Spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie po golu Mateusz Krzymińskiego. Potem rudzianie skutecznie i momentami szczęśliwie się bronili. Jednak w ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy szczecinianie dwukrotnie zdołali przełamać opór gospodarzy i wyjść na prowadzenie.
Druga część spotkania też mogła zacząć się fantastycznie dla Gwiazdy, ale tym razem Krzymiński przegrał pojedynek z bramkarzem Pogoni. W kolejnych minutach podopieczni Rafała Krzyśka - który musiał zagrać jako bramkarz z powodu kadrowych problemów - zmarnowali jeszcze przynajmniej trzy wyśmienite okazje do wyrównania. Pogoń skarciła ich za to golem numer trzy i tym samym przypieczętowała wygraną, mimo że jak na lidera Ekstraklasy, zaprezentowała się przeciętnie.
- Chłopaki pokazali dziś wielką ambicję i chwała im za to. Czujemy niedosyt po tym meczu - przyznaje trener Rafał Krzyśków, który w tym meczu musiał radzić sobie bez kilku kontuzjowanych i zawieszonych za kartki zawodników.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?