Pszczyna przedwojenna nie zniknęła. Czas jakby się zatrzymał. Dzisiejsza Pszczyna generalnie wygląda jak sto lat temu. Odnowiony zamek znów jest jak wtedy, te same budynki wokół rynku i nie tylko - taki sam jest budynek sądu, nadal stoi Dom Narodowy przy Batorego...
- Dom Narodowy to była jakby przeciwwaga Plesserhofu (budynek dzisiejszego Pszczyńskiego Centrum Kultury), serce niemczyzny pszczyńskiej. Dom Narodowy był mocno polski - mówi Aleksander Spyra, założyciel Muzeum Prasy Śląskiej w Pszczynie. - Potem mieścił się tu żeński internat liceum pedagogicznego, a po 1990 r. stał się willą prywatną.
Nie ma natomiast budynku szpitala joannitów o pięknej architekturze, nie ma drewnianego kościoła św. Jadwigi, nie ma też pomnika Niepodległości na pszczyńskim rynku.
Owszem, ciągle stoi przepiękny gmach Dyrekcji Dóbr Książęcych, ale - niestety - jest w bardzo złym stanie i nic nie wskazuje na to, by rychło ktoś przerwał proces niszczenia i zaczął mu przywracać dawną świetność.
Na tych przedwojennych zdjęciach widzimy modę na "zielone mury". Zarówno herbaciarnia w parku pałacowym, jak i oficyna zamkowa porośnięte są jakimś bluszczem.
Uwagę zwracają kwiaty na parapecie każdego okna budynku, w którym mieściła się "Frykówka".
Zapraszamy do obejrzenia przedwojennej Pszczyny na zdjęciach ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?