Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śl.: Burzliwa dyskusja w urzędzie. Mieszkańcy przeciwko budowie spalarni

Łukasz Olszewski
Łukasz Olszewski
Spalarnia w Rudzie Śląskiej: mieszkańcy przeciwko inwestycji
Spalarnia w Rudzie Śląskiej: mieszkańcy przeciwko inwestycji Urząd Miasta w Rudzie Śląskiej
Spalarnia w Rudzie Śląskiej: mieszkańcy przeciwko inwestycji. Prawie 3,5 godziny w Urzędzie Miasta w Rudzie Śląskiej trwała dyskusja pomiędzy mieszkańcami a przedstawicielami miasta dotycząca budowy Ekologicznego Centrum Odzysku Energii. - ECOE spełnia najwyższe standardy ochrony środowiska - przekonywała Magdalena Sułek-Domańska, rzecznik firmy Eneris. Ale mieszkańcy jasno wskazywali, że są przeciwko budowie spalarni.

Spalarnia w Rudzie Śląskiej: mieszkańcy przeciwko inwestycji

Wczoraj, 14 listopada, w Urzędzie Miasta w Rudzie Śląskiej odbyła się rozprawa administracyjna dotycząca budowy Ekologicznego Centrum Odzysku Energii w Rudzie Śląskiej. Spotkanie trwało prawie 3,5 godziny i było bardzo burzliwe.

Wniosek inwestora zakłada budowę w rejonie Drogowej Trasy Średnicowej i ul. Zabrzańskiej zakładu składającego się z instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO), wyposażonej w jedną linię spalania zasilaną paliwem z odpadów, wysuszonymi osadami ściekowymi o nominalnej wydajności 120 tys. ton na rok oraz instalacji suszenia komunalnych osadów ściekowych o takiej samej wydajności. W toku postępowania wydane zostały już postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, a także opinie Marszałka Województwa Śląskiego oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej. Wszystkie te instytucje określiły warunki, jakie musi spełniać realizacja przedsięwzięcia.

- Ekologiczne Centrum Odzysku Energii spełnia najwyższe standardy ochrony środowiska. Szczególną uwagę poświęcono zachowaniu bezpieczeństwa instalacji, jak i ograniczeniu uciążliwości dla mieszkańców, np.: rozładunek odpadów odbywać się będzie w zamykanych przestrzeniach - halach, w których panować będzie podciśnienie, a tzw. złowonne powietrze będzie kierowane do procesu termicznego, co w pełni gwarantuje eliminację uciążliwości zapachowych – przekonuje Magdalena Sułek-Domańska, rzecznik firmy Eneris.

– Czy nie jest nadużyciem sformułowanie „ekologiczna” w stosunku do eksperymentalnej instalacji? – pytał jeden z zebranych. – Instalacja spełnia wszystkie wymagane prawem standardy. Technologia nie jest eksperymentalna. W Europie jest kilkaset zakładów termicznego przetwarzania odpadów, w tym kilkanaście działających na zasadzie współspalania odpadów i osadów ściekowych – odpowiedział reprezentujący inwestora Tomasz Nowicki.

Jak relacjonują w rudzkim magistracie, podczas rozprawy poruszano też kwestię przetwarzania odpadów niebezpiecznych oraz dalszego losu odpadów poprodukcyjnych, które powstaną w spalarni. – Zakład nie będzie miał możliwości przyjmowania odpadów niebezpiecznych – zapewniał Tomasz Nowicki. – Natomiast jeśli chodzi o żużle i popioły, które powstaną w procesie spalania, to zakontraktujemy firmy zajmujące się odbiorem takich odpadów – dodał. Z kolei ścieki z osuszonych osadów mają tylko w części trafić do kanalizacji, ponieważ mają być wykorzystywane w procesie technologicznym i systemie przeciwpożarowym.

Omawiany był też wpływ funkcjonowania zakładu na natężenie ruchu drogowego. – W ciągu dnia będzie to około 60 różnego typu pojazdów. Zakład będzie miał dedykowany, bezkolizyjny zjazd z Drogowej Trasy Średnicowej – poinformował Mariusz Kosidło, jeden z autorów raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Budowa tego zjazdu ma być sfinansowana ze środków inwestora.

Bardzo istotna dla mieszkańców jest kontrola nad wypełnianiem przez zakład deklarowanych norm. Jak się okazuje, parametry pracy spalarni mają być monitorowane i podawane do publicznej wiadomości w czasie rzeczywistym, a ich przekroczenie będzie skutkowało zatrzymaniem pracy instalacji. – Czy będzie można przeprowadzić niezapowiedzianą kontrolę na nasz wniosek? – dociekali zebrani. – Tak, dopuszczamy taką możliwość – zapewnił reprezentujący inwestora Arkadiusz Ociepka, który poinformował również, że w ostatnich latach w działających w Polsce instalacjach tego typu nie odnotowano poważnych awarii.

Niektórzy z uczestników mieli zastrzeżenia co do zakresu konsultacji społecznych i późnego terminu ich rozpoczęcia. – W momencie, gdy mieliśmy w ręku raport uzgodniony ze wszystkimi instytucjami, niezwłocznie poinformowaliśmy mieszkańców o jego wyłożeniu do publicznej wiadomości – podkreślił prowadzący rozprawę wiceprezydent Krzysztof Mejer. Padł także zarzut, że rozprawa administracyjna jest dla mieszkańców jedyną możliwością zabrania głosu w tej sprawie. – Nie jest to jedyna droga. Każdy może do 3 grudnia zapoznać się z raportem i zgłosić do Urzędu Miasta swoje uwagi. Zorganizowanie rozprawy nie było obowiązkowe, ale zdecydowaliśmy się na nią właśnie po to, aby dać zainteresowanym tym projektem dodatkową możliwość wypowiedzenia się – odpowiedział wiceprezydent.

Podczas rozprawy padło też wiele innych pytań dotyczących różnych aspektów planowanej inwestycji. - Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko (tekst jednolity) liczy ponad 400 stron i zawiera analizę wpływu na środowisko oraz ludność, dobra materialne, zabytki i krajobraz, ryzyka wystąpienia poważnych awarii oraz katastrof naturalnych i budowlanych, możliwości oraz sposobów zapobiegania i zmniejszania negatywnego oddziaływania na środowisko, a także wymaganego zakresu monitoringu - podaje Urząd Miasta w Rudzie Śląskiej.

Przypomnijmy, że temat Ekologicznego Centrum Odzysku Energii rozpoczął się w 2016 r. Wszczęte wówczas postępowanie administracyjne związane z wydaniem decyzji środowiskowej dotyczyło projektu, który w pewnych punktach różnił się od aktualnie planowanej inwestycji. Przede wszystkim zakładana była większa wydajność – 180 tys. ton rocznie. Miała powstać również instalacja do waloryzacji żużli, nieobecna w aktualnych planach.

- Postępowanie trwało kilka miesięcy, a jego częścią również była rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa oraz zainteresowanych organizacji ekologicznych i stowarzyszeń. W maju 2017 r. wydana została decyzja środowiskowa, w której określony został szereg wymagań i obowiązków, które miała spełnić inwestycja. Następnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze uwzględniło odwołania dwóch stowarzyszeń, uchyliło decyzję i przekazało ją do ponownego rozpatrzenia przez Prezydenta Miasta. Ostatecznie postępowanie zostało umorzone w lutym 2019 r. z powodu wycofania wniosku przez inwestora - podaje rudzki magistrat.

Sprawa do tej pory budzi wśród mieszkańców wiele kontrowersji i wątpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rudaslaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto