- To ja zrobiłam ten pierwszy krok. Podeszłam i zapytałam, czy zatańczy ze mną. Zgodził się i tak zaczęła się nasza znajomość - wspomina z uśmiechem Irena Orłowska-Zabrzeńska.
- Mamy zgodne charaktery i wspólne zainteresowania. Trzy lata wystarczyły, by przekonać się, że chcemy razem spędzić resztę życia. Samemu jest źle - dodaje Edward Zabrzeński.
Nowożeńcy długo trzymali swoją uroczystość w tajemnicy. Pensjonariusze Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Nowym Bytomiu dowiedzieli się o niej dopiero dzień przed. Pomimo tego, to było tradycyjne wesele - z czteropiętrowym tortem i 60 weselnikami.
Radosną wiadomość bez zaskoczenia przyjęły też rodziny państwa Zabrzeńskich. Pani Irena ma 9 wnucząt i 4 prawnuczęta, a pan Edward 4 wnuczęta i 2 prawnuczęta.
Jakie plany na przyszłość mają świeżo upieczeni małżonkowie? - Zamieszkamy razem, u mnie, na Chebziu. Później chcielibyśmy też wyjechać w podróż poślubną do Niemiec - zdradza Edward Zabrzeński.
To jednak nie wszystko, bo pasją która, między innymi, połączyła małżonków jest wspólne podróżowanie. Pani Irena i pan Edward byli już razem w Ustroniu, Szczyrku, czy Berlinie. Teraz z pewnością będą kolejne wycieczki.
Dodajmy, że to był pierwszy taki ślub Dziennego Domu Pomocy Społecznej.
Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?