Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrazy Śląska autorstwa Joanny Studnik - do obejrzenia w MCK [OBRAZY]

Michał Nowak
Obrazy Śląska Joanny Studnik
Obrazy Śląska Joanny Studnik joannastudnik.wix.com
Magia otacza nas wkoło, nawet podczas zwykłych spacerów po mieście. Kto nie wierzy, niech zajrzy do Miejskiego Centrum Kultury w Rudzie Śląskiej, póki jeszcze czas. Do 8 lutego można tam oglądać obrazy Joanny Studnik, która utrwala na płótnie wyjątkowe oblicze Rudy Śląskiej i innych miast w województwie. Niech dodatkową zachętą będzie fakt, że te urzekające malowidła wychodzą spod pędzla... doktora nauk fizycznych!

Joanna Studnik: Obrazy Śląska

Pani Joanna, jak wielu z nas, lubiła malować w czasach dzieciństwa. Później jednak obrała drogę "ścisłowca". Dopiero pewne niefortunne wydarzenie sprawiło, że po latach wróciła do płótna.

- Zaczęłam malować półtora roku temu - opowiada Joanna Studnik. - Zaczęło się od tego, że pewnego wtorkowego wieczoru poszłam na mszę wieczorną do kościoła. Ksiądz wygłaszając kazanie powiedział wtedy, że jak człowiekowi coś złego w życiu się przytrafi, to nie należy marudzić i narzekać, tylko znaleźć w tym wszystkim jakiś pozytywny aspekt. Tak się złożyło, że na drugi dzień rano poszłam na zumbę i skręciłam nogę. Nie pozostało mi nic innego jak znaleźć jakąś dobrą stronę tego zdarzenia, więc w domu wzięłam kredki od mojego dziecka i zaczęłam rysować - mówi artystka.

Chociaż rudzianka maluje dopiero od półtora roku, ma już w swoim dorobku pokaźną kolekcję. Jest to około 80 obrazów, głównie pastele i akwarele, część z nich to akryle. Oprócz Rudy Śląskiej zdołała na płótnie utrwalić m.in. Zabrze i Świętochłowice. Jak sama przyznaje, nie ma jednego wzoru, którym się kieruje. Pierwszy obraz namalowała ze zdjęcia swojego dziecka, z kolei podczas pobytu w górach malowała z natury. Często również maluje z wyobraźni.

Joanna Studnik jest z wykształcenia doktorem fizyki. Zatrudnienie znajduje w Wyższej Szkole Technologii Informatycznych w Katowicach, gdzie pełni rolę koordynatora przedmiotów matematycznych. Mogłoby się wydawać, że malarstwo nie leży w kręgu zainteresowań umysłów ścisłych, ale to błędne myślenie.

- Wydaje mi się, że w każdym z nas jest trochę humanisty i trochę ścisłowca. Niedobrze jest z definicji zakwalifikować się do którejś z tych grup - uważa autorka obrazów. - Może dlatego właśnie przez wiele lat nie próbowałam malowania, bo byłam ścisłowcem z definicji. Jednak jeśli jest potrzeba żeby spróbować czegoś takiego jak malowanie, to bez względu na wszystko trzeba swoich sił spróbować - mówi Studnik.

Pani Joanna jest samoukiem. Kiedyś, w czasach dzieciństwa, rysowała w na lekcjach plastyki, pod okiem cenionego nauczyciela. Urodziła się w Bykowinie, chodziła do Szkoły Podstawowej nr 23. W kwestii malarstwa, autorytetów nie szuka daleko.

- Mam starszego brata, który jest ekonomistą i też maluje obrazy. Również jest samoukiem i zawsze się na nim wzorowałam. Dla mnie jest niedoścignionym wzorem, ma na koncie znacznie więcej prac niż ja. Przy jego dokonaniach moje malarstwo wydawało mi się zawsze dziecinne - przyznaje skromnie mieszkanka Rudy Śląskiej.

Jej prace zwiedziły już kawałek Śląska

Jak przyznaje autorka, swoje obrazy maluje w różnych stylach i różnymi technikami, ciągle poszukując takiego wzoru, który najlepiej pozwoli wyrazić jej emocje.

Jej pierwszą indywidualną wystawą były "Pastele z rodzynkiem" w 2013 roku. Później brała jeszcze udział w szeregu innych wystaw i konkursów: Rudzkiej Jesieni Kulturalnej, Konkursie im. Marcisza "Beboki Śląskie", czy konkursie im. Pawła Wróbla w Katowicach. Podczas VIII Przeglądu Sztuki Nieprofesjonalnej w Mikołowie, otrzymała nawet nagrodę dyrektora MDK za swój Familok Optymistyczny - obraz, którego namalowanie zajęło autorce najwięcej czasu.

- Nie mam swojego ulubionego obrazu wśród tych, które namalowałam, ale z pewnością Familok optymistyczny cieszy się największym powodzeniem. Wyzwala pozytywne emocje, jak sama nazwa wskazuje. Moi znajomi też w większości najbardziej lubią właśnie ten obraz - mówi pani Joanna.

Różny bywa los obrazów namalowanych przez Joannę Studnik. Większość z nich autorka sobie zachowuje, niektóre oddaje znajomym w prezencie lub wystawia na aukcjach charytatywnych. Są też obrazy, które zechcieli kupić anonimowi ludzie za pośrednictwem galerii.

Malowanie do doskonały sposób na zrelaksowanie się, oderwanie od codzienności - tak twierdzi autorka. Ale jak przy dzisiejszym trybie życia znaleźć czas na takie hobby?

- Z tym bywa różnie. Moja praca zawodowa ma pewną specyfikę. Jeśli mam na uczelni dużo zajęć ze studentami, to moje prace plastyczne muszą poczekać. Jeśli mam czas wolny, wtedy zaczynam bardzo intensywnie działać. Ostatnio wiele czasu na malowanie nie miałam, ale poprzedni rok był nieco luźniejszy, więc wtedy zajmowałam się głównie malarstwem. Jeśli ktoś czerpie z tego przyjemność, czas znajdzie się zawsze - mówi malarka.

Jej prace można podziwiać w MCK w Nowym Bytomiu do 8 lutego. Część prac Joanny Studnik można także znaleźć w Małej Galerii w bykowińskiej bibliotece. My natomiast życzymy dalszych sukcesów w malarstwie i tego, by Ruda Śląska nie przestawała inspirować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto