Wczoraj przy kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej otwarto pierwsze w Kompanii Węglowej stanowisko szkoleniowe, służące do nauki aktywnego gaszenia metanu w podziemnych wyrobiskach górniczych. Na specjalnie przygotowanej ścianie zamontowano 32 dysze, do których podłączono gaz.
- Oczywiście to namiastka tego, co dzieje się pod ziemią, metan bowiem wydziela się różnymi szczelinami górotworu - mówi Dariusz Nowicki, dyrektor techniczny KWK Bielszowice. - Strach i ucieczka to pierwsze reakcje na ogień. Ale ucieczka problemu nie rozwiązuje. Dzięki szkoleniom górnicy będą świadomi, jak walczyć z zagrożeniem - dodaje.
Górnicy będą wypróbowywać na symulatorze różne środki gaśnicze. Podczas wczorajszego pokazu można się było przekonać, że wodą palącego się metanu ugasić się nie da. Wystarczyło jednak użyć gaśnicy proszkowej, by zdusić ogień. Takich właśnie gaśnic użyli pięć lat temu górnicy z Halemby. - Było nas pięciu- sześciu przy ścianie. Chwyciliśmy za gaśnice, które są na wyposażeniu kombajnu. Musieliśmy się zdać na swoją wiedzę - stwierdził Jan Marszałek, sztygar, który kierował grupą gaszących górników.
Teraz każdy z obecnych pracowników podczas corocznych szkoleń oraz osoby przyjmujące się do pracy w kopalniach KW będą szkolone przy symulatorze.
- Same opowiadanie o zagrożeniach, prospekty i ulotki nie wystarczą. To praktyka pozwala na wypracowanie pewnych nawyków - twierdzi Piotr Mielnicki, prezes Kompanijnego Ośrodka Szkolenia.
Wcześniej uruchomiono pracownię elektryczną w ośrodku szkoleniowym w Rydułtowach oraz kombajn ścianowy w sztolni w Knurowie.
Podobną ścianę jak ta w Bielszowicach ma Jastrzębska Spółka Węglowa (kopalnia Krupiński ) oraz Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Zabójczy gaz
Metan jest jednym z największych zagrożeń w górnictwie węgla kamiennego.
W ciągu ostatnich trzydziestu lat w polskich kopalniach, na skutek wybuchu i zapłonu metanu, zginęło ponad 130 osób.
Do najtragiczniejszych wypadków doszło w rudzkich kopalniach. W 1990 roku w KWK Halemba zginęło 19 górników. W tej samej kopalni w 2006 r. życie straciło 23 górników. W ubiegłym roku w ruchu "Śląsk" kopalni Wujek zginęło 20 osób.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?