Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Szuba z Rudy Śląskiej w gronie najlepszych nauczycieli. Szkolili się w Finlandii

Joanna Oreł
Katarzyna Szuba z Rudy Śląskiej, jako jedyna z Polski, wzięła udział w kursie doskonalenia zawodowego dla 19 nauczycieli z Europy.

- Najwspanialsze doświadczenie, to doświadczenie życzliwej współpracy - twierdzi Katarzyna Szuba, nauczycielka języka polskiego w ZSO nr 2 im, która jako jedyny przedstawiciel z Polski, razem z nauczycielami 19 innych państw Europy, wzięła udział w kursie doskonalenia zawodowego dla nauczycieli, który odbył się w Finlandii.

Wyjazd pani Katarzyny był związany z europejskim projektem Comenius, który koordynuje ona od 2004 roku. Kurs miał na celu poznanie kultury tego kraju, naznaczonej wpływami Wschodu i Zachodu. Badano takie obszary, jak m.in. religia, historia, literatura, sztuka, tradycje oraz życie Finów.

- Finowie czują się odpowiedzialni za miejsce, w którym żyją. Dbają o tych, którzy do nich przyjdą. Szanują się wzajemnie, szanują też przyrodę swojego kraju. (...) Dodam jeszcze, o czym niewiele osób chyba wie, że bałtyckie wybrzeże Finlandii jest bardzo malownicze - wspomina swój wyjazd Katarzyna Szuba, nauczycielka z ZSO nr 2.

Jak jednak przyznaje pan Katarzyna - największą barierą podczas kursu był język. - Moi nowi znajomi mieli nawet trudności z wymową imion bohaterów fińskiego eposu narodowego, Kalewala, nad którym wspólnie pracowaliśmy - wspomina.

Wyjazd na kurs dla nauczyciel został sfinansowany przez Unię Europejską.

Przeczytaj całość wywiadu przeprowadzonego z Katarzyną Szubą!

Co, podczas wyjazdu, było największym wyzwaniem? Język, czy kultura Finlandii?

Język. Tak niewiele mówi się o Finlandii (nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie), że mało o niej wiemy, nie zdołaliśmy się osłuchać nawet z nazwami geograficznymi.

Słyszeliśmy nazwę Helsinki, Turku, Poorvo, ale niewiele więcej. Moi nowi znajomi mieli nawet trudności z wymową imion bohaterów fińskiego eposu narodowego, Kalewala, nad którym wspólnie pracowaliśmy. Na szczęście to nie było dla mnie problemem tylko dlatego, że w młodości oglądałam relacje z zimowych zawodów sportowych, w których przecież Finowie wiedli prym i wtedy miałam okazję spotkać się z fińskimi imionami.

Dziś wiem, że mieszkańcy Finlandii dość powszechnie nadają swoim dzieciom imiona bohaterów literackich. Muszę jeszcze przypomnieć, że język fiński należy tej samej rodziny języków co węgierski.

Najcenniejsze doświadczenie, związane z wyjazdem to...?

Najwspanialsze doświadczenie, to doświadczenie życzliwej współpracy.To są sprawy oczywiste. Finowie nie rywalizują ze sobą, ale wzajemnie się wspierają dla osiągnięcia wspólnego dobra. Są racjonalistami. To widać w ich historii. XIX wiek przebiegał w ich kraju podobnie jak u nas – pod wpływami rosyjskimi.

Jednak podczas gdy my podchodzimy do naszych dziejów bardzo romantycznie, oni są niezwykłymi pragmatykami. Trochę nam trudno ich zrozumieć, a im nas. Dlatego potrzebne są takie spotkania, rozmowy, które wyjaśnią nasze stanowisko, powody, dla których każda ze stron postępowała tak, a nie inaczej.

Ponieważ byłam jedyną reprezentantką naszego kraju, miałam wrażenie, że pełniłam tam jakąś dziejową rolę, wyjaśniając zawiłości naszej historii...

Spotkanie przebiegało w niezwykłej atmosferze otwartości, tolerancji... Finowie rozpoczęli nasz kurs, zapraszając nas- przedstawicieli różnych religii na nabożeństwo luterańskie do katedry... Przywitał nas sam biskup Turku... Nie wiem, czy dzisiaj w naszym kraju nie zostalibyśmy posądzeni o dewocję...

W jaki sposób ten wyjazd wpłynie na współpracę pomiędzy naszymi, a fińskimi szkołami?

W czasie kursu zaprzyjaźniłam się nie tylko z nauczycielami fińskimi, ale i przedstawicielami krajów europejskich: Chorwacji, Włoch, Hiszpanii, Norwegii, Rumunii, Holandii.

Wszyscy oni proponowali mi współpracę zarówno w programach europejskich, jak i poza nimi. Jeśli tylko moja szkoła będzie zainteresowana, możemy taką współpracę podjąć.

Finlandię można pokochać? Jeżeli tak, to za co?

Finlandia to bardzo uporządkowany kraj, w którym (jak tego jeszcze chcieli ideolodzy pozytywizmu) wszystko służy dobru mieszkańców.

Zaskoczyło mnie to zwłaszcza przy zwiedzaniu parku narodowego, w którym co jakiś czas spotykaliśmy dobrze przygotowane miejsca do odpoczynku – na stałe przygotowane grille, stoły ławeczki , a nawet (i to zaskoczyło mnie najmocniej) szałasy z przygotowanym do palenia drewnem, siekierą, miotłą, łopatą tak, aby każdy mógł po sobie posprzątać.

Tak więc Finowie czują się odpowiedzialni za miejsce, w którym żyją. Dbają o tych, którzy po nich przyjdą. Szanują się wzajemnie, szanują też przyrodę swojego kraju. Jeśli dodam jeszcze, że nauczyciele zarabiają tam bardzo dużo... to Finlandia jest krajem, w którym chciałoby się mieszkać.

Dodam jeszcze, o czym niewiele osób chyba wie, że bałtyckie wybrzeże Finlandii jest bardzo malownicze. Przypomina trochę Północną Chorwację. A woda w morzu jest znacznie cieplejsza niż u nas...

Jakie różnice można dostrzec między Polską, a Finlandią, jeżeli chodzi o sferę naukową?

Pytałam, na czym polega sukces fińskiej edukacji, która jest uważana za najlepszą w Europie.

Myślałam,że Finowie stosują jakieś niezwykłe metody nauczania... Jednak odpowiedź była całkiem prosta – jak wszystko w tym kraju: “U nas szanuje się ludzi, którzy są wykształceni, szanuje się nauczycieli. Uczniowie wiedzą, że po ukończeniu studiów ich sytuacja społeczna i materialna będzie naprawdę dobra. A poza tym – dodawali fińscy nauczyciele – trzeba pamiętać, że dzieci muszą być dziećmi – należy im stworzyć warunki, żeby mogły pobiegać, pograć w piłkę...”

I rzeczywiście baza materialna szkół jest imponująca. Budynki szkolne w każdym szczególe (nie tylko mury, ale całe wyposażenie: krzesła, lampy) są dziełami współczesnego designu: piękna forma i kolor. Każdy chciałby w takiej przestrzeni przebywać.

Zachwycił mnie Uniwersytet w Helsinkach – zaprojektowany w 1957 przez Aarne Erviego – do dziś wygląda niezwykle nowocześnie. Ale i wsparcie, jakie daje państwo studentom (nawet tym, którzy dokształcają się po osiągnięciu wieku dojrzałego) jest duże – wszyscy mogą korzystać ze studenckich zniżek (nawet na posiłki w uczelnianej restauracji).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto