W 28 meczach nasi zawodnicy zdobyli 43 punkty, tyle co ósma Cracovia. W bilansie spotkań między sobą rudzianie byli o jeden mały punkt lepsi od krakowian.
Trener Pogoni Ryszard Poznański, analizując występy swoich podopiecznych, w czterech kolejnych sezonach stwierdził, że miniony był najlepszy. Statystycznie na każdy mecz przypadało: w asystach - 15,7, w zbiórkach - 10. Najmniej straconych punktów - 70,2, najwięcej bloków - 63. Pierwszy raz od czterech lat Pogoń więcej meczów wygrała niż przegrała. Odniosła 13 zwycięstw, poniosła 13 porażek. W minionych sezonach było odpowiednio: 2008-2009: 12, 14 (26 meczów); 2007-2008: 9, 13 (22); 2006-2007: 12, 12 (24). Minimalny regres dał się zauważyć w skuteczności wykonywania rzutów osobistych - 62 proc., poprzednio 75 proc. Drużyna Pogoni należała do najmłodszych w grupie, nie licząc szkolnego zespołu OSSM PZKosz Stalowa Wola.
W rankingu najlepszych zawodników Pogoni pierwsze miejsce zajął Piotr Krupa (rocznik 1987). Trafił do drużyny z MKKS Zabrze. Zdobywał średnio 13 punktów na mecz, miał 9 zbiórek. Niestety w drugiej rundzie doznał kontuzji i nie zagrał w kilku spotkaniach. Jest studentem Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Na drugiej pozycji uplasował się Mateusz Skóra. Średnio grał 30 minut w meczu, zdobywał 13 punktów. W drugiej rundzie doznał kontuzji i nie występował w kilku meczach.
Kolejne miejsca zajęli: 3. Daniel Kubista, 4. Przemysław Tomecki, 5. Rafał Stolarek (wrócił do Pogoni po występach w MOSiR Krosno i AZS Koszalin), 6-7. Jarosław Kolenda, Dawid Kuczera. Postęp w efektywności zanotował Tomecki. Ustabilizował formę Kolenda.
W klasyfikacji najlepszych strzelców zwyciężył Kubista. Zdobył 338 pkt. (w 28 meczach). Za nim uplasowali się: Tomecki - 325 (28), Skóra - 307 (25), Kolenda 289 (27), Krupa 218 (25), Kuczera - 206 (27).
Duże postępy w grze zrobili dwaj młodzi zawodnicy Pogoni: Jakub Gruth, Paweł Jurczyński.
Jakub Gruth w drugiej rundzie rozgrywek doznał kontuzji i nie występował już do końca sezonu. Obaj zawodnicy pokazali wielkie serce do gry.
- Mimo wszystko czujemy pewien niedosyt. Kilka meczów przegraliśmy minimalnie. Gdyby nie te porażki, to moglibyśmy się znaleźć w finałowej czwórce - powiedział trener Poznański.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?