Zawsze marzyliśmy o ciszy, spokoju i własnym ogrodzie. Tutaj wreszcie znaleźliśmy to wszystko - twierdzi Barbara Szmatłoch, która wraz z mężem Tadeuszem i czworgiem dzieci mieszka w Dolinie Kłodnicy - części Halemby.
Rodzina Szmatłochów przeprowadziła się tutaj 10 lat temu z terenu dzisiejszego Czarnego Lasu. Dzisiaj przyznają, że bardziej niż mieszkańcami Halemby, czują się właśnie mieszkańcami Doliny Kłodnicy. - Co spodobało mi się tutaj od razu? Ludzie: otwarci i pozytywnie nastawieni do innych. Traktują nas jak swoich. Zresztą, tak się tu czujemy - przyznaje z uśmiechem Barbara Szmatłoch.
I właśnie to podkreślają najczęściej pytani przez nas mieszkańcy Doliny Kłodnicy - okolica i mieszkańcy sprawiają, że chce się tutaj żyć.
Nasze halembskie klimaty. Jak oceniacie tą dzielnicę?
Przypomnijmy historię Doliny Kłodnicy - tak nazywają się tereny wokół rzeki Kłodnicy, która biegnie od Katowic aż po Gliwice oraz Kotlinę Raciborską i uchodzi do Odry w Kędzierzynie-Koźlu.
Jednak to właśnie odcinek do Rudy Śląskiej jest jednym z najciekawszych i warty odwiedzenia. Co jest takiego niezwykłego? Urokliwa dolina potoku Jamna oraz wiele gatunków roślin i zwierząt, które możemy znaleźć w pobliżu Kłodnicy, a także rolniczy charakter tej okolicy. To sprawia, że mieszkańcy Doliny Kłodnicy czują się tutaj, jak w zupełnie innym świecie.
Przeczytaj również: Rudzka Kuźnica to miejsce w którym można się zakochać
- Poznaliśmy się z żoną w Rudzkim Klubie Grotołazów, więc pasja do spacerów jest czymś naturalnym. I nawet, wówczas, kiedy nie mieszkaliśmy jeszcze w Dolinie Kłodnicy, to przyjeżdżaliśmy właśnie tutaj, aby pospacerować - twierdzi Tadeusz Szmatłoch, mąż pani Barbary.
Okolica cały czas się zmienia. W ostatnich latach przybyło domów, a niedaleko - powstaje aquapark oraz market Intermarche.
Dolina Kłodnicy powinna zostać odrębną dzielnicą, czy pozostać częścią Halemby? Czekamy na Wasze komentarze!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?