Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

August Jakubik: Wybiegał swoje marzenia

Magdalena Mikrut-Majeranek
Człowiek Roku 2016 w Rudzie Śląskiej: Biega już 30 lat. Przemierzył ponad 130 tys. km, a w planach ma kolejne sportowe wyzwania.

August Jakubik to rudzki ultramaratończyk, były reprezentant Polski w biegu 24-godzinnymi, animator i promotor sportu - osoba, której nie trzeba przedstawiać, ponieważ jest sportowym ambasadorem miasta. To właśnie on zdobył tytuł „Człowieka Roku 2016” w Rudzie Śląskiej. - Podobno urodziłem się po to, aby biegać - mówi pan August i z pasją opowiada o biegach oraz o treningach. Choć jest już na emeryturze, jego kalendarz wypełniony jest po brzegi maratonami, treningami, organizowanymi przez siebie wydarzeniami sportowymi jak „Bieg Wiewiórki”, czy „Bieg Dzika”.

- Przygoda ze sportem rozpoczęła się bardzo wcześnie. Miałem dylemat, czy wybrać bieganie, czy też piłkę nożną. Ostatecznie postawiłem na to pierwsze - mówi August Jakubik. - W wieku juniorskim startowałem w biegach na 3 km. Z chwilą osiągnięcia pełnoletności zacząłem myśleć poważnie o sporcie. Niestety, kiedy miałem 22 lata, na boisku piłkarskim zginął jeden z członków mojej rodziny. Od tego momentu sport zaczął się źle kojarzyć - wspomina.

To była pewna cezura w sportowej karierze. - Musiałem podjąć decyzję o zawieszeniu kariery. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy z tego, jak długo ten okres przejściowy potrwa - dodaje sportowiec. Wrócił do treningów dopiero w 29. urodziny. - Wiedziałem, że nie zrobię kariery, ale chciałem spełnić kilka młodzieńczych marzeń - mówi.

Ultramaratończyk planował przebiec jeden maraton. Jednakże, było to preludium do dalszych startów. - Szukałem swojego miejsca. Zdawałem sobie sprawę z tego, że w biegach krótkich już nic nie osiągnę. Wiedziałem też, że w biegach ultra doświadczenie i wiek sprzyjają w osiągnięciu dobrego wyniku, dlatego też w 1992 r. zdecydowałem się na I bieg na dystansie 100 km - wspomina pan August. I to był strzał w dziesiątkę! Po ukończeniu zawodów rozpoczął przygotowania do kolejnych ultra długich biegów. W 1996 r. zajął trzecie miejsce w biegu 24-godzinnym w Warszawie. Potem było coraz lepiej.

- Największy sukces odniosłem w 2000 r., zdobywając brązowy medal na Mistrzostwach Świata w Brnie, w biegu halowym w biegu 48-godz. Ustanowiłem także rekord Polski z wynikiem 370,381 m - mówi. To był moment przełomowy, a kariera sportowa pana Augusta nabrała rozpędu. - Mając 41 lat spełniłem swoje młodzieńcze marzenia, ponieważ zostałem powołany do Reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w biegu 24-godz. Przez kolejne 12 lat reprezentowałem Polskę biegając na niemal wszystkich kontynentach - wspomina. Zdobywał także medale w kraju.

Ultramaratończyk nie poprzestał na biegach, ponieważ zajął się też promowaniem biegania i aktywnego trybu życia. - Początki nie były łatwe. Jeszcze kilka lat temu bieganie nie było popularne, a ludzie dziwnie przyglądali się osobom uprawiającym ten sport - mówi. Nie zraziło go to. Wytrwale organizował kolejne treningi oraz biegi rekreacyjne. - Wierzyłem, że nadejdzie taki czas, kiedy bieganie stanie się popularne i społeczeństwo zrozumie, że dbanie o kondycję jest ważne - komentuje pan August.

Dziś nie tylko organizuje biegi rekreacyjne, ale prowadzi także zajęcia z miłośnikami tego sportu i charytatywne imprezy sportowe. - Jestem szczęśliwy, że w moim rodzinnym mieście biegi są tak popularne. Prowadzimy treningi przygotowujące do udziału w III Rudzkim Półmaratonie Industrialnym. Spotykamy się w środy o 18 na Burlochu i wspólnie ćwiczymy - zdradza. W treningach uczestniczy ok 50 - 60 osób. Choć pierwsze z nich odbywały się w zimie, a pogoda nie zraziła amatorów biegania. - Zima jest najważniejsza, ponieważ przygotowujemy formę na cały sezon. Kto nie podszlifuje teraz formy, nie będzie miał dobrych wyników w sezonie - tłumaczy. Jak podkreśla August Jakubik, treningi prowadzi dlatego, aby pokazać rudzianom jak powinno wyglądać właściwe przygotowanie do startów. Wiedzę czerpie ze swojego ponad 30-letniego doświadczenia. - Przez całe życie sam sobie układałem plany treningowe i teraz chętnie dzielę się radami z moimi podopiecznymi. Pomagam innym, aby nie popełniali tych błędów, które mi się zdarzały - wyjaśnia.

Ćwiczy przez 6 dni w tygodniu. Codziennie przebiega od 20 do 50 km. - Mimo upływającego czasu i lat staram się nie obniżać formy sportowej. Udaje mi się to, ale muszę coraz więcej trenować - mówi August Jakubik.
Ale biegi to nie wszystko. Po treningu przychodzi czas na relaks. Poniedziałek zarezerwowany jest na regenerację. Najchętniej spędza czas na saunie. - Sauna i kąpiele wodne są wskazane. Na dobry wynik składają się 3 czynniki: trening, regeneracja i właściwe odżywianie. Jeżeli zbalansujemy te 3 elementy, będziemy osiągali dobre rezultaty w sporcie - dodaje.

Sportowiec nie spoczywa na laurach. Nieustannie podnosi sobie poprzeczkę. Na swoim koncie ma już m.in. biegową pielgrzymkę do Santiago de Compostela. W 43 dni pokonał aż 2973 km! W 2017 nie planuje samodzielnej pielgrzymki biegowej. - Razem z grupą biegniemy w czerwcu do Gdyni. W tym roku mija 30 lat, odkąd papież Jan Paweł II odwiedził to miasto. Chcemy stanąć 11 czerwca na skwerze Kościuszki i przypomnieć, że takie wydarzenie miało miejsce - precyzuje. To nie jedynie biegowe wyzwanie w tym roku. - 16 października pobiegniemy do Wadowic, aby uczcić kolejną rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Do tej pory biegaliśmy sztafetą, ale teraz zebraliśmy grupę 12 zawodników, która przebiegnie całą trasę liczącą 90 km - wyjaśnia.

Pan August planuje też udział w biegu 6-dniowym. - Mam też plany związane z budowanym w naszym mieście stadionem lekkoatletycznym - mówi enigmatycznie, nie zdradzając szczegółów. Powiedział nam jedynie, że jesienny test Coopera zostanie przeprowadzony już na stadionie przy ul. Czarnoleśniej. - Żeby trenować, trzeba mieć cel. Potrzebna jest motywacją, którą ja odnajduję w wyznaczaniu sobie kolejnych celów - dodaje. Obecnie przygotowuje się do rudzkiego biegu 12-godzinnego, który odbędzie się 1 kwietnia. Jako jedyny ukończył 18. edycji tej sportowej imprezy. Prowadzi także dwie grupy Parku Śląskim. Wśród jego wychowanków jest wielu sportowców osiągających międzynarodowe sukcesy jak m.in. Aneta Rajda z TL Pogoń Ruda Śląska. - Sukcesem jest dla mnie to, że ktoś dzięki mnie rozpocznie przygodę z bieganiem i nie porzuci tego sportu - podkreśla.

Swoją pasją zaraził także dzieci. Najstarszy syn był piłkarzem, średni syn – lekkoatletką – biegaczem, a córka grała w tenisa stołowego na poziomie drugiej ligi. Teraz do sportowego trybu życia przekonuje rudzian. Stworzył rudzki „Bieg Wiewiórki” i promuje ideę rekreacyjnego biegania wśród mieszkańców. – Chcę zaktywizować ludzi, żeby nie była to aktywność jednorazowa, ale całoroczna. Dlatego też przygotowaliśmy statuetki wiewiórki dla wszystkich, którzy ukończą 7 z 10 „Biegów Wiewiórki”. Ci, którzy ukończą wszystkie, otrzymają wyjątkowe puchary, żeby ich w ten sposób wyróżnić – wyjaśnia. Przypomnijmy, że bieg ten odbywa się na trasie przebiegającej przez halembskie lasy, a uczestniczą w nim biegacze z całej Polski. Kolejny odbędzie się już 18 marca. Swój udział zapowiedzieli zawodnicy z Czech, ale i z Poznania, Warszawy, czy Krakowa. Poza rudzkimi imprezami sportowymi pan August prowadzi także dwie grupy Parku Śląskim. Wśród jego wychowanków jest wielu sportowców osiągających międzynarodowe sukcesy jak m. in. Aneta Rajda z TL Pogoń Ruda Śląska, która w ubiegłym roku zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Polski w biegu 24-godzinnym i złoty mistrzostw Europy w drużynie. – Sukcesem jest dla mnie to, że ktoś dzięki mnie rozpocznie przygodę z bieganiem i nie porzuci tego sportu –podkreśla.

Jak wskazują statystyki Ruda Śląska sportem stoi. Udowadniają to ostatnie sukcesy lekkoatletów oraz zapaśników. – W mieście jest potencjał i są możliwości, ale niezbędne są warunki do uprawiania sportu. I to w Rudzie Śląskiej się dzieje. Niedługo powstanie stadion lekkoatletyczny, są hale sportowe. Takich obiektów przybywa z każdym rokiem. – Cieszę się z kolejnych sportowych inwestycji, ponieważ zdrowe, aktywne społeczeństwo ma wpływ na rozwój miasta – mówi pan August. – Ważne jest też to, że pani prezydent uprawia nordic walking, pan wiceprezydent Krzysztof Mejer – biega. Przykład idzie z góry. Nie izolują się, a przez to zachęcają mieszkańców do podjęcia sportowej aktywności – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto