Melak: Wystąpię o ekshumację szczątków mojego brata

Uważa pan, że ekshumacja zwłok ofiar katastrofy to dobre rozwiązanie?
W kontekście tego, co się dzieje w śledztwie, a dokładniej tego, że po pół roku śledztwa nie ma protokołu z sekcji zwłok uważam, że ekshumacja jest konieczna. Sam ją rozważam i wysoce prawdopodobne, że o nią wystąpię. Sekcja zwłok wszystkich ciał miała być dokonana w niedzielę, bo w poniedziałek byliśmy już w godzinach rannych w Moskwie. Powiedziano nam i polskim prokuratorom, że wszystkie ciała są już po sekcji. Pan Tomasz Arabski zaś mówił, że wszystkie ciała zostały wydobyte z wraku. A to było wierutne kłamstwo. Bo polskie media donosiły, że kilka dni po katastrofie jeszcze z kokpitu nie wyjęto ciał polskiej załogi samolotowej. W takiej sytuacji kiedy nie ma protokołów z sekcji, można mieć wątpliwości czy ta sekcja w ogóle była i czy w tych trumnach znajdują się nasi bliscy. I tak na przykład pani Gosiewska dała ubranie, by nałożono je na ciało męża. Powiedziano, że tak się stanie i w Moskwie przyjęto je od niej. A po trzech miesiącach to ubranie wróciło do niej. Poza tym miejsce katastrofy nie jest wcale zabezpieczone. Niedawno była tam pielgrzymka z Krakowa - ci ludzie znajdowali oderwane elementy samolotu. Nie można się dziwić, że w takiej sytuacji rodziny decydują się na ekshumację.

Czy pana zdaniem dochodziło do nieprawidłowości podczas sekcji zwłok Lecha Kaczyńskiego?
W sekcji zwłok pana prezydenta uczestniczył tylko pan prokurator, którego obecność nie jest jednak zaznaczona w protokole. A był tam jako obserwator. I przy wszelkich czynnościach, oględzinach miejsca wypadku byli obecni polscy prokuratorzy. Obserwowali, widzieli, a nie mieli żadnego głosu w sprawie przebiegu śledztwa. Nie ma ich w protokole. To tak jakby w ogóle ich nie było.

Ale czy ekshumacja pomoże w wyjaśnieniu śledztwa?
Nawet jeśli ekshumacja ciał nie pomoże w śledztwie, to rozwieje wątpliwości. Rodziny ofiar nie są przekonane w stu procentach czy tam są ciała ich bliskich.