Pogrzeb tragicznie zmarłej maturzystki odbył się w parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej w Rudzie Śląskiej-Halembie. Oprócz najbliższych, Kasi w ostatnim pożegnaniu towarzyszyli jej przyjaciele ze szkoły oraz Stajni Rancho, w której młoda rudzianka trenowała jeździectwo (konie były jej pasją). To była wzruszająca i przejmująca uroczystość.
- Katarzynę poznałem, gdy przygotowywała się bierzmowania. Nigdy nie miała braków. Zawsze przygotowana - tak podczas mszy świętej pogrzebowej Katarzyny Kurzyńskiej, jednej z tragicznie zmarłych maturzystek, mówił proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej w Rudzie Śląskiej-Halembie, ks. Bernard Drozd.
Przypomnijmy: w niedzielny poranek, około godz. 6 ulicą Przelotową z Mikołowa-Bujakowa do Rudy Śląskiej wracało pięcioro maturzystów. Zakończyli swoją pierwszą, nocną zmianę w zakładach Rolnik. Pracowali tam od kilku dni. Chcieli dorobić na wakacje.
Samochód, którym podróżowali rudzianie uderzył w drzewo. Młodzi zginęli na miejscu. Wśród nich byli: Katarzyna Kurzyńska, Mateusz Siadul, Paweł Cichoń oraz Anna Polak i Mateusza Ratka. Pierwsza trójka ukończyła w kwietniu Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Rudzie Śląskiej-Wirku. Ania i Mateusz byli absolwentami Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 na Czarnym Lesie.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?