Chętnych do wspólnego biesiadowania przy piekaroku nie brakowało. Piknik rozpoczął się o godzinie 17.00, już wtedy zebrało się spore grono osób. Później dołączyli pozostali zainteresowani, którzy wraz z Andrzejem Godojem, odwiedzili - najstarsze zabytki wokół piekaroka.
Mirosław Dziuryk, technolog piekarni Jakubiec z ponad 30-letnim stażem, który zajmował się wypiekaniem pieczywa podczas pikniku, opowiadał każdemu zainteresowanemu, jak przebiega taki proces.
- W piekaroku pieczywo musi piec się około godziny, w temperaturze 250 stopni Celsjusza. Aby osiągnąć taką temperaturę, piec należało rozpalić dwa dni wcześniej, a potem jeszcze umyć - zwykłą wodą. Pan Mirek ze śmiechem przyznał, że drewno, którym rozpalono piekarok pochodzi z czasów z przed pandemii.
Zaznaczył też, że używa się wyłącznie drewna pochodzącego z drzew liściastych, z tego względu, że te z iglastych wydzielają podczas palenia nieprzyjemny zapach.
Podczas pikniku najmłodsi uczestnicy zabawy mogli spróbować się w codziennych pracach domowych XIX-wiecznych Ślązaków, zobaczyli jak prało się na „waszbrecie” i „szpanowało” pranie. Przygotowano też warsztaty kreatywne, gdzie dzieci mogły ozdobić ekologiczne torby płócienne i wykorzystać plastikowe butelki do sadzenia roślin.
Inga Papkala, prowadząca imprezę przy piekaroku, nie pozwoliła nudzić się również starszym uczestnikom angażując ich w śpiewy i konkursy z zakresu śląskiej gwary i historii Rudy Śląskiej.
Nie zabrakło też opowieści o mieście i samym piekaroku.
Piec, przy którym odbył się piknik należał prawdopodobnie do rudzkiego dworu - jego nowa część pochodziła z przełomu XIX i XX wieku. Takie piekaroki były nieodłączną częścią osiedli familoków, czyli domów robotniczych. Wypiekanie chleba w tych starych piecach mocno integrowało społeczność. Za jednym razem pieczono nawet 12 bochenków.
Z czasem piekaroki zmieniły swoje funkcje. Przy ul. Piastowskiej w Rudzie Śląskiej, piekarok zmienił się w kapliczkę. Ten na ul. Bujoczka to jedyny odrestaurowany i czynny piec chlebowy. Powstał około 1900 roku, chleb wypiekano w nim do lat 50. ubiegłego wieku. Składa się z przedsionka i pieca. W swojej historii pełnił nawet funkcję pomieszczenia dla królików. Obiekt został rozebrany i odtworzony na nowo w części, w której znajdował się piec. Wymieniono również dach i niektóre elementy elewacji.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?