Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Szołtysek mówi DZ o śląskiej godce i Rudzie Śląskiej [WYWIAD]

Redakcja
UM Świętochłowice
O śląskiej godce i jej znaczeniu m.in. w Rudzie Śląskiej z Markiem Szołtyskiem, dziennikarzem, publicystą oraz śląskim twórcą rozmawia Zbigniew Anioł

Jaka przyszłość, pana zdaniem, rysuje się przed śląską gwarą?

Myślę, że nie będzie z nią tak źle. Jednak jak wszystko na świecie śląska gwara też kiedyś umrze, tak samo jak języki polski czy angielski. Ale ten proces na pewno będzie jeszcze długo trwać.

Znaczna część osób cały czas godo po śląsku, bo tak są nauczeni od małego, tak ich wychowano. Kłopot niestety jest z młodzieżą, która gwarą nie mówi wcale. I tutaj problemem nie jest nawet brak chęci z ich strony. Po prostu nie mają z nią kontaktu na co dzień.

Przychodzą ze szkoły, idą do swojego pokoju i od razu siadają przy komputerze. Nie mają nawet kontaktu z językiem polskim, żyją czasami jakby poza rodziną. Problem przekazywania tradycji jest szeroki i coś z tym trzeba zrobić. Jeżeli będzie się temu bezczynnie przyglądać, to niczego nie da.

Musimy wprowadzać język śląski w różne dziedziny życia i przestrzenie takie jak radio, gazeta czy telewizja. Widać, że ludzie tego chcą i na pewno nie będzie to wprowadzanie na siłę esperanto.

W swoich felietonach na łamach DZ nie raz podnosił pan właśnie problem młodzieży i śląskiej gwary. Jest pan zwolennikiem wprowadzenia języka śląskiego do szkół?

Byłoby idealnie, ale zdaję sobie sprawę, że to będzie sporo kosztować i nie wiem, czy Ministerstwo Edukacji stać na takie rozwiązanie.

To jest jak z tonącym statkiem. Gdy na pokładzie zbiera się woda, to trzeba ją wylewać sukcesywnie wiadrami, a nie czekać aż nadejdzie wielka fala i wszystko zatopi. Dlatego nie ma co czekać, czy śląska gwara zostania uznana za język regionalny, czy nie.

500 tys. osób zadeklarowało, że mówi po śląsku, ale to wciąż gwara, a nie język regionalny. Widzi pan szanse, aby Sejm to zmienił?

Nie widzę takiej szansy. Sam do końca nie wiem, czy jestem za, czy przeciw. Nie chcę specjalnie wypowiadać się na ten temat.

Ja używam śląskiego języka tak jak Henryk Sienkiewicz polskiego. On nie był polonistą, a ja nie jestem znawcą języka śląskiego. Ja go tylko używam.

Uważam, że trzeba robić swoje, a polityka ma własne cele. I mieszanie polityki z czymkolwiek, zawsze jest ze szkodą dla tego drugiego. Ja chcę być śląskim twórcą, wiem jak to robić nowocześnie.

Myślę jednak, że młodsze pokolenie powinno mnie prześcignąć, bo konkurencja musi być.

Popiera pan wprowadzenie śląskiej gwary do urzędów? Tak zrobiono m.in. w Rudzie Śląskiej

Pewnie, że to jest dobry pomysł, tak samo jak na przykład napisy w restauracjach. Obok ubikacji napisać "haziel".

Czekam tylko na dziennikarskie prowokacje czy rzeczywiście da się dogadać po śląsku w takim urzędzie. Wtedy będziemy wiedzieć ile taka naklejka na drzwiach jest naprawdę warta.

Z zewnątrz to wygląda zawsze fajnie.

W 2013 będą pana nowe publikacje?

Będą na pewno, ale jeszcze nie wiem. Nawet jakbym wiedział, to nie mógłbym powiedzieć, bo byłby to swoisty falstart. Coś się ukaże, a co dokładnie, zadecyduję po świętach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto