Według pierwotnych planów miała w ogóle nie powstać, a dziś istnieje już od ponad 100 lat. Stacja Kochłowice. W latach 20 i 30 XX wieku jedna z najczęściej odwiedzanych - codziennie przejeżdżało przez nią 174 pociągi. Dziś - zamknięta dla ruchu kolejowego i opustoszała. Powspominamy?
- Pamiętam, jak byłem małym chłopcem i mój dziadek zabierał mnie na stację. Była tu mała restauracja. Dziadek chodził na małe piwo, a ja zostawałem tutaj, na dworcu. Dziś zostało po tym tylko wspomnienie - sięga pamięcią Jan Kołodziej, pasjonat historii Kochłowic.
Przeczytaj również: Nasza perła niszczeje! Ratujmy dworzec w Chebziu!
Dworzec kolejowy w Kochłowicach został oddany do użytku w 1904 roku. Wedle pierwotnych planów w ogóle miało go nie być. Jednak po naciskach Donnersmarcków i księdza Tunkla, jednej z najbardziej znaczących osób w historii Kochłowic, władze pruskie przystały na to. Linia kolejowa na trasie Gliwice - Katowice Ligota, z "zachaczeniem" o dzielnicę Kochłowice stała się faktem. I oto chodziło - by połączyć centrum naukowe, jakim było Gliwice z centrum religijnym, jakim była Ligota.
Jednak pociągi, które "przelatywały" przez Kochłowice docierały jeszcze dalej. Bowiem przez stację kursowały wagony, jadące najdalej nawet do Wilna.
- Okolica ożyła odkąd pojawiła się stacja. Pobliski park zapełnił się ludźmi, a mieszkańcy nie musieli już dojeżdżać furmankami na dworzec w Chebziu - wspominają mieszkańcy Kochłowic.
Bo właśnie - dworzec w Kochłowicach, to nie tylko sam budynek stacji, lecz również jej otoczenie. Zaraz przy torach rośnie jedyna w Rudzie Śląskiej morwa biała z owocami jadalnymi (drugie takie drzewo rosło na placu przy Urzędzie Miasta, jednak w związku z jego przebudową została wycięte). Zaś w parku przy dworcu możemy podziwiać drzewo - pomnik przyrody, który z powodzeniem zastępuje swoimi rozmiarami kilkanaście drzew.
Kochłowice istnieję już 650 lat! Przeczytaj o dzielnicy
Jednak to nie jedyne ciekawostki związane z kochłowickim dworcem. Przypomnijmy, że to właśnie z tego miejsca licytowano największy gadżet piętnastego śląskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli mierzący 24,5 m wagon, którym łącznie może podróżować 86 osób na miejscach siedzących. 15 stycznia 2007 roku wagon zaciągnięto na stację Ruda Śląska - Kochłowice i stamtąd właśnie była transmitowana jego licytacja.
Co dziś pozostało po dworcu kolejowym w Kochłowicach? Na szczęście, budynek jest zachowany w dobrym stanie. Oprócz szwankującego systemu ogrzewania, reszta wygląda w miarę przyzwoicie. Są też najemcy, którzy mają pomysł na rozwój kochłowickiej stacji. Jest tu sklep komputerowy i amatorska pracownia artystyczna.
Paradoks polega na tym, że z jednej strony dworzec wygląda koszmarnie - gnijące ławki i zarośla, a z drugiej strony pięknie - oprócz wspomnianej przyrody i parku - wieża wodna - jeden z symboli Kochłowic. Czy nie szkoda takiego miejsca?
Co będzie dalej z kochłowicką stacją?
Dworzec w Kochłowicach otwarto 1 października 1904 roku. Dwa lata później uruchomiono stąd linię do Chebzia. Rok 1928, to czasy świetności kochłowickiej stacji (174 pociągi na dobę). Dobre czasy skończyły się w 1980 roku. Wówczas zakończono ruch pociągów osobowych na linii Chebzia. W 1990 roku zamknięto kasy, a w 1999 całą stację. W 2003 roku dworzec został wyremontowany. Co będzie dalej? Władze miasta są wstępnie zainteresowane przejęciem dworca. Najpierw trzeba jednak wytyczyć odpowiednią działkę i zrobić kosztorys. A na to potrzeba dużo czasu.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?