18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karp w odwrocie. Przepraszamy cię, tradycjo!

Redakcja
Wysokie konsylium - od lewej "Dziennik Zachodni" - Katarzyna Pachelska, Aldona Minorczyk-Cichy, Marek Twaróg, a także Alicja Baron, dyrektor hotelu Wilga, Łukasz Tynków z TVS. Po drugiej, niewidocznej stronie stołu znów DZ - Maria Zawała i Sławomir Cichy oraz znawca śląskiej kuchni Marek Szołtysek
Wysokie konsylium - od lewej "Dziennik Zachodni" - Katarzyna Pachelska, Aldona Minorczyk-Cichy, Marek Twaróg, a także Alicja Baron, dyrektor hotelu Wilga, Łukasz Tynków z TVS. Po drugiej, niewidocznej stronie stołu znów DZ - Maria Zawała i Sławomir Cichy oraz znawca śląskiej kuchni Marek Szołtysek Arkadiusz Gola
Spróbowaliśmy wigilijnych potraw z całej Polski. Przepisy przysłali nam koledzy z zaprzyjaźnionych redakcji. Bezkonkurencyjna okazała się jednak nasza śląska moczka. Tym deserem możemy zawojować restauracje całego świata! Ale zakochaliśmy się także w potrawach wigilijnych z Małopolski, Kresów i Pomorza. O tym, co najbardziej nam smakowało pisze Aldona Minorczyk-Cichy.

Wigilijna kolacja w całym kraju zaczyna się o tej samej porze łamaniem się opłatkiem i życzeniami. Wszyscy zostawiamy przy stole miejsce dla niespodziewanego gościa i podajemy postne potrawy. Te ostatnie w zależności od regionu bardzo się różnią. Na Śląsku, gdzie od wieków mieszały się kultury, ta różnorodność jest największa. W Bytomiu przybysze z Kresów jedzą kutię, pod Rybnikiem delektują się moczką. W Chorzowie i Świętochłowicach nie ma świąt bez makówek. Zaś w Sosnowcu na stole pojawiają się pierogi rodem z Małopolski i świętokrzyskiego. Kapusta z grzybami czy z grochem? A może z jednym i drugim? Barszcz, zupa grzybowa, rybna, czy siemieniotka? Co lepsze? Sprawdziliśmy to dla was!

Hotel Wilga w Ustroniu. Tu odbywa się największa w historii bitwa na wigilijne potrawy. Przepisy - z całej Polski. Przysłali je nam koledzy z "Gazety Krakowskiej", "Głosu Wielkopolskiego", "Gazety Wrocławskiej", "Dziennika Bałtyckiego", "Dziennika Łódzkiego" i "Kuriera Lubelskiego". A za stołem zasiedli, by sprawdzić jak smakują te wigilijne cuda, dziennikarze "Dziennika Zachodniego", koledzy z TVS oraz goście - Marek Szołtysek, nasz felietonista i znawca śląskiej kuchni, oraz dyrektorka hotelu Wilga w Ustroniu pani Alicja Baron.

Marek Szołtysek, przyznaje, że od tej różnorodności można dostać zawrotu głowy. Sam preferuje kuchnię prostą, tradycyjną i rdzennie śląską:
- W moim domu na stole w wigilijny wieczór pojawia się tylko pięć potraw: zupa grzybowa, ryba, ziemniaki, makówki i kapusta z grochem. Przed laty babcia przygotowywała też siemieniotkę, ale nikt nie chciał jej jeść. Wyglądała jak pulty i podobnie smakowała - wspomina Szołtysek.

Dodaje, że jego wigilijne potrawy cechuje tradycyjna prostota i... dawna chłopska bieda. Wieczerzę przygotowywano z tego, co było dostępne i co nie kosztowało zbyt wiele. A symboliczne dwanaście dań pojawiało się jedynie na pańskich stołach. Na tych biednych chłopskich i miejskich - było raczej skromnie, prosto, ale równie rodzinnie i radośnie.

Cały tekst w Dzienniku Zachodnim

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na koszalin.naszemiasto.pl Nasze Miasto