Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Kaufhaus w Rudzie Śląskiej: Rozmawiamy z jego najstarszą mieszkanką

Joanna Oreł
Pani Gertruda od 90 lat mieszka na Kaufhausie. Zna osiedle jak nikt
Pani Gertruda od 90 lat mieszka na Kaufhausie. Zna osiedle jak nikt Arkadiusz Gola
Pani Gertruda jest najstarszą mieszkanką Kaufhausu. Razem z innymi przyznaje, że życie na osiedlu zmieniło się diametralnie

Kaufhaus - osiedle uznawane za jedną z wizytówek naszego miasta ma swoje dwa oblicza. Jedne - widziane z zewnątrz, oczami turystów i drugie - znane wyłącznie mieszkańcom. Najwięcej na ten temat wie Gertruda Orzonek, najstarsza mieszkanka Kaufhausu.

Pukamy do drzwi Elżbiety Thiel, która od lat mieszka na Kaufhausie. Rudzianka na wstępie mówi: - Co ja będę
opowiadała...pani Orzonkowa najlepiej wie, jak tu się żyje.

Gertruda Orzonek wkrótce będzie miała 90 lat. Na Kauf-hausie mieszka od urodzenia. Osiedle zna jak własną kieszeń. - Kaufhaus to Kaufhaus - mówi pani Gertruda. - Mnie się tutaj dobrze żyje. Nie narzekam.

Rudzianka mieszka samotnie w jednym z familoków przy ul. Niedurnego, więc nic dziwnego, że woli przebywać z ludźmi i częściej bywa u sąsiadów niż u siebie.

- Posiedzimy, porozprawiomy i tak leci dzień za dniem - uśmiecha się Elżbieta Thiel.

I chociaż mieszkańcy z jednej strony doceniają sielankowy klimat, jaki panuje na Kaufhausie to zgodnie przyznają: - W ciągu ostatnich lat wiele się tutaj zmieniło. Niestety na gorsze.

I wspominają z żalem dawną cynkownię, a także tzw. rasik, czy bekaryje, czyli piekarnię i Hutę Pokój z lat ubiegłych.

- Dzięki tym miejscom o Kaufhausie mówiło się często, a do tego mówiło się dobrze. Nie tak jak dzisiaj - komentują mieszkańcy osiedla.

Padają też gorzkie słowa prawdy. - Mieszkam tu z żoną i dwójką dzieci. Na początku nie było źle, ale teraz jest coraz gorzej. Bieda, patologia i wandalizm - nie szczędzi krytyki Arkadiusz Zago-zda z Kaufhausu.

Zresztą, wystarczy się rozejrzeć. Odrapane i brudne klatki schodowe, czy wyłamane drzwi w niektórych z familoków mówią same za siebie.

- Tu się już tak nie mieszko, jak kiedyś - twierdzi Czesław Nikonik, który choć zameldowany jest na Goduli to Kaufhaus jest jego drugim, a zarazem prawdziwym domem. Tutaj przebywa u swojej przyjaciółki i na własną rękę próbuje zmienić osiedle.

- Posadziłem bluszcz, trochę kwiatów. Niech jakoś wygląda. Przynajmniej tyle mogę zrobić - mówi pan Czesław.

89-letnia Gertruda Orzonek dodaje jednak z uśmiechem: - Widzi pani, jakich fajnych ludzi tutaj mamy, więc, gdzie ja
bym się miała teraz na stare lata wybierać? - pyta.

Szkoda tylko, że miejsce, które promuje się jako perełkę miasta, w oczach mieszkańców nią nie jest.

Co na to władze Rudy Śląskiej? Kilka lat temu wyczyszczono elewację familoków przy ul. Niedurnego, a na osiedlu prowadzony jest program rewitalizacji oraz aktywizacji zawodowej mieszkańców (w ostatnich czterech latach w ramach prac społecznie użytecznych wyremontowano ponad 20 klatek schodowych). Zaś w przyszłym roku na Kaufhausie ma powstać skatepark.

Czy to wystarczy, by podnieść standard życia mieszkańców osiedla? Wątpimy w to.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto