Ruda Śląska: Zobaczyli pijanego kierowcę. Ruszyli w pościg i go zatrzymali. Policja nie pochwala...

- Jechałem od strony zjazdu z DTŚ i zauważyłem przed sobą dziwnie jadącego srebrnego citroena xsara na rejestracji "NNI" - relacjonuje Łukasz Malina, który zatrzymał kierowcę. - Toczył się od krawężnika do krawężnika, mało brakowało, aby wjechał w ludzi stojących przy krawędzi przejścia dla pieszych. Zajechałem mu drogę, wybiegłem z auta i krzyknąłem, żeby dalej nie jechał - mówi kierowca.

Apele na nic się zdały i mężczyzna ruszył autem w ucieczkę. Pan Łukasz pojechał za nim, a do akcji przyłączył się kolejny kierowca. We dwójkę złapali mężczyznę, zajeżdżając mu drogę na ul. Bankowej. Obaj przypilnowali samochodu do czasu przyjazdu policji, jednak pijany właściciel citroena uciekł z miejsca zdarzenia. - Nie chcieliśmy go przytrzymywać, skąd mieliśmy mieć pewność, że nie wyciągnie noża albo broni? - pyta pan Łukasz, który pracował do niedawna w redakcji DZ jako redaktor internetu.

Pościg za pijanym kierowcą? Powinniśmy czekać na policję

Policja przyznaje, że mężczyźni dobrze zrobili nie przytrzymując kierowcy, ale nie powinni mu również zajeżdżać drogi. - Nie mamy prawa przytrzymywać kierowcy do momentu przyjazdu policji - mówi podinsp. Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. - Nie radziłbym także ruszania w pościg za pijanym kierowcą. Jest to przede wszystkim niebezpieczne dla nas, jak i dla innych uczestników ruchu drogowego. Należy zadzwonić do oficera dyżurnego policji i poinformować go o całym zdarzeniu - mówi Mogiła.

Cała sytuacja przywodzi na myśl zdarzenie z kwietnia tego roku, gdy mieszkaniec Pawłowic ruszył w pogoń za złodziejem swojego samochodu. Mężczyzna wskoczył na maskę, przedostał się do środka i zatrzymał przestępcę. Choć nie było to bezpieczne, stał się bohaterem i odzyskał auto, zanim złodziej zdołał uciec. Nie wiemy, jaki byłby finał, gdyby właściciel pozwolił odjechać kierowcy.

Sytuacja w Rudzie skończyła się mniej dramatycznie - kierowcę citroena policja zatrzymała jeszcze wczoraj w nocy.
- Mężczyzna rzeczywiście był pod wpływem alkoholu. W momencie gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty - poinformował st. sierż. Roman Aleksandrowicz z policji w Rudzie Śląskiej.