Jak poinformował nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, w piątek wieczorem gorąca woda wyciekła z ciepłociągu przy ul. Jagiellońskiej. W wyniku awarii wrzątek zalał laboratorium kryminalistyczne, w którym znajdują się kojce z psami policyjnymi. Sześć czworonogów zginęło.
Na razie nie są znane przyczyny awarii rury ciepłowniczej, która zalała teren magazynów policyjnych. Sprawą zajmują się służby oraz przedstawiciele spółki Veolia. W oświadczeniu policja napisała, że "Pieski były dla przewodników, ale i Policji 'oczkiem w głowie', miały bardzo dobre warunki i były niesamowicie zadbane". Czworonogi były wyszkolone w kierunku osmologii.
- Awarii miejskiej linii ciepłowniczej położonej w pobliżu obiektu policyjnego nie da się przewidzieć - to zdarzenie losowe. Cała tragedia trwała krótko i nie było szans na udzielenie pomocy. Każdy kto nawet próbowałaby szybko udzielić pomocy mógłby sam zginąć. Ciśnienie, para wodna i wrząca woda nie dały szans, to były sekundy – wyjaśnia insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Dodał także, że na tę chwilę nie widzą żadnych uchybień z ich strony. Zdementował również informację o tym, że czworonogi miały być trzymane w piwnicy. Kojce, w których przebywały psy znajdują się na powietrzu.
Do sytuacji odniosła się również stołeczna komenda, która napisała, iż brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. - Żegnajcie nasi niebiescy bracia – dodają.
Pieski, które zginęły w wyniki zalania to: MAGNET, JOGIN, EDAMIS, LASSO, JERK i LONG.
Opiekunom psów udzielono wsparcia psychologicznego.
Zobaczcie też:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?