Co dalej z KWK Wujek Ruch Śląsk? Związkowcy dementują informacje o wygaszeniu kopalni

Przypomnijmy, że wczoraj członkowie organizacji związkowych działających w kopalni rozmawiali z przedstawicielami zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego o przyszłości zakładu. Po spotkaniu pisaliśmy, że kopalnia zostanie prawdopodobnie wygaszona. Jednakże nie ustalono jeszcze, kiedy miałoby to nastąpić.

Nie poruszono także tematu, jak długo kopalnia mogłaby jeszcze fedrować. Można jednak przypuszczać, że będzie to maksymalnie 2,5 roku. Z końcem 2018 roku upływa bowiem termin, kiedy budżet państwa może ponosić koszty związane z likwidowaniem kopalń i przenoszeniem ich do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Jeśli obszar, gdzie górnicy w Ruchu Śląsk będą wydobywać węgiel, byłby mniejszy, wygaszenie kopalni mogłoby nastąpić jeszcze w 2017 roku.

Związki zawodowe chcą, aby kopalnia wydobyła węgiel z tych ścian, które są czynne i rozcięte, czyli z tych miejsc, gdzie zainwestowano już pieniądze. Z kolei - jak relacjonuje Piotr Bienek - we wstępnych planach zarządu eksploatowane miałyby być wybrane rejony. Ten obszar miałby być mniejszy od propozycji ZZ.

Natomiast dzisiaj związkowcy zorganizowali konferencję prasową, podczas której uspokajali, że decyzje dotyczące wygaszenia kopalni jeszcze nie zostały podjęte, a rozmowy z zarządem trwają.

- Wczoraj odbyły się rozmowy z zarządem Katowickiego Holdingu Węglowego związane z planami funkcjonowania kopalni i wydobycia, które mają uwzględnić zasoby kopalni i czas eksploatacji. Podczas spotkania ustalono, że nasze propozycje dotyczące eksploatacji zostaną uwzględnione pod kątem technicznym i ekonomicznym. W przyszłą środę odbędzie się kolejne spotkanie z zarządem Ruchu Śląsk - informuje Piotr Bieniek, szef Solidarności w KWK Wujek Ruch Śląsk i dodaje: - Zdziwiła nas wczorajsza wypowiedź prezesa Katowickiego Holdingu, który przyznał, że decyzja zapadła. Podczas spotkania żadnych decyzji nie podjęto. Rozmowy trwają.

Szef Solidarności przedstawił obecną sytuację kopalni i przyznał: - Jesteśmy zbulwersowani tym, że wczoraj umówiliśmy się z prezesami na kolejne spotkanie w celu przeanalizowania sytuacji ekonomicznej i technicznej kopalni, natomiast oni poinformowali media, że los kopalni jest przesądzony. Na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że zamknięcie kopalni jest technicznie i ekonomicznie nieuzasadnione.

Tym samym zdementował informację dotyczącą wygaszenia kopali i zapewnił, że rozmowy dalej trwają. - Nie możemy się zgodzić na to, że Katowicki Holding chcąc obniżyć zatrudnienie o ok. 2000 ludzi, wybrał akurat rudzką kopalnię - dodał.

Bieniek podjął także kwestię związaną z ceną węgla. - Cena naszego najlepszego węgla jest zaniżana. Węgiel z pokładu dolnosiodłowego grupy 500 jest najlepszym węglem na rynku. Natomiast my mamy najniższą cenę zbytu w Katowickim Holdingu. To celowe działanie mające na celu wykazanie, że generujemy straty - mówi.

Ruda Śląska to miasto górnicze. To właśnie w sektorze górnictwa tysiące rudzian znajdują zatrudnienie. - Nie wiem, czy to, co się dzieje w kopalniach, nie będzie miało wpływu na całe miasto. Gdyby miały zostać zamknięte, będzie to dramat dla miasta, ponieważ są to miejsca pracy mieszkańców - dodaje Bieniek.

- Odbieram to tak, że zostaliśmy wciągnięci w rozmowę, żeby w którymś momencie zarząd mógł powiedzieć, ze związkowcy pozwolili na likwidację kopalni - wtrąca Szczepan Kasińsi, przewodniczący Sierpnia 80 w kopalni Wujek.

- Oczekujemy od pana prezesa sprostowania. Jeżeli zarząd podtrzyma swoją decyzję, przyjdziemy na środowe spotkanie z całą załogą - zapowiedział Bieniek.