Wczoraj minęło 10 lat odkąd Grażyna i Marek Strączkowie zaczęli prowadzić w Bielszowicach rodzinny dom dziecka.
- Przedyskutowaliśmy tę decyzję. 20 lat pracowałam w opiece społecznej i napatrzyłam się na "zaklęte kręgi", jakie otaczają dzieci z patologicznych rodzin. Zabierane rodzicom trafiały do różnych placówek, potem znów wracały do niewydolnych wychowawczo domów i w dorosłym życiu powielały błędy rodziców - mówi Grażyna Strączek. - Pomyśleliśmy, by choć dla kilkorga dzieci stworzyć normalny dom. Nie chcieliśmy naprawiać całego świata, ale szczęście jednostki jest równie ważne - dodaje.
Strączkowie od razu zostali wrzuceni na głęboką wodę.
- Zajęliśmy się siódemką nastolatków. Opiekowali się nimi nasi poprzednicy, którzy przeszli na emeryturę. To była dla wszystkich trudna sytuacja - przyznaje Grażyna Strączek. - Ale z najstarszymi wychowankami mamy dobry kontakt, odwiedzają nas.
W bielszowickim rodzinnym domu dziecka mieszka trzynaścioro dzieci.
- Na nudę nie mogę narzekać. Jeśli gimnazjaliści mają tzw. zerówkę, wstaję tuż po godz. 6. Szykuję śniadania i budzę kolejne dzieci, które do szkoły idą na 8. Potem z maluchami idę do przedszkola. Niektóre dzieci uczą się na zmiany. Bywa więc, że jedne wracają, a drugie dopiero idą do szkoły. Cztery razy w tygodniu dzieci mają zajęcia w Akademii Nauki w Nowym Bytomiu, gdzie uczą się rozwijania pamięci, szybkiego czytania, koncentracji. Najstarsi mają lekcje języka angielskiego. Do tego wizyty u lekarza, w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Czasu dla siebie niewiele zostaje - za to satysfakcja jest ogromna. Dzieci trzeba przyjąć takimi, jakimi są. Nie można stawiać przed nimi zbyt wysokich wymagań, ale małymi krokami dążyć do celu - dodaje.
W tak wielkiej rodzinie cały czas coś się dzieje. Robienie zakupów, szykowanie posiłków, pranie, to zawsze duże przedsięwzięcia. Decyzje, nawet takie, co oglądać w telewizji, podejmowane są większością głosów. Radością są wspólnie wyjazdy, obchodzone w licznym gronie święta, rodzinne uroczystości.
- W październiku ubiegłego roku wychodziła za mąż nasza najstarsza wychowanka. Jak każda matka, mocno to przeżyłam, dla pozostałych dzieci było to także duże wydarzenie - opowiada Grażyna Strączek.
W naszym mieście są jeszcze dwa rodzinne domy dziecka- w Halembie i w Goduli. W sumie w tych placówkach przebywa 33 dzieci. 267 dzieci wychowuje się w 185 rodzinach zastępczych, z czego 154 to rodziny spokrewnione. Funkcjonuje 31 rodzin zastępczych niespokrewnionych oraz tzw. rodziny zawodowe: wielodzietne (4), 5 pogotowi rodzinnych oraz rodzina specjalistyczna sprawująca opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi.
- Niestety rodzin zastępczych ubywa. Jeszcze kilka lat temu było ich w mieście ponad 200. Mniej jest przed wszystkim rodzin spokrewnionych. Choć więzy krwi są mocnym argumentem dla sądu rodzinnego, warunki, w jakich dziecko będzie się wychowywało, także są ważne - mówi Ryszard Nowak, kierownik działu opieki nad dzieckiem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Przyszli rodzice zastępczy muszą liczyć się z tym, że zostaną "prześwietleni" ze wszystkich stron.
- Musimy sprawdzić sytuację mieszkaniową, zawodową, zdrowotną tych osób, zasięgnąć o nich opinii - wyjaśnia Nowak.
Kandydaci przechodzą badania psychologiczne i kierowani są na szkolenia dla rodzin zastępczych. Na koniec wydawana jest opinia ośrodka i kwalifikacja końcowa. Doświadczeni rodzice zastępczy podkreślają, że trzeba być gotowym na całkowitą zmianę stylu życia.
- Zdecydowaliśmy się zająć dziećmi niepełnosprawnymi, bo dla nich znacznie trudniej znaleźć opiekunów - mówi Anna Orłowska, która wraz z mężem, oprócz własnego syna, wychowuje 7-letnich chłopców - Marka i Tomka. - Tomek zrobił duże postępy, z czego jesteśmy dumni. Ale nie jest łatwo. Najbardziej boli, kiedy zamiast życzliwości spotykamy się z wyrzutami, ile to pieniędzy dostajemy za wychowywanie cudzych dzieci. Mało kto bierze pod uwagę fakt, że rodzina zastępcza to nie jest praca tylko na 8 godzin a poświęcenie, przez 24 godziny na dobę - dodaje
Rodziny zastępcze otrzymują wypłacaną przez MOPS pomoc finansową (netto): 988,20 zł na dziecko do 7 lat, 658,80 zł - powyżej tego wieku, 1317,60 zł na dziecko niepełnosprawne do 7. roku życia, 988,20 zł na dziecko niepełnosprawne w wieku powyżej 7 lat. Ponadto niespokrewniona z dzieckiem rodzina zastępcza, z tytułu sprawowania osobistej opieki nad nim, otrzymuje kwoty powiększone o 10 proc. Zawodowe, nie będące spokrewnione z dzieckiem rodziny zastępcze, otrzymują oprócz pomocy na każde dziecko miesięczne wynagrodzenie (umowa zlecenie) od 1564 zł do 2635,20 zł (brutto).
Od 2008 roku rodziny zastępcze w naszym mieście zwolnione zostały z czynszu za mieszkanie.
- To spora ulga, bo przy tak licznych gromadkach wydatki mnożą się bez końca - przyznają rodzice.
Aby rodzice zastępczy niespokrewnieni mogli wymieniać się doświadczeniami, od 26 kwietnia, raz w miesiącu, spotykać się będą w ramach grupy samopomocy.
- Mogą liczyć na wsparcie psychologa, organizowane są też szkolenia wyjazdowe, festyny integracyjne - wymienia Beata Niechiał z MOPS.
Większość dzieci, które trafiają do placówek opiekuńczo-wychowawczych lub rodzin zastępczych wiele przeszła. Mają problemy rozwojowe, zdrowotne. Nieraz są zaniedbane. Zwykle zostały odebrane rodzicom, którzy nie potrafili się niemi zająć.
- Niewielki procent stanowią sieroty. Większość ma biologicznych rodziców, którym władza rodzicielska została ograniczona. Ideą jest współpraca z rodziną biologiczną, by dziecko mogło do niej wrócić.. Ale wielu rodziców nie wykorzystuje tej szansy albo ogranicza się do telefonów lub spotkań na neutralnym gruncie. Często dzieci w rodzinach zastępczych czy placówkach socjalizacyjnych zostają przez wiele lat, nieraz do pełnoletności - kontynuje Beata Niechiał.
W mieście jest też pięć mieszkanek rodzinkowych (mieszka w nich 53 dzieci) oraz mieszkania interwencyjne (dla 20 dzieci) prowadzone przez Ośrodek Pomocy Dzieciom i Rodzinie oraz dwa prowadzone przez Caritas mieszkania dla dzieci usamodzielniających się.
Dla maluchów w wieku od roku do 4 lat działa placówka opiekuńczo-wychowawcza, gdzie dzieci pozostają do czasu wyjaśnienia ich sytuacji prawnej. To wszystko mało. Siedmioro małych rudzian czeka na miejsce w rodzinach zastępczych lub placówkach opiekuńczych. Czwórka przygotowywana jest do adopcji. 34 dzieci przebywa w domach dziecka poza Rudą Śląską.
Własne doświadczenie rodzicielskie to spory plus
Z psychologiem OPDiR Izabelą Koziarczyk-Paździor rozmawia Agnieszka Widera
Ośrodek Pomocy Dzieciom i Rodzinie prowadzi szkolenia dla rodziców zastępczych. Na czym one polegają?
Szkolenia podstawowe obejmują 56 godzin dydaktycznych (zajęcia odbywają się raz w tygodniu po trzy godziny) z takich zagadnień jak między innymi idea rodzinnej opieki zastępczej, rozwój dziecka i jego potrzeb, radzenie sobie z trudnościami wychowawczymi, zaburzenia w zachowaniu, zaburzenia emocji, umiejętności wychowawcze. Każde nasze szkolenie kończy się dziesięciogodzinnym stażem w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Prowadzimy też szkolenia uzupełniające dla rodzin specjalistycznych. Biorą w nich dodatkowo udział lekarz, kurator oraz wychowawcy z ośrodków dla dzieci niepełnosprawnych.
Ile osób przeszkolił rudzki ośrodek do tej pory ?
Od 2002 roku realizujemy autorski program szkoleń "Dom" . Szkolenia odbywają się zwykle dwa razy do roku - wiosną i jesienią. Do tej pory odbyło się 16 edycji szkoleń. Zwykle na szkoleniach mamy około 30 osób, ale większości z nich sąd przyznał wcześniej opiekę nad dzieckiem spokrewnionym lub niespokrewnionym. Osób, które dopiero kandydują i zostają rodzinami zastępczymi, przechodzą całe procedury, jest w roku kilka.
Jakie predyspozycje trzeba mieć, by zostać dobrym rodzicem zastępczym?
Na pewno większe szanse na zostanie dobrymi rodzicami mają osoby, które zrealizowały się we własnym życiu rodzinnym. Mają doświadczenie w wychowywaniu dzieci i mogą pomóc innym w trudnej sytuacji. Trzeba pamiętać, że rodzina zastępcza to swego rodzaju firma świadcząca usługi na rzecz dziecka, której zadaniem jest opieka, wychowanie, wspieranie, wyprowadzenie go na dobrą drogę i otoczenie miłością.
Ośrodki zajmujące się adopcją i opieką zastępczą
Ruda Śląska
Ośrodek Pomocy Dzieciom i Rodzinie ulica Plebiscytowa 12 tel. (32) 240-90-07
www.opdzir.orgPunkty konsultacyjne OPDiR dla Rodzin:
Ruda - ulica Bujoczka 12 tel. (32) 248-46-77
Nowy Bytom - ulica Gwardii Ludowej, tel. (32) 340-40-53 e-mail:
[email protected]
Orzegów - ulica Piaseczna 2, tel. (32) 248-04-98
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej - ul. Markowej 22
Dział opieki nad dzieckiem tel. (32) 344-03-23 wew. 313.
Katowice
Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy Archidiecezji Katowickiej ulica Plebiscytowa 49a, tel. (32) 608-15-96.
Częstochowa
Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, ulica Nowowiejskiego 3 tel. (34) 368-03-39
www.oaoczestochowa.orgMiejski Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy, ulica Sobieskiego 17b tel. (34) 361-49-11
www.adopcje.czest.plKatolicki Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy, al. Jana Pawła II 82 tel. (34) 366-49-91
www.przysposobienie.plLędziny
Centrum Opieki Zastępczej i śląski oddział Stowarzyszenia Zastępczego Rodzicielstwa, ul. Hołdunowska 70a tel. (32) 216-79-17,
coz-ledziny.blogspot.comBielsko-Biała
Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy, ulica Potok 6 tel. (33) 815-09-84
www.oaobielsko.plSosnowiec
Publiczny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy, ulica Krzywa 2 tel. ( 32) 266-46-66.
Wodzisław Śląski
Powiatowy Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy ul. Wałowa 30 tel. (32) 454-50-83
www.adopcjawodz.plPensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?