"Michał Grażyński i Wojciech Korfanty – przeciw i obok siebie" - konferencja w Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach
W wydarzeniu w Świętochłowicach wzięło udział wielu badaczy z różnych ośrodków naukowych, którzy przygotowali wystąpienia skupiające się wokół różnych obszarów aktywności państwowej i politycznej Michała Grażyńskiego i Wojciecha Korfantego. Dyskusję otworzył prof. dr hab. Lech Krzyżanowski z Instytutu Historii UŚ, który zauważył, że gdy podejmuje się temat tego okresu, osoby Michała Grażyńskiego i Wojciecha Korfantego przedstawiane są osobno.
- Nie ujmując nic konfliktowi chciałbym się zastanowić, czy był on rzeczywiście tak istotny, by na całe życie poróżnić tych dwóch polityków - mówi Lech Krzyżanowski.
Następnie przywołał kontekst III Powstania Śląskiego (1921) i sukcesy militarne strony polskiej. Po odwołaniu Mielżyńskiego z funkcji przywódcy powstania rozpoczęła się rywalizacja o przejęcie tej roli. Wojciech Korfanty widział w niech Józefa Potykę, a Grupa Wschód i szef sztabu Michał Grażyński chcieli, aby przywódcą został Karol Grzesik.
- Jeśli przyjrzymy się postaciom Potyki i Grzesika okaże się, że mają ze sobą tyle wspólnego, że rozstrzyganie który będzie lepszym to dzielenie włosa na czworo. To ludzie z tym samym doświadczeniem wojskowym w stopniu podporucznika, obaj Górnoślązacy. Nawet wykształcenie nie bardzo ich różni - Potyka jest doktorem prawa, a Grzesik studiował prawo - przypomina prof. dr hab. Lech Krzyżanowski.
Ostatecznie to Karol Grzesik ogłasza się naczelnym wodzem powstania, co stawia Korfantego przed koniecznością reakcji.
- Ten bunt potencjalnie może doprowadzić do rozbicia wewnętrznego oddziałów powstańczych i doprowadzić do niespełnienia celów powstania. Tyle, że postawienie tych ludzi przed sądem polowym jest też aktem desperacji - mówi Lech Krzyżanowski.
Sąd polowy nie wydał wyroku, a sprawa została później umorzona. Prof. Krzyżanowski postawił pytanie, czy sytuacja buntu grupy wschód jest wystarczającym zarzewiem tak długiego konfliktu.
Kolejny z prelegentów, dr Andrzej Drogoń, dyrektor Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach zwrócił uwagę na nieco późniejszy okres, po zakończeniu walk zbrojnych i pracę, jaką wykonał Korfanty dla utrwalenia polskiej tożsamości na Górnym Śląsku. W tym miejscu przywołał m.in. fakt utworzenia Muzeum Śląskiego w Katowicach.
- Ten wkład był bardzo znaczący. Wśród ojców niepodległości należałoby postawić Wojciecha Korfantego bardzo wysoko - przekonuje dr Andrzej Drogoń. - Przychyliłbym się ku niepopularnej tezie, że rola Michała Grażyńskiego, może nie na tak wysokim pułapie, ale w ramach wielkich ludzi na Górnym Śląsku, jest w pełni uprawniona - dodaje.
Jednocześnie dyrektor wskazał na sytuację, która obciąża Michała Grażyńskiego, czyli 17 sierpnia 1939 roku i śmierć Wojciecha Korfantego.
- Tego nie wolno wybaczyć Grażyńskiemu, że obowiązywał zakaz udziału urzędników w uroczystościach pogrzebowych Korfantego. To przykład jak animozje polityczne i trudne do wyjaśnienia zdarzenia z przeszłości mogą zmieniać naturę ludzką - zauważa dr Andrzej Drogoń.
Następnie dyrektor Muzeum Powstań Śląskich analizował kolejne wątki z okresu międzywojennego na Górnym Śląsku. Nawiązał również do wypowiedzi Korfantego, w których atakował Grażyńskiego w sposób polityczny, natomiast zaznaczył, że raczej nie było sporów merytorycznych.
- Nikt nie oponował wtedy, gdy łożono pieniądze na budowę szkół lub wzmacniano polskie środowiska poprzez dotowanie budowy kościołów. Budowa katedry była jednym z najbardziej kosztochłonnych przedsięwzięć podjętych przez ówczesny sejm - mówi Andrzej Drogoń. - Nie ma takiej wizji, że ktoś próbuje ograniczać środki ze względów politycznych. Linia konfliktu między nimi pozostawała na tej czysto politycznej płaszczyźnie - dodaje.
Ksiądz Mariusz Trąba z Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przedstawił kontekst roli kościoła katolickiego wobec rozbicia obozu polskiego na Górnym Śląsku po przejęciu władzy przez wojewodę Michała Grażyńskiego. W tym okresie dominujące w Kościele było pytanie, czy duchowni powinni angażować się w politykę. Ksiądz Teodor Kubina przestrzegał przed takim działaniem przewidując, że wiara stanie się "piłką nożną" między partiami i organizacjami, odbijaną w zależności od danej sytuacji. Jednocześnie ks. Mariusz Trąba zauważył, że jedność Kościoła i państwa w czasie II RP jest mitem, a sam Grażyński był przedstawicielem lewicy sanacyjnej.
Ważnym kontekstem w biografii Michała Grażyńskiego jest również jego zaangażowanie w działalność harcerstwa na Śląsku. Tej kwestii swoje wystąpienie poświęciła dr hab. Joanna Januszewska-Jurkiewicz z Instytutu Historii UŚ. Przywołała m.in. biografię Michała Grażyńskiego autorstwa Aleksandra Kamińskiego, w której rola Grażyńskiego dla harcerstwa oceniana jest na równi z rolą Andrzeja Nałowskiego, twórcy polskiego skautingu.
- To, co najbardziej zapamiętane jest Grażyńskiemu, to dbałość o zaplecze materialne, czego przykładem jest zaangażowanie w tworzenie harcerskiego ośrodka na Buczu - mówi Joanna Januszewska-Jurkiewicz. - W roku 1930 Grażyński otrzymał bardzo rzadką harcerską odznakę wdzięczności - dodaje.
Badaczka Instytutu Historii UŚ przypomniała, że w momencie kiedy Grażyński przejął ZHP to organizacja miała na koncie 12 złotych, 4,5 tys. złotych bieżących zobowiązań i zadłużenie na poziomie 30 tys. złotych. Mimo takich warunków udało się rozwinąć organizacje. Jednocześnie dr hab. Joanna Januszewska-Jurkiewicz przypomniała historię konfliktu Harcerek z kierownictwem ZHP, które w pewnym momencie chciały odłączyć się od męskiego harcerstwa, w odpowiedzi na szowinistyczne tezy Jędrzeja Giertycha, który uważał, że kobiety są bardziej podatne na demoralizację.
Do współczesnego postrzegania obu postaci odniosła się dr Marcela Gruszczyk, która na wstępie zauważyła, że w dyskursie publicznym zdecydowanie więcej miejsca poświęca się Wojciechowi Korfantemu. Podkreśliła, że dzięki obchodom rocznicowym Wojciech Korfanty został uznany za ojca niepodległości również w pozostałych częściach kraju i dołączył w społecznej świadomości do Józefa Piłsudskiego, Ignacego Paderewskiego czy Wincentego Witosa. Przywołała również różne formy upamiętniania, takie jak identyfikacja wizualna Instytutu Myśli Polskiej na Rok Wojciecha Korfantego, czy też murale w Katowicach oraz widowisko multimedialne na pl. Sejmu Śląskiego.
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?