Według ustawy o ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu wszelkie plakaty, hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione dla celów prowadzenia kampanii wyborczej muszą zostać usunięte w terminie 30 dni od dnia wyborów.
Dziś (15 listopada) minął tydzień od wyznaczonego terminu. Mimo że większość z posłów i kandydatów już po sobie posprzątała, to w Katowicach plakaty wyborcze są ciągle widoczne. Taka opieszałość dla polityków może być kosztowna.
- Prezydent czy burmistrz może zdjąć ogłoszenia wyborcze i obciążyć kosztami ich likwidacji dany komitet wyborczy. Ponadto nieusunięcie plakatów wyborczych jest zagrożone karą grzywny - tłumaczy Wojciech Litewka z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach.
Posprzątać po kampanii wyborczej nie udało się jeszcze między innymi PO, PiS oraz PJN.
- Każdy kandydat PiS-u przed wyborami zobowiązał się do usunięcia swoich plakatów wyborczych. My już właściwie je usunęliśmy, ale wiadomo, że zawsze można coś przeoczyć. Dziękuję za zgłoszenie sprawy i na pewno się tym zajmę - wyjaśnia Piotr Pietrasz z PiS, którego plakat znaleźliśmy na ulicy Mikołowskiej.
Wszystkie zdjęcia plakatów wyborczych zostały zrobione dzisiaj rano.
Was zachęcamy do umieszczania zdjęć nieusuniętych plakatów wyborczych w blogach lub wysyłania ich na adres [email protected].
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?