Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Granice dalekie i bliskie. Studzionka a Pszczyna

GRZEGORZ SZTOLER
Wieść gminna niesie, że studzieńczanie „powadzili się” z pszczyniokami, i chcą się od nich odłączyć. Mieszkańcy Studzionki mają pretensje do władz Pszczyny o to, że nie zauważa się ich potrzeb…

W pszczyńskim ratuszu nieustannie dochodziło do utarczek między radnymi „miejskimi” i „wiejskimi”. Ale wydawało się, że wypracowano jakiś rozsądny kompromis. Tymczasem rozgoryczeni secesjoniści ze Studzionki, chcą odejść ze wspólnej dotąd, pszczyńskiej gminy. I przejść do bliższych im geograficznie Pawłowic, gminy bogatej, bo górniczej.

Nie ma chyba tajemnicy w tym, że najbardziej straci na tym Pszczyna, bo pod Studzionką zalegają pokłady dobrego, koksującego węgla, z którego podatki zasilą w przyszłości – o ile wszystko pójdzie z zamysłem studzieńczan – pawłowicki, a nie pszczyński budżet.

A tam gdzie są pieniądze, tam jest polityka. I dzielenie ludzi, tworzenie granic, czasem sztucznych. Wiadomo, niezgoda rujnuje…

No właśnie, granice… Granice dzielą, a nie łączą, ze swej natury. Rozdzielają skonfliktowane strony, tworzą między nimi dystans. Podkreślają odrębność. Tyle, że są granice ludziom narzucane i przez ludzi tworzone.

Najważniejsze, to te historyczne, narzucone przez politykę, wykształcone w wyniku nieustannych wichrów historii, na które śmiertelnicy nie mają wpływu. Studzionka należała do ziemi pszczyńskiej, więc dzieliła jej losy – w XII wieku dokonało się znamienne przejście z Małopolski do Śląska. Następnie jako integralna część ziemi pszczyńskiej wchodzi kolejno w obręb monarchii piastowskiej, królestwa czeskiego [od 1327 r.], monarchii habsburskiej [od 1526 r.], państwa pruskiego [od poł. XVIII w.] i następnie Polski [od 1922 r.].

Zrządzeniem władzy duchownej, to właśnie na tym pszczyńskim pograniczu, przebiegała granica między diecezją krakowską, a wrocławską. Studzionka pozostawała miejscowością sporną. Po raz pierwszy wymienia się ją w 1305 r. jako wieś o nazwie „Stuczonka” należącą do biskupstwa wrocławskiego. Ale XV i XVI w. definitywnie zalicza się ją pod zwierzchność duchową biskupstwa krakowskiego.

Jak podaje śląski historyk ksiądz Franciszek Maroń, w 1679 r. dokonano wizytacji studzieńskiej parafii z ramienia biskupa wrocławskiego i od tej pory Studzionka przynależy definitywnie do jego włości. Jako ciekawostkę dodam, że sąsiedni dekanat pszczyński wszedł w skład diecezji wrocławskiej znacznie później, bo dopiero na początku XIX stulecia. Wcześniej należał do biskupstwa krakowskiego.

Tak więc dzięki tej zmianie przynależności dekanatu pszczyńskiego, ówczesna, XIX-wieczna granica kościelna między diecezją krakowską [w monarchii austriackiej] a diecezją wrocławską [w państwie pruskim] przesunęła się i pokryła z granicą polityczną, państwową.

Historyczną, a nie tylko administracyjną jest granicą między Studzionką a Strumieniem, bo w swoim czasie rozdzielała nie tylko miejscowości, ale i państwa – Austrię i Prusy. Pozostały nawet po niej ślady w postaci kamieni granicznych. Tu przebiegała granica między Śląskiem pruskim, a Śląskiem austriackim, która pojawiła się po wojnach o Śląsk toczonych między Prusami a Austrią w połowie XVIII wieku i trwała aż do pierwszej wojny światowej. Ta granica jest głębsza, bo mentalnościowa, co zauważalne jest do dziś w różnicach, jakie dzielą Śląsk cieszyński, od reszty Górnego Śląska, pruskiego z natury, i duszy.

Granica, która ma się pojawić między Studzionką a Pszczyną z pewnością przyniesie kolejne konsekwencje społeczne, i tożsamościowe. Pokaże to przyszłość.

W każdym razie teraz to społeczność Studzionki świadomie wybiera granicę, określa swą przynależność, tożsamość. Poprzednie granice, historyczne, polityczne, kościelne – zostały narzucone w wyniku odgórnych decyzji i nikt nikogo nie pytał o zdanie. Więc, tak jak i większość śląskich miejscowości, Studzionka była przedmiotem, a nie podmiotem takich „granicznych procesów”.

Możliwość decydowania przez mieszkańców jakiejkolwiej wspólnoty o swoim losie, przynależności jest pozytywnym przejawem lokalnej demokracji, świadczy o jej dojrzałości. Choć oczywiście, liczy się także decyzja administracyjna odpowiedniego, rządowego resortu. Ale najważniejsza jest tu wola lokalnej społeczności. To test na jej dojrzałość. A w Studzionce mieszkają ludzie, którzy wiedzą, czego chcą…

I jeszcze jedno, czego nie zmieni nawet wspomniana świadoma zmiana granicy – Studzionka znajdować będzie się dalej, i z Pawłowicami, i z Pszczyną, w obrębie jednego powiatu, i jednej historycznie ukształtowanej ziemi pszczyńskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto