Urodziłem się na Ryndorfie, młodość spędziłem na Bykowinie, a teraz mieszkam na Halembie – tymi słowami Marian Makula, rodowity rudzianin, rozpoczyna wspomnienia o Rudzie Śląskiej – mieście, w którym urodził się 60 lat temu. W tym roku artysta obchodzi swój, okrągły gyburstag.
- Całe moje życie spędziłem w Rudzie Śląskiej. Urodziłem się przy ul. Kunickiego niedaleko szpitala w Bielszowicach. Tego domu już nie ma, ale sentyment pozostał. Wspomnienia wracają za każdym razem, kiedy jestem w tej okolicy. Tutaj wychowywałem się u moich starzyków, czyli dziadków – wspomina Marian Makula, śląski satyryk i artysta estradowy.
Później młody Makula przeprowadził się do mieszkania rodziców na Bykowinie. Tam uczył się w Szkole Podstawowej nr 23 i spędził lata młodości.
- Do dzisiaj pamiętam, jak wybuchały haje, które były regularnymi bitwami pomiędzy chłopakami ze Starej Bykowiny, a tymi z Laurastrasse, czyli dzisiejszej ul. Katowickiej. Granicą między nami była bana, czyli nasyp kolejowy. Kto go przekroczył i wszedł na obcy teren, ten miał przechlapane – wspomina ze śmiechem Marian Makula.
Po odbyciu słuzby wojskowej Makua przeprowadza sie za rodzicami na ulicę Kokota w Bielszowicach, później, po ślubie, Makula zamieszkał wraz z żoną u teściów na Wirku, by powrócić po otrzymaniu mieszkania na Bykowinę. Wreszcie, w 1998 roku rudzianin znalazł swoje miejsce w dzielnicy Halemba gdzie wybudował dom.
- Mam tutaj wszystko, co kocham, czyli przyrodę, ciszę i spokój – zdradza Makula podczas spaceru po przydomowym ogrodzie.
Jednak Marian Makula, bardziej, niż jako rudzianin, znany jest, jako Ślązak z krwi i kości. To przecież on jest bądź współinicjatorem powstania czołowych, śląskich kabaretów, bądź ich członkiem. Kabarety te to: Cmok, RAK, Raki z Nowej Paki, Kabaret Śląski, Kabaret Mlodzieżowy, Trzy z jednym i obecny - Ferajna Makuli. W jego dorobku są również widowiska estradowe „Elwer Szoł", „Elwer szoł 2000”, „Rewia na szybie”, śląski musical „Pomsta” na kanwie „Zemsty”, oraz „Zolyty" na podstawie „Ożenku” M. Gogola. Zaś w ubiegłym roku odbyła się premiera pierwszej śląskiej operetki „Głos sie zrywo dusza śpiewo” autorstwa pana Mariana.
Obecnie trwają przygotowania do wystawienia kolejnej śpiewogry „Kozanie na Górze”. Będzie ona oparta na tematyce religijnej.
Zresztą, sam Makula nie kryje swojego przywiązania i miłości do Śląska. – Zostałem wychowany w duchu robociarskiej kindersztuby i śląskich tradycji. Moji przodkowie to zarówno ślascy powstańcy i polscy patrioci jak i żołnierze Wojska Polskiego i pruskiej armii i Wermachtu.Tutaj, od pokoleń mieszka moja rodzina. Tutaj ludzie są prości, uczciwi i wartościowi. Oczywiście, wszystko się zmienia, ale ja Ślązakiem pozostanę na zawsze – deklaruje Makula
.
Na ile znamy naszego rudzianina Mariana Makulę? O tym będziemy mogli przekonać się 7 października, podczas benefisu z okazji jego 60 urodzin, który odbędzie się w Miejskim Centrum Kultury w Nowym Bytomiu. Wówczas też jubilat ma zamiar podpisać umowę w sprawie powstania Teatru Górnośląskiego – kolejnej inicjatywy artysty.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?