18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dworzec w Kochłowicach stoi już od ponad wieku? Pasjonaci mówią, że ma duszę. Sprawdziliśmy ZDJĘCIA

Joanna Oreł
(zbiory Jana Kołodzieja)
(zbiory Jana Kołodzieja)
Z Janem Kołodziejem wybraliśmy się na kochłowicki dworzec. A ten ma już ponad sto lat. Jaka go czeka przyszłość?

Kiedyś żartowano, że Ruda Śląska należy do miast, w których jest najwięcej dworców w Europie. - Nic dziwnego. Kiedyś były one niemalże w każdej dzielnicy - przyznaje Jan Kołodziej, pasjonat historii Kochłowic. To on opowiedział nam o kochłowickim dworcu oraz tutejszej stacji kolejowej. Są ku temu dwie okazje. Sam budynek dworca ma już ponad sto lat. Drugi powód dotyczy spółki PKP, która niedawno zabrało się za likwidację przyczółków tutejszego wiaduktu kolejowego.

Pamiętają pokolenia

Kochłowicki dworzec i pobliskie planty to miejsce sentymentalne dla mieszkańców dzielnicy. Wielu kochłowiczan spędziło tutaj najpiękniejsze lata dzieciństwa. Do dzisiaj jest to jedno z ważniejszych miejsc.

- Kiedyś przy dworcu była restauracja. Bardzo popularna - mówi Jan Kołodziej. - Pamiętam, że jako małe dziecko przychodziłem tutaj z dziadkiem. On kupował sobie piwo, a ja w tym czasie siedziałem na ławeczce lub bawiłem się w parku.

W czasach świetności na kochłowickiej stacji można było również podpatrzeć, jak obrządzano parowozy, a maszyniści szybko zaprzyjaźnili się z mieszkańcami Kochłowic. - Jako starsze dzieciaki biegaliśmy do nich krzycząc: "maszynisto, rurki, rurki" - wspomina Jan Kołodziej. - Chodziło oczywiście o szkła wodowskazowe. Dostawaliśmy te rurki, z krzaków zrywaliśmy białe kulki i zaczynało się strzelanie..

Ponad 100 lat tradycji

Prócz wspomnień, równie ciekawa jest sama historia dworca. Kolej na Górny Śląsk dotarła w roku 1845. Dziesięć lat później była już w Chebziu. Mieszkańcy Kochłowic mogli więc już w pewien sposób korzystać z transportu kolejowego. Jednak bezpośredniego połączenia doczekali się dopiero w roku 1904. Wówczas to przedłużono istniejącą od 1888 roku linię do Makoszów po Bielszowice, następnie przedłużono ją dalej - do Kochłowic i Ligoty. Tym samym możliwe i tak oczekiwane było wybudowanie dworców w Kochłowicach, Nowej Wsi oraz w Bielszowicach.

- Wszyscy poczuli się nobilitowani. Bo kolej nobilituje. Odtąd gwizd parowozów stał się nieodłącznym elementem życia Kochłowic. Wielu znalazło pracę, a magazyny towarowe, wieża ciśnień i dworzec stały się charakterystycznymi elementami krajobrazu.

Na początku 1906 roku linie Gliwice-Chebzie oraz Gliwice-Kochłowice połączono linią poprzeczną (ta w Chebziu przebiegała nad torami i dochodziła do Orzegowa). Ostatecznie trasa biegła przez: Kochłowice, Bykowinę, Czarny Las, Chebzie i Orzegów.

Jednak to, że Kochłowice skomunikowano połączeniami kolejowymi nie było sprawą prostą. - W miejscu, gdzie obecnie mamy dworzec oraz planty biegł kiedyś wąwóz (od ulicy Solnej, gdzie była warzelnia soli, aż nad rzekę Kochłówkę). - opowiada Jan Kołodziej. - Linia częściowo przecinała też mokradła i bagna, a mimo to wybudowano ją solidnie.

Z Gliwic do Ligoty

Po uruchomieniu tych połączeń przez Kochłowice można było dojechać od Gliwic do Katowic-Ligoty.
- Taki był zamysł księdza Tunkla (miał on swój ogromny wkład w utworzenie linii kolejowej w Kochłowicach - przyp. red.). Chciał, by połączyć Gliwice, jako naukowe serce Śląska, ze stolicą duchową, jaką chciano uczynić i jaką uczyniono Ligotę - mówi pan Jan.

Po prawie stu latach istnienia - w listopadzie 2000 roku linia do Chebzia uległa likwidacji. Natomiast od lipca 1996 roku do 30 maja 1997 roku pasażerów na linii Ligota-Gliwice przewożono jeszcze autobusami zastępczymi.

Dzisiaj na stacji w Kochłowicach nie zatrzymują się już żadne pociągi, nie kursują linie pasażerskie. Pamiętający duże lepsze czasy kolei kochłowicki dworzec mijają jedynie pociągi towarowe.

Zamysł ks. Tunkla

Wciąż wracają jednak wspomnienia, zwłaszcza u tych, którzy z kochłowickim dworcem byli związani. Po otwarciu kolejnych stacji i utworzeniu dalszych połączeń przez Kochłowice można było dojechać od Gliwic do Katowic-Ligoty. - Taki był zamysł księdza Tunkla (miał on swój ogromny wkład w utworzenie linii kolejowej w Kochłowicach - przyp. red.). Chciał, by połączyć Gliwice, jak część naukową Śląska, ze stolicą duchową, jaką chciano uczynić i jaką uczyniono Ligotę - mówi pan Jan.

Po prawie stu latach - w listopadzie 2000 roku linia w Kochłowicach uległa likwidacji. Przedtem jeszcze od lipca 1996 roku do 30 maja 1997 roku pasażerów na linii Ligota-Gliwice przewożono autobusami zastępczymi.

Dzisiaj na stacji w Kochłowicach nie zatrzymują się żadne pociągi, nie kursują linie pasażerskie. a dworzec mijają jedynie pociągi towarowe..

Drzewo białej morwy

O historii dworca w Kochłowicach można pisać wiele. Jednak swój urok ma również to, co znajduje się w jego pobliżu, a także na kochłowickich plantach. Rośnie tutaj kilka pomników przyrody oraz jedyna ocalała w Rudzie Śląskiej morwa biała (niegdyś druga rosła przed Urzędem Miasta). Podobnie jak na budynku dworca, również na mieszczącej się nieopodal wieży wodnej czas odcisnął swoje piętno. Obiekt jest odgrodzony od otoczenia, zarośnięty trawą i grozi zawaleniem. Żal serce ściska, gdy widzi się, że taka perełka niszczeje z dnia na dzień. Nie tylko jednak to się zmieniło.

Niedawno spółka PKP rozebrała przyczółki pobliskiego wiaduktu kolejowego.

Jak nas poinformowała, "po zlikwidowanej linii kolejowej nr 187 relacji Ruda Śl. Kochłowice - Orzegów nad ul. Tunkla w Rudzie Śl. Kochłowicach pozostały przyczółki wiaduktu kolejowego bez konstrukcji nośnej".

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto