Śląskiej też jest całą sprawą wstrząśnięta.
- To przejście jest nieoświetlone, wieczorem jest bardzo zła widoczność, a kierowca mógł też zostać oślepiony przez samochód nadjeżdżający z naprzeciwka - mówi pani Marta. - Nie wiem jak wyglądała cała sytuacja, ale wiem że często piesi w ogóle się nie rozglądają wchodząc na pasy. Myślą, że skoro są na przejściu dla pieszych to nic im nie grozi. Oczywiście najlepiej nosić odblaski, ale warto też zachować większą ostrożność przy przechodzeniu przez ulicę.

Szczegółowe okoliczności i przyczyny wypadku bada policja i prokuratura