Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa lata pierwszej kadencji prezydenta Grażyny Dziedzic już za nami. Jak je ocenia? Przeczytajcie!

Joanna Oreł
Urząd Miasta Ruda Śląska
Mija półmetek kadencji Grażyny Dziedzic, na stanowisku prezydent Rudy Śląskiej. Jak ona sama ocenia dwa lata rządów?

Jest pani zadowolona z minionych dwóch lat na stanowisku prezydent Rudy Śląskiej?

To były dwa bardzo trudne lata. Upłynęły najpierw pod znakiem gaszenia pożarów, a potem radzenia sobie z wieloma problemami.

Uważam, że udało się nam sporo rzeczy zrealizować. Ale proszę pamiętać w jakich warunkach przyszło nam sprawować władzę, zwłaszcza w pierwszym roku kadencji, kiedy to musieliśmy ograniczyć szereg wydatków z powodu niedoszacowanego na 100 mln złotych budżetu i z powodu niezapłaconych przez odchodzącego prezydenta faktur na łączną kwotę prawie 60 mln złotych.

Mimo to kontynuowaliśmy dwie bardzo duże inwestycje – trasę N-S i Aquadrom oraz wykonaliśmy szereg inwestycji poprawiających jakość życia w mieście. Przypomnę tylko, że udało się nam zwiększyć liczbę miejsc w żłobkach o 45 i w przedszkolach o prawie 80.

Wybudowaliśmy również 16 nowych placów zabaw, wyremontowaliśmy i ociepliliśmy wiele placówek szkolnych oraz zbudowaliśmy wiele parkingów, na których powstało ponad 420 nowych miejsc.

Co jest dla pani sukcesem?

Tych sukcesów było wiele, ale największym bez wątpienia jest ograniczenie zadłużenia Rudy Śląskiej z 210 mln złotych do 162 mln na koniec obecnego roku.

Kiedy zaczynaliśmy obecną kadencję w kasie mieliśmy pustki. Brakowało nam środków na podstawowe wydatki, takie jak pensje dla nauczycieli.

Z każdym rokiem rząd przerzuca na nas kolejne zadania, nie dając na ich realizację wystarczających pieniędzy. Dzięki zmniejszeniu naszych długów, będziemy mogli śmiało ubiegać się o środki unijne, które będą dostępne w nowym budżecie unijnym w latach 2014 – 2020.

Niestety z powodu olbrzymich zobowiązań finansowych, w ostatnich dwóch latach, nie było nas stać na realizację unijnych projektów. W kasie mieliśmy pustki.

A porażki?

Nie sądziłam, że aż tak trudnym zadaniem będzie zjednoczenie ludzi „ponad podziałami” do realizacji wspólnych i ważnych dla miasta celów.

Mam wrażenie, że dla wielu interes partyjny jest ważniejszy od interesu mieszkańców. Podczas tych dwóch lat często słyszałam od radnych, że się zgadzają z moimi propozycjami i argumentami, ale nie mogli za nimi głosować, bo obowiązywała ich dyscyplina partyjna.

Przykre jest to, że ci, którzy reprezentują mieszkańców, w wielu kwestiach wcale o nich nie myślą. Nie mogę się z tym pogodzić, ale też nadal wierzę i będę dążyć do dialogu.

Tak, jak mówiłam podczas kampanii wyborczej, jestem gotowa rozmawiać z każdym, kto w swojej działalności politycznie i społecznej potrafi kierować się wspólnym dobrem naszego miasta.

Jakie ma pani plany na najbliższe dwa lata?

Na pewno dalej będziemy realizować tę politykę, którą realizujemy teraz, czyli wciąż będziemy poprawiać jakość życia w mieście.

Zamiast realizacji „spektakularnych” inwestycji, do których przywiązana jest opozycja, będziemy remontować osiedlowe drogi i chodniki, budować kolejne place zabaw, remontować szkoły i mieszkania komunalne.

Będziemy oczywiście realizować budowę trasy N-S, no i skoncentrujemy się na sprawnym wdrażaniu nowych zasad gospodarki odpadami.

Będziemy przy tym pamiętać o terenach rekreacyjnych, czyli o budowie ścieżek rowerowych i tras dla rolkarzy. Zależy nam po prostu na tym, by w Rudzie Śląskiej ludziom żyło się dobrze.

Jednocześnie będziemy pracować nad strategią rozwoju miasta na najbliższe lata. Zapewni ona nam skoordynowany rozwój miasta na wiele lat, która wskaże kierunki tego rozwoju i kluczowe inwestycje.

Mam świadomość tego, że sprawy o których mówię nie należą do spektakularnych i medialnych. Wielu rzeczy, które zrobiliśmy, po prostu nie widać. Mam tu na myśli przede wszystkim redukcję naszego zadłużenia.

Otóż to, co do tej pory zrobiliśmy można porównać do remontu domu. Najpierw zabezpieczyliśmy fundamenty i piwnice, po to, by móc przystąpić do remontu ścian i pomieszczeń. Dobry właściciel nie zaczyna remontu od malowania ścian, bo wie czym to się kończy. Bardzo szybko pojawia się na nich najpierw wilgoć, a potem grzyb.

Dlatego najpierw zabezpieczyliśmy fundamenty, wyremontowaliśmy piwnice i teraz przystępujemy do remontu parteru i myślimy o następnych kondygnacjach.

O efekty naszych działań jestem spokojna. Zresztą już je widać. Kiedy obejmowałam w 2010 roku urząd prezydenta, to byliśmy zupełnie niewiarygodni dla banków, dziś jesteśmy stawiani za wzór dla innych samorządów. Szkoda tylko, że doceniają to inni, a nie na przykład rudzcy radni.

Słucha pani głosów mieszkańców?

Nie wyobrażam sobie zarządzania miastem bez konsultacji z mieszkańcami. Bardzo sobie cenię spotkania z mieszkańcami, które przekładają się na konkretne propozycje działań.

Proszę pamiętać o tym, że problemy o jakich mówią - brak chodnika, nie przycięte drzewa, nie posprzątane ulice - choć drobne, dla nich są najważniejsze.

Z kolei na facebooku staram się dyskutować z mieszkańcami np. o nowych ścieżkach rowerowych, czy zagospodarowaniu dzielnicy Orzegów – terenów MOSiR, tzw. Burloka.

Chętnie odpowiadam na pytania gdyż, jak już mówiłam, nie wyobrażam sobie pracy jako prezydent miasta bez stałego kontaktu z rudzianami.

Uwagi, sprawy z jakimi przychodzą mieszkańcy do urzędu miasta pomagają nam w pracy, a rozmowa z nimi utwierdza mnie w przekonaniu, że wspólnie możemy spokojnie pracować dla zrównoważonego rozwoju Rudy Śląskiej.

Poprosiliśmy internautów oraz Czytelników Dziennika Zachodniego o ocenę minionych dwóch lat w Rudzie Śląskiej. Najważniejsze problemy, jakie zostały zgłoszone to: opóźnienia w budowie Aquadromu (podczas kampanii wyborczej opowiadała się pani za zaprzestaniem realizacji tej inwestycji), zmniejszenie zadłużenia miasta, reorganizacja administracji publicznej, opóźnienie w otwarciu pierwszego odcinka Trasy N-S, upadek Klubu Sportowego Zgoda, zamknięcie kąpieliska Zdebel, brak inwestycji, powstanie krematorium na Wirku oraz sprawa spalarni...Jak to pani skomentuje?

W ciągu tych dwóch lat wielokrotnie odpowiadałam na te pytania, ale problemów proszę mi wierzyć było zdecydowanie więcej.

To prawda, że budowa Aquadromu się przeciąga, ale na szczęście już niebawem będę mogła wszystkich mieszkańców zaprosić na otwarcie parku wodnego, który będzie jednym z najpiękniejszych w Polsce.

O zadłużeniu mówiłam otwarcie i często, zdaniem niektórych - zbyt często.

W sprawie kąpieliska Zdebel też wielokrotnie zajmowałam stanowisko. Ale przypomnę jeszcze raz! Rudy Śląskiej nie było stać na remont generalny tegoż obiektu i nie stać na utrzymywanie kolejnego, w dodatku otwartego kompleksu basenów, z którego mieszkańcy z przyczyn obiektywnych będą w najlepszym razie korzystać przez trzy miesiące w roku.

Poza tym nie mamy budżetu takiego jak Katowice i Gliwice. Dla porównania pierwsze z miast w przyszłym roku na inwestycje zamierza wydać 800 mln złotych.

Tymczasem my możemy sobie pozwolić na budżet inwestycyjny w 2013 roku na poziomie około 50 mln. A proszę zwrócić uwagę na to, że pomimo tak dużego budżetu Katowice do dziś nie mają swojego parku wodnego.

Bardzo krzywdzący jest zarzut dotyczący Klubu Sportowego Zgoda. Opozycja wmawia wszystkim, że to moja wina. Tymczasem chciałabym przypomnieć parę faktów.

Po pierwsze to nie miasto jest właścicielem klubu i prezydent miasta nie decyduje o jego utrzymaniu ,a tym bardziej likwidacji.

Ponadto warto przypomnieć, że w projekcie budżetu na rok 2011 mój poprzednik na sport nie przeznaczył ani jednej złotówki.

Dopiero w wyniku moich poprawek udało się trochę pieniędzy wygospodarować na ten cel. Ale to była kropla w morzu potrzeb. I niestety nie było wówczas w budżecie miasta pieniędzy na ratowanie klubu.

Zresztą proszę zwrócić uwagę na to, że winą za upadek klubu obarczają mnie Ci, którzy doprowadzili do takiej sytuacji zanim zostałam prezydentem.

I jeszcze sprawa spalarni. Jak już mówiłam nie planujemy w mieście takiej inwestycji. Natomiast w sprawie krematorium wszystko również zostało już powiedziane. Zgodnie z wolą mieszkańców sprawa krematorium znajdzie swój finał w sądzie.

Zamierza pani startować w kolejnych wyborach na prezydenta Rudy Śląskiej?

Jeszcze nie czas na takie deklaracje. To zależy od wielu czynników, ale jeżeli uznam, że cele, które sobie postawiliśmy nie są wykonane, to oczywiście, wraz z moimi współpracownikami, zastanowię się nad możliwością ich realizacji w następnej kadencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto