W tym tygodniu zajęliśmy się składowiskiem odpadów w dzielnicy Ruda. Odkryliśmy tam miejsce, które chociaż jest niewielkim wysypiskiem śmieci, to wygląda odrażająco.
Chodzi o tereny przy ul. Orzegowskiej. Na początku ulicy, nieopodal domów, zauważyliśmy różnego typu odpady, m.in. papierki, worki foliowe oraz szklane i plastykowe butelki. Śmieci znajdują się w zaroślach przy kapliczce. Mieszkańcy uważają, że to skandal.
- Po prostu wstyd i żenada. Jak można śmiecić w takim miejscu? Ludzie naprawdę nie mają wstydu. Tak trudno wyrzucić butelkę do kosza? Przecież to zaraz przy domach... Ciekawe, kto z nas chciałby mieć śmieci pod oknami? - pyta zbulwersowana mieszkanka ulicy Orzegowskiej, którą spotkaliśmy w okolicy opisywanego wysypiska śmieci.
Z reguły w takich sytuacjach trudno jest złapać osobę wyrzucającą odpady na gorącym uczynku. Dlatego postanowiliśmy ustalić właściciela opisywanego terenu, by zaalarmować go o sprawie i zmobilizować do posprzątania śmieci.
Niestety, urzędnicy z Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Miasta Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej nie potrafili nam odpowiedzieć na nasze pytania, czy śmieci przy ul. Orzegowskiej wreszcie znikną i kto posprząta ten teren? Do sprawy powrócimy w przyszłym wydaniu Tygodnika Ruda Śląska Dziennika Zachodniego.
Zgłaszajcie nam kolejne dzikie wysypiska, a także ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić na mejla: [email protected]
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?