MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Okienko jak marzenie

PAWEŁ A. JUREK
Twarda, ostra i wyrównana gra. Tak ten mecz wyobrażali sobie kibice. Trudno się dziwić, wszak derbowe spotkania zazwyczaj tak właśnie wyglądają. Tym razem poczynania na boisku nie były ani wyrównane, a tym bardziej ...

Twarda, ostra i wyrównana gra. Tak ten mecz wyobrażali sobie kibice. Trudno się dziwić, wszak derbowe spotkania zazwyczaj tak właśnie wyglądają. Tym razem poczynania na boisku nie były ani wyrównane, a tym bardziej ostre.
Niemal od samego początku przewaga należała do beniaminka IV ligi, który już w pierwszych minutach oddał dwa strzały na bramkę Uranii. Pierwsza bramka padła jednak w 18.

minucie. Wtedy to niemal z końcowej linii boiska dośrodkowywał Sebastian Ludwik. Zgrał piłkę dokładnie do Adriana Kudełki i ten głową z kilku metrów pokonał stojącego w bramce Uranii Jarosława Tondera. Dziesięć minut później piłkarze z Kochłowic mogli wyrównać, ale w sytuacji sam na sam lepszy od Adriana Nawrota okazał się bramkarz Slavii Edward Ambrosiewicz.

Chwilę potem gospodarze prowadzili już 2: 0. Rajd na pole karne Uranii przypuścił Ludwik, nie zdołał jednak oddać strzału, gdyż obrońcy wybili mu piłkę. Zrobili to jednak na tyle nieszczęśliwie, że futbolówka trafiła wprost pod nogi Dariusza Buchty, który potężnym strzałem z ponad dwudziestu metrów "huknął" dokładnie w "okienko" bramki rywali.

Po przerwie przez chwilę do głosu doszła Urania, ale jej przewaga kończyła się przed polem karnym lokalnego rywala. Piłkarze z Kochłowic atakowali, lecz nie kończyli swych akcji strzałami. Celnie trafiali za to zawodnicy Slavii. W 73. minucie gospodarze wyprowadzili szybką kontrę. Piłkę rozegrał Robert Pietruszka, podał do Ludwika, który już po raz drugi w tym meczu doskonale obsłużył swego partnera, tym razem Sebastiana Starowicza. Pomocnik gospodarzy tylko dołożył nogę i z najbliższej odległości ustalił wynik meczu.

- Nie wiem, co mam powiedzieć - zastanawiał się tuż po meczu trener Uranii Krzysztof Bąk. - Ja ich już więcej nie potrafię nauczyć. Wszystko przecież jest poukładane, a znów pojawiają się stare błędy. Jak tylko stracą bramkę, jakoś schodzi z nich powietrze. Musimy jak najszybciej wygrzebać się z tego dołka.

- Byliśmy po prostu lepsi o trzy bramki - komentuje zadowolony szkoleniowiec Slavii Adam Michalski. - Nie ma co chwalić drużyny, bo to dopiero początek. Po trzech meczach mamy jednak sześć punktów i nieśmiało liczyłem, że tak będzie. Derby z Uranią wygraliśmy zasłużenie i ludziom też się to podobało.

W sumie mecz obserwowało około 700 kibiców, co jest swoistym rekordem. Zainteresowanie derbową potyczką było na tyle duże, że w pewnym momencie po prostu zabrakło biletów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto