Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne rewiry Rudy Śląskiej

Agnieszka Widera
fot. AW
W policyjnych statystykach Ruda Śląska nie wypada najgorzej, ale miejsc których lepiej unikać nie brakuje. Tam rządzą chuligani, wandale, pseudokibice i pijacy

Za kim jesteś( oczywiście chodzi o klub piłkarski)? To pytanie na które w Rudzie Śląskiej lepiej unikać odpowiedzi. Miasto jest bowiem podzieli między siebie na „kibice” chorzowskiego Ruchu i zabrzańskiego „Górnika”. Po której „stronie” są miejscowi kibole łatwo domyślić się po bazgrołach na ścianach domów. Pół biedy jeśli to tylko rysunki z logo drużyny, częściej jednak ma się do czynienia z niewybrednymi hasłami pod adresem „przeciwników” . Nie od dziś wiadomo, że dochodzi do utarczek słownych, rękoczynów a nawet regularnych „ustawek” między zwolennikami obu drużyn. Najgorzej pod tym względem jest w Bykowinie i w Chebziu. Ta druga dzielnica ze względem na dworzec, pętlę tramwajową i przystanki autobusowe co mecz przeżywa najazd szalikowców.


- Najlepiej po zmroku to nigdzie w Chebziu nie wychodzić, a szczególnie jak jest jakiś mecz- mówi mieszkanka ul. Zabrzańskiej. – Mieszkam tu od 20 lat, kiedyś tego nie było. Kibice gonią się, awanturują. Najgorzej jest koło sklepów tu w pobliżu albo niedaleko na ul. Szkolnej – dodaje prosząc o zachowanie anonimowości.

Policja i Straż Miejska przyznają, że w czasie rozgrywkach na mieście prowadzi wzmożone patrole, ale nie wszystkich zdarzeń można uniknąć.


- Z prawdziwym kibicowaniem zachowanie tych osób nie ma to nic wspólnego. Im często chodzi właśnie o bójkę czy awanturę – przyznaje Andrzej Nowak, rzecznik Straży Miejskiej.


Problemem w mieście jest też spożywanie prze młode osoby alkoholu na placach, skwerach, osiedlach, a nawet szkolnych boiskach.


- Mamy bardzo wiele interwencji dotyczących tzw. zakłócania porządku i spokoju publicznego Młodzież nie ma co ze sobą zrobić, spotyka się i pije. A po alkoholu przychodzą różne głupoty do głowy. Nieraz z takich głupot dochodzi do tragedii – kontynuuje Nowak. – Tak dzieje się w całym mieście.

Dobrze wiedza o tym np. mieszkańcy osiedla przy ul. Szymały w Nowym Bytomiu. Odkąd został tam otwarty sklep nocny, wiele razy interweniowali tam stróże prawa. Ktoś już bowiem próbował wyrwać tablicę przy trawniku, zniszczyć parasol przy stolik, przewracano kosze, nie wspominając o nocnych krzykach, tłuczonych butelkach prze podpitą młodzież.


O spokoju trudno tez raczej mówić w okolicy wieżowca przy ul. Norwida 6 w Rudzie.


- Jak tylko przychodzi wieczór plac zabaw” przejmuje” młodzież. Siedzą na ławkach palą papierosy, piją, klną bez opamiętania. Prawie codziennie jak wracam wieczorem z pracy to zastaje pod blokiem taki widok. Co z tego, że pojawia się straż miejska. Na chwilę jest spokój, a kiedy patrol znika za rogiem, ci zaczynają w najlepsze od nowa - mówi pani Katarzyna, która wraz z rodziną na Norwida mieszka od 8 lat.


Niedaleko tamtejszego placu zabaw przy boisku stoi ogrodzony garaż. Wokół walają się butelki po winie, puszki po piwie.


Także dorośli pijaczkowie potrafią nieźle dać się we znaki okolicznym mieszkańcom.
 Jak wynika z danych straży miejskiej, każda dzielnica ma takie miejsca, gdzie po zmroku gromadzą się podejrzane typy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto