- Tzw. stara Bykowina pozbawiona jest jakiegokolwiek ośrodka kulturalnego. Poza filią biblioteki, nie ma tu żadnego miejsca, gdzie popołudniami mogliby się spotykać młodsi i starsi mieszkańcy - wyjaśnia Piotr Wesołowski, koordynator społecznego komitetu.
Takim miejscem przed laty był właśnie szkolny gmach przy ul. 11 Listopada. Wcześniej mieściła się tam kaplica, w której przed wojną udzielano ślubów, pierwszych komunii.
- Do dziś mile wspominam szkolne czasy i uczących nas nauczycieli. Pamiętam, że kierownik szkoły mieszkał w tym budynku - opowiada Renata Kot, emerytka.
Kiedy lekcje przeniosły się do wybudowanego tuż obok budynku nowej szkoły, stary gmach nadal tętnił życiem. Swoje miejsce znaleźli w nim modelarze, harcerze oraz przeróżne kółka zainteresowań.
- Moja córka uczęszczała tam na zajęcia plastyczne, a synowie chodzili do modelarni. Jeździli na zawody, zdobywali nagrody. To było w latach 50. i 60. ubiegłego wieku - wspomina Róża Bednarz. - Organizowano nawet kursy kroju i szycia, szydełkowania dla kobiet - dodaje.
Od kilku lat stara szkoła stoi pusta. Pięć lat temu wyremontowano dach. Woda nie leje się do środka, ale budynek nadal wygląda żałośnie z oknami na parterze zabitymi deskami, wybitymi szybami na piętrze i zabazgraną elewacją.
Mieszkańcom marzy się nie tylko wznowienie działalności kółek zainteresowań, ale też utworzenie swego rodzaju centrum lokalnego patriotyzmu.
- Budynek pochodzi mniej więcej z 1900 roku. Nie został wprawdzie wpisany do rejestru zabytków, ale jest częścią historii tej dzielnicy. Ma wartość sentymentalną i urbanistyczną - twierdzi Łukasz Urbańczyk, miejski konserwator zabytków.
- To miejsce ma potencjał. Ale jeszcze trochę, a okaże się, że lepiej budynek zburzyć niż go remontować. Tego chcemy uniknąć - podkreśla Wesołowski.
Przedstawiciele władz miasta uspokajają, bo na remont budynku gmina stara się pozyskać środki unijne.
- W grudniu 2009 roku miasto złożyło wniosek aplikacyjny o dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego dla projektu "Adaptacja budynku przy ulicy 11 Listopada 15a na Centrum Inicjatyw Społecznych na terenie Miasta Ruda Śląska" w ramach Programu Rozwoju Subregionu Centralnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013 - informuje Adam Nowak, rzecznik prasowy rudzkiego magistratu. - Renowacja nieużytkowanego i zdegradowanego budynku obejmować będzie remont i wyposażenie całego obiektu - dodaje.
W budynku mają powstać sale konferencyjno-szkoleniowe, zajęciowe, pomieszczenia dla lokalnych organizacji i stowarzyszeń. Nową siedzibę ma tam także znaleźć pobliska biblioteka.
- Obiekt będzie pełnił częściowo funkcję ośrodka kultury - kontynuuje Nowak.
Remont starej szkoły zaplanowano na ten rok, jednak przewidywany wkład miasta, czyli około 650 tysięcy złotych, zostanie zarezerwowany w miejskiem budżecie dopiero po uzyskaniu pozytywnej decyzji Urzędu Marszałkowskiego o dofinansowaniu.
Na realizację tego projektu trzeba będzie wydać ponad 2 miliony złotych. Gmina liczy na 70-procentowe dofinansowanie.
- Projekt nam się podoba, jest tylko jedno "ale". Z projektami unijnymi różnie bywa. Zależy nam na gwarancji, że nawet bez unijnych pieniędzy miasto wyremontuje budynek - mówią mieszkańcy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?