Wszystko zaczęło się w lutym 1947 roku, kiedy to Emil Hulok, kierownik zakładowego domu kultury przy kopalni Karol w Orzegowie, dowiedział się o grupie muzyków amatorów. Zapewnił im warunki do dalszej działalności. Tak właśnie powstał zespół akordeonistów. Jego pierwszym kierownikiem, dyrygentem, kompozytorem i aranżerem był Ryszard Panic.
Już po roku działalności przyszedł czas na pierwsze koncerty i sukcesy - m.in. zajęcie pierwszego miejsce w 1948 roku na Ogólnopolskim konkursie Orkiestr Świetlicowych we Wrocławiu. Po jubileuszu 20-lecia zespołu Ryszard Panic oddał batutę Edwardowi Hulokowi. To właśnie za czasów jego dyrygentury zespół przeżył prawdziwy rozkwit.
Nie przeszkodziły w tym zmiany w latach 70. i 80., kiedy to w wyniku łączenia kopalń zespół zmienił swoją nazwę najpierw na Zespół Akordeonistów przy KWK Szombierki, a później Centrum-Szombierki.
Akordeoniści zdobyli w tych czasach pierwsze miejsce podczas Wojewódzkiego Przeglądu Szkolnych Zespołów Artystycznych w kategorii w latach 1988-1990 oraz puchar ministra górnictwa podczas przeglądu Górniczych Zespołów Dziecięcych w Katowicach.
W 2004 roku, po 38 latach kierowania Zespołem, Edward Hulok oddał pałeczkę młodszym, nadal jednak edukował najmłodsze pokolenie. Spuściznę po nim przejął Tomasz Grzyb. Pod nim, od pięciu lat, kierownikiem i dyrygentem akordeonistów jest Robert Kier.
- Zapisałem się do zespołu w 1996 roku, bo...słyszałem, że wyjeżdżają na ciekawe wycieczki - wspomina z uśmiechem pan Robert. Jednak dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez akordeonistów. Jestem przywiązany do zespołu i mam nadzieję, że uda mi się kierować nim przynajmniej tak długo, jak było to w przypadku Edwarda Huloka - przyznaje.
Obecnie zespół liczy sobie ok. 25 artystów. To osoby w wieku od 9 do 30 lat - mieszkańcy Rudy Śląskiej i Bytomia. Część z nich gra na akordeonie z pokolenia na pokolenie.
- Są wśród nas dzieci, których rodzice również należeli do zespołu. Zdarzają się także małżeństwa wśród członków zespołu - opowiada Robert Kier.
Przez wszystkie lata muzycy koncertowali m.in. w Niemczech, Danii, Czechach, Austrii, Szwecji, Irlandii czy Włoszech.
Jednak nie trzeba być akordeonistą, by pokochać naszych jubilatów. Tak jest m.in. w przypadku Zenona Działacha, wieloletniego sympatyka i przyjaciela zespołu, byłego pracownika zakładu górniczego Centrum-Szombierki oraz działacza związków zawodowych, które przez lata wspierały zespół akordeonistów.
- Właśnie przygotowujemy kronikę zespołu. Za kilka miesięcy będzie się czym pochwalić - zapowiada Działach.
Dodajmy, że od 2009 roku dla uczczenia wieloletniego dyrygenta i kierownika nosi imię Edwarda Huloka.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?