Ronda turbinowe w Rudzie do remontu. Wina kierowców?

W połowie września kierowcy po raz pierwszy mogli przetestować ronda turbinowe w Rudzie. To pierwsze takie rondo w naszym mieście. Kierowcy nie do końca potrafią się na nich odnaleźć, więc...rozjeździli rondo. Tak twierdzą urzędnicy. Ronda turbinowe są obecnie naprawiane. Utrudnienia będą do listopada.

Inwestycja ta od początku nie miała szczęścia. Ronda turbinowe w Rudzie powstają od lipca ubiegłego roku. Wtedy to po niespełna trzech miesiącach robót wykonawca, czyli Infrapol opuścił plac budowy. Firma zbankrutowała po wykonaniu ok. 30 procent prac. Urzędnicy musieli więc poszukać nowego wykonawcy. Wybrano przedsiębiorstwo budowy dróg Drogopol-zw z Siemianowic Śląskich.

Budowa rond nabrała tempa w maju. Ostatecznie ronda tubinowe w Rudzie otwarto je 16 września. Pierwsze rondo powstało na przecięciu ulic 1 Maja i Szyb Walenty, drugie połączyło ul. 1 Maja z drogami dojazdowymi do budowanego obiektu handlowego oraz do niezagospodarowanych jeszcze terenów inwestycyjnych.

Cóż jednak z tego. Bowiem minął niewiele ponad miesiąc odkąd mamy ronda turbinowe w Rudzie, a znów pojawiły się na nim ekipy remontowe. Wyłączono wewnętrzny pas na drugim rondzie. Chodzi o te, które znajduje się bliżej skrzyżowania ulic 1 Maja, Zabrzańskiej i Wolności. Ostrzeżenie o utrudnieniach pojawiają się dopiero na samym rondzie, więc warto już wjeżdżając na nie, zmienić pas na prawy.

Powstają ronda turbinowe w Rudzie. ZDJĘCIA Z BUDOWY

Co się stało z nowymi rondami? Zdewastowane zostały m.in. krawężniki. Urzędnicy uważają, że to wina kierowców. - Uszkodzenia powstały na skutek niezgodnego z przepisami, niewłaściwego, niechlujnego przejeżdżania przez rondo samochodów ciężarowych wysokotonażowych w porze nocnej – mówi Barbara Mikołajek-Wałach, naczelniczka Wydziału Dróg i Mostów.

Kierowcy nie ukrywają, że ronda turbinowe w Rudzie i jazda po nich to problem. – To nowe rozwiązanie w naszym mieście. Dojeżdżając do ronda, trzeba od razu ustawić się na odpowiednim pasie, by zjechać w dobrym kierunku. Kierowcy spoza miasta mają z tym problem i wcale się nie dziwię – uważa pan Krzysztof, który jest taksówkarzem w Rudzie Śląskiej.

Na rondach trzeba było więc dołożyć kostki brukowej i wzmocnić je. Utrudnienia mają potrwać do 7 listopada. W tym dniu drogowcy opuszczą wewnętrzny pas na tzw. rondzie północnym.