Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dożywianie fundacji

Małgorzata Himmel
Kupiłem płytę, ale po paru dniach pomyślałem tak: nikt mi przecież nie zagwarantuje, że pieniądze wpłyną do szkół, a nie na konto warszawskiej fundacji - mówi Krzysztof Siekacz. Foto:  Adam Nocoń
Kupiłem płytę, ale po paru dniach pomyślałem tak: nikt mi przecież nie zagwarantuje, że pieniądze wpłyną do szkół, a nie na konto warszawskiej fundacji - mówi Krzysztof Siekacz. Foto: Adam Nocoń
Fundacja "Wspólna Inicjatywa" ma siedzibę w Warszawie. Działa w siedmiu województwach, m.in. na Śląsku i w Małopolsce. Powstała podobno po to, żeby za pieniądze ze sprzedaży płyt dożywiać biedne dzieci.

Fundacja "Wspólna Inicjatywa" ma siedzibę w Warszawie. Działa w siedmiu województwach, m.in. na Śląsku i w Małopolsce. Powstała podobno po to, żeby za pieniądze ze sprzedaży płyt dożywiać biedne dzieci. O inicjatywie fundacji nie wie jednak Kuratorium Oświaty
ani w Katowicach, ani w Krakowie.

Kilka dni temu młoda dziewczyna z torbą pełną kompaktów zawitała do mieszkańców Rudy Śląskiej.
Kup pan płytę
- Była miła, ładna, budziła zaufanie. Również dlatego, że pokazała mi identyfikator ze zdjęciem. Wzruszyła mnie opowieścią o losie głodujących dzieci w szkołach, więc chociaż nie słucham takiej muzyki, wyciągnąłem z kieszeni 10 zł i kupiłem płytę - opowiada Krzysztof Siekacz z Kochłowic. Kiedy dziewczyna wyszła nasz Czytelnik dokładniej obejrzał płytę. Wówczas zauważył, że na papierowej kopercie, w którą była zapakowana, widnieje adres fundacji z Warszawy.

Bez gwarancji

- Trochę mnie zdziwiło, że z jednej strony Warszawa, a z drugiej Ruda Śląska. Ale w końcu biedne dzieci są wszędzie. Na kilka dni odłożyłem problem. Potem jednak spotkałem się ze znajomymi, którzy także kupili płytę i zaczęliśmy się zastanawiać, jakie mamy dowody na to, że faktycznie pieniądze trafią tam, gdzie powinny. W końcu dałem je nieznajomej osobie, bez żadnego potwierdzenia. Zdziwiłem się także dlatego, że aby pomóc muszę po pierwsze kupić płytę (a przecież lepiej byłoby po prostu dać pieniądze i nie pomnażać kosztów), a po drugie, że suma nie może być inna niż 10 zł, bo nie podlega negocjacjom - dodaje Siekacz.

W informacji zamieszczonej na opakowaniu płyty znajduje się adres fundacji, numer telefonu oraz konta bankowego. Skontaktowaliśmy się z prezesem Fundacji "Wspólna Inicjatywa". Okazuje się, że zdania na temat sposobu jej działania są różne.

Akcja na piątkę

Prezes Barbara Kaczmarkiewicz stwierdziła, że akcję rozpoczęto w grudniu 2002 r., a pierwsze pieniądze do szkół trafiły w styczniu. Na Śląsku dożywiano przez dwa miesiące (maj i czerwiec br.)... pięcioro uczniów z Gimnazjum Publicznego im Jana Pawła II w Porąbce koło Bielska- Białej. Pieniądze, które teraz zbierają domokrążcy w Rudzie Śląskiej mają trafić do potrzebujących pomocy dzieci na Śląsku. Na pytanie, dlaczego na temat akcji dożywiania dzieci nic nie wie kuratorium, prezes odpowiedziała, że najpierw organizowana jest zbiórka, a dopiero potem fundacja czeka na zgłoszenia od szkół.

Kuratorium potwierdzi

Nieco inaczej sprawę przedstawiła Małgorzata Berg, asystentka prezesa. - Działamy w ten sposób, że najpierw pisze do nas dyrekcja szkoły, w której są problemy z finansowaniem obiadów dla ubogich uczniów. Wówczas fundacja rozpatruje wniosek i kieruje pieniądze w to miejsce, gdzie są one najbardziej potrzebne. Kwoty różnią się, bo ceny w każdym mieście są inne. Dopłacamy od 1 zł do 5 zł do uczniowskiego obiadu. Wcześniej oczywiście kontaktujemy się z kuratorium w danym województwie. Dlatego też tam najłatwiej sprawdzić naszą wiarygodność.

I sprawdziliśmy...

Grzegorz Raczek, dyrektor Wydziału Strategii i Analiz Edukacyjnych z Kuratorium Oświaty w Katowicach mówi: - Po raz pierwszy słyszę zarówno o fundacji "Wspólna Inicjatywa", jak również o tym, jakoby kuratorium nawiązało z nią współpracę. Jeżeli powołuje się ona w czasie zbiórek pieniędzy na kontakty z nami, to uważam to za poważne nadużycie. Sądzę też, że nawet, jeśli akcja jest uczciwa i pieniądze trafiają na zbożny cel pomocy głodnym uczniom, to została zaburzona kolejność działań. O tym, co dzieje się w szkołach należy w pierwszej kolejności powiadomić właśnie kuratorium. Nic mi też nie wiadomo o tym, aby którakolwiek ze szkół w Rudzie Śląskiej wystąpiła z wnioskiem o pomoc na dożywianie dzieci.

Danuta Noszka-Leśniewska, wicekurator z Kuratorium Oświaty w Krakowie również zaprzecza, jakoby kiedykolwiek nawiązywała współpracę lub zwracała się o pomoc do warszawskiej Fundacji "Wspólna Inicjatywa".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto